Między prezesem a senatorem
W dzisiejszym świecie polityk musi umieć obiecywać i potem radzić sobie z niespełnionymi obietnicami. Wyborca nie musi wybierać. On ma do tego prawo.
Ponieważ ruszyła przedwyborcza machina, zobaczmy, kto chce być wybranym do reprezentowania Gorzowa w Warszawie.
Choć przeciętny obywatel woli myśleć jeszcze o wakacjach, polityk, który chce wygrać w najbliższych wyborach, na taki luksus nie może sobie pozwolić. Dlatego w tym ogórkowym sezonie próbuje zainteresować sobą, kogo się da i jak się da. A to sfotografuje się pod jakąś nową inwestycją, a to urządzi polityczny bój, a to zaprosi do jakiejś knajpki.
Do wyścigu po władzę wystartował już senator Henryk Maciej Woźniak, który milczał dość długo po tym, jak zabrakło go na listach PO. Pojawił się też poseł Witold Pahl i z ciekawostek – jako kandydat niezależny – Władysław Komarnicki. Każdy z nich liczy na wygraną. Zastanawia mnie, jakie szanse ma polityk, który dopiero chce nim być?
Prezesa Komarnickiego w Gorzowie może znać więcej ludzi niż np. posła Pahla czy senatora Woźniaka, bo w końcu większość interesuje się sportem, a mniejszość – polityką. Oczywistym wydaje się więc, dlaczego prezes startuje. Tylko czy ci, którzy znają Władysława Komarnickiego, chcieliby widzieć go w roli polityka? Raczej tak. Ale czy chcieliby go w tej roli widzieć kibice najważniejszego w Gorzowie sportu? Na to pytanie nie mam odpowiedzi. Przecież bycie senatorem nie idzie w parze z prowadzeniem klubu żużlowego. Nie wątpię jednak, że kandydat niezależny swój sportowy elektorat do tego przekona. A ten będzie musiał zdecydować czy woli prezesa, czy polityka.
Jakie obietnice i do kogo chce skierować przyszły senator, tego nie tylko ja nie wiem. Jakie cele chce zrealizować dla Gorzowa, tego też nie wiem. Wiem na pewno, że dla niezależnego kandydata Komarnickiego bycie senatorem to nobilitacja, spełnienie marzeń i realizacja siebie samego w nieco innej rzeczywistości. Kiedy więc dostanie się do Senatu, z pewnością nie przejdzie na emeryturę, a rozpocznie nowy okres aktywnej działalności. Taki awans to szansa na interesujące i dynamiczne życie w świetle medialnych jupiterów. A to Władysław Komarnicki zdążył już dawno polubić.
Hanna Kaup
redaktor naczelny/wydawca
25 sierpnia 2011 22:15, Hanna Kaup
Dodaj komentarz:
Komentarze:
Oj, lubi on, lubi te flesze
Anonim_9323, 26.08.2011, 12:11, 93.94.186.92 ##
"...bycie senatorem to nobilitacja, spełnienie marzeń i realizacja siebie samego..." - no i immunitet! Spokój na kilka lat od odpowiedzialności za własne czyny! Od CBA, CBŚ, NIK, ZUS... i co tam jeszcze wisi nad biznesmenami gdy obracają duża miejska kasa?
Anonim_3197, 26.08.2011, 12:21, 89.79.182.49 ##
"...bo w końcu większość interesuje się sportem..." ilu? 15 do 20 tysięcy w ponad 120 tysiecznym miescie!
Anonim_3197, 02.09.2011, 19:27, 89.79.182.49 ##
Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>
Anonim_6779:
Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek
<czytaj dalej>
Marek z Rybakowa:
Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ...
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane,
<czytaj dalej>
Anonim_3351:
Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże.
<czytaj dalej>