Żyjemy w czasie wigilijnych spotkań. Zanim zasiądziemy do świątecznej kolacji w naszych domach, składamy sobie życzenia w pracy.

W poniedziałek z pracownikami szpitala wojewódzkiego w Gorzowie życzeniami i opłatkiem dzielili się: dyrekcja, przedstawiciele duchowieństwa z ks. prałatem Władysławem Pawlikiem oraz przedstawiciele rady miasta.

Punktualnie o 13.00 w sali konferencyjnej szpitala wojewódzkiego przy ul. Dekerta w Gorzowie z dyrekcją placówki spotkali się reprezentanci personelu medycznego i pielęgniarskiego.
Pojawili się także niektórzy radni oraz księża. O misji i powołaniu do niesienia pomocy bliźniemu mówił ks. proboszcz z parafii pw. Św. Maksymiliana M. Kolbego Ryszard Przewłocki.

– Nie zapominajmy, że także wartości religijne umacniają i mobilizują do lepszego wykonywania zawodu oraz dbałości o powierzone wam dobro, dobro, któremu na imię człowiek – dodał i złożył obecnym życzenia z okazji nadchodzących świąt: – Życzę przeżywania Bożego Narodzenia w zdrowiu, rodzinnej, ciepłej atmosferze. Życzę, by Jezus, który się narodzi w Betlejem, narodził się także w naszych sercach, żeby święta były pełne miłości, życzliwości i dobra, bo wtedy budzą się w nas pokłady człowieczeństwa.

Ksiądz Przewłocki wspomniał też o Drzewku Życzliwości, które stanęło w kościele przy ul. Czereśniowej.
– Powiesiliśmy na nim kartki z adresami 150 rodzin, które oczekują na pomoc. I te kartki znikły błyskawicznie. Ludzie pytali, komu jeszcze mogliby coś ofiarować. I byli to ludzie, którzy sami niewiele mają. To wielki akt życzliwości i miłości do człowieka – podkreślił.

W czasie spotkania padały słowa o niełatwej pracy lekarzy i pielęgniarek. Księża podkreślili, że spotykają się z wieloma świadectwami życzliwości wobec personelu. – Oczywiście, jak to w życiu, zdarzają się słowa nie najlepsze, ale większość to dobre opinie. Dziękuję wam za to i życzę sił i cierpliwości w kontaktach z ludźmi – powiedział proboszcz Przewłocki, a ks. Pawlik dodał: – Życzę, by każdy z was przychodził do pracy z radością i mógł dawać z siebie więcej.

Słowa podziękowania padły również z ust przewodniczącego rady miasta Jerzego Sobolewskiego, który podkreślił, że miasto zawsze z troską odnosiło się do potrzeb jedynego w Gorzowie szpitala.
– Są lata tłuste i lata chude. Teraz nie mogliśmy pozwolić sobie na wiele, ale na pewno – jak tylko finanse pozwolą – szpital może liczyć na wsparcie i kolejne prezenciki – zapewnił.

Zanim wszyscy podzielili się opłatkiem i skierowali osobiste życzenia, dyr. Andrzej Szmit zakończył spotkanie słowami:
– W tym szpitalu największymi prezencikami jesteśmy my sami dla siebie, więc za to, że tu jesteście, chcę wam serdecznie podziękować.

Tekst i foto Hak

Dodaj komentarz:

Komentarze:

200 lat dla pani Zofii

Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>

Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>

Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>

Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>

Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>