To świetny pomysł na spędzenie czasu. I powinien się przyjąć bez względu na dzień tygodnia.
Na zakończenie Festiwalu Lubuskich Smaków dyrektorka hotelu Fado
Małgorzata Wrońska zaprosiła na kolację degustacyjną. We wtorkowy wieczór 19 kwietnia, 60 gościom potrawy serwowało sześciu najlepszych gorzowskich szefów kuchni:
Łukasz Konik, Paweł Salomon, Krzysztof Marciniak, Tomasz Nobel, Tomasz Szymański, Michał Rejniak.
Każdą z ich propozycji poprzedziła lampka wina wybrana, krótko scharakteryzowana i podana przez wykwalifikowaną sommelierkę
Monikę Lewandowską.
Zaczęło się od przystawki. Tomasz Nobel zaproponował sushi z łososiem, makrelą ryżem, czarnym sezamem i sosem sojowym. Wyrazistość i różnorodność smaków docenili wszyscy obecni, a wśród nich
Joanna i
Zbigniew Bloch, smakosze i miłośnicy przede wszystkim kuchni tureckiej.
- Chętnie bywamy na takich degustacyjnych spotkaniach, choć dziś jesteśmy tu po raz pierwszy. Z pewnością jednak nie ostatni - powiedziała pani Joanna. Z uwagi na swój odmienny stan, wina jedynie oglądała i wąchała, ale jej mąż był zadowolony niemal z wszystkich, również delikatniejszych, choć sam zwykle wybiera mocniejsze.
Jemu również bardzo smakowała kolejna przystawka, która niemal do końca wygrywała w osobistym rankingu na najsmaczniejszą potrawę wieczoru, czyli serce wołu z batatami, nutą figi, sałatą, rzodkiewką i burakiem. W tej potrawie autorstwa Tomasza Szymańskiego gustowali głównie mężczyźni.
Doskonale wypadła również jedyna zupa wieczoru: krem z kalafiora z krewetkami, prażonymi migdałami i kolendrą Michał Rajniaka.
- Fantastyczny smak, nieostra, a do tego te migdały - zachwycali się goście.
Najtrudniej było wybrać lidera z dwóch głównych dań: Pawła Salomona i Krzysztofa Marciniaka, które poprzedził deser-niespodzianka: sorbet z marakui z sokiem jabłkowym szefa kuchni w restauracji Fado Tomasza Szymańskiego. Co tu dużo mówić. Był fantastyczny.
- Po czym poznać rękę Pawła Salomona? - zapytał obecny na kolacji
Michał Kapuściński i zaraz odpowiedział: - Po tym, że zawsze dodaje do swoich potraw pietruszkę.
Tym razem nieco się mylił, bowiem Paweł Salomon wykorzystał zapomniane nieco polskie warzywo - owszem podobne do pietruszki - pasternak, z którego zrobił delikatny mus do złotego medalisty z lokalnych ryb, czyli sandacza.
- Usmażyłem go tradycyjnie, tylko na pergaminie - wyjaśnił. - A do potrawy wykorzystałem produkty lokalne: poza rybą i pasternakiem, młode zielone szparagi, jarzębinę z palonym masłem i kozi ser.
I tym zjednał sobie smakoszy. Zbigniew Bloch powiedział z zachwytem:
- Sakiewka z kozim serem bierze wszystko.
Pustki na talerzach potwierdziły jego opinię.
Podobnie było z drugim daniem głównym, tym razem mięsnym. Przygotował je Krzysztof Marciniak. Perliczka Sous vide, sufletem z ziemniaków i bakłażana oraz espuma (inaczej mus) z salsefii podana z syfonu.
- No nie wiem, naprawdę trudno byłoby mi zdecydować, komu miałabym przyznać pierwsze miejsce - powiedziała Joanna Bloch. - Ale tu mamy największą różnorodność smaków, od łagodnych, przez słodkie, po kwaśnie, nawet z drobinkami grubej soli. Myślę, że te dodatki można byłoby wykorzystać z powodzeniem przy sandaczu.
Ostatecznie większość pytanych o preferencje gości - również dyrektorka Zespołu Szkół Gastronomicznych
Małgorzata Pawłowska - przyznała pierwszeństwo perliczce.
Na zakończenie trzygodzinnej uczty w hotelu Fado, specjalista od kuchni molekularnej Łukasz Konik, na oczach gości przygotował z całym zespołem i podał na deser twaróg potraktowany ciekłym azotem z musem miętowym, pomarańczą, emulsją z jeżyn, maliną, sezamem, kokosem oraz ciastkiem z greckiego filo, wykorzystywanym do produkcji bachlawy.
Zachwytom nie było końca. Wszyscy zadowoleni zapewniali, że pojawią się na kolejnej degustacji, którą zapowiedziała Małgorzata Wrońska.
- Dziś spotkaliśmy się po raz pierwszy, ale kolejną degustację chcemy przygotować już w maju. Planujemy pełen cykl od nowego sezonu po wakacjach - powiedziała.
Koniecznie trzeba dodać, że smakoszom czas umilał saksofonista
Marcin Pesos Stachowiak, natomiast na osobne podziękowanie zasłużyli kelnerzy.
Kolacja w hotelu Fado pokazała, że to świetny pomysł na spędzenie czasu. I powinien się przyjąć bez względu na dzień tygodnia
Tekst i foto Hanna Kaup
Fotorelacja z wieczoru:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2016-04-21_szesciu_najlepszych_szefow_kuchni_prz,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2016-04-21_szesciu_najlepszych_szefow_kuchni_,
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich.
W czwartek (28 marca), na ...
<czytaj dalej>