50 lat temu w Gralewie powstała zakładowa jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej przy Państwowym Gospodarstwie Rolnym, które dzisiaj już nie istnieje. W sobotę 24 sierpnia na Kompleksie Sportowo-Rekreacyjnym odbyły się uroczystości związane z jubileuszem.
Na terenie gminy Santok działa dziewięć jednostek OSP. Naczelnikiem Santocko-Gralewskiej OSP jest Wiesław Zauer, któremu podlega 26 czynnych i gotowych do działań strażaków.
Choć pracują na starszym sprzęcie, to wójt Paweł Pisarek ma plan na rozwój jednostki.
- Złożyliśmy projekt do Interregu. Przeszedł wstępną ocenę. Nie wiem, czy dostaniemy pieniądze, ale walczymy o nie, by wybudować nową remizę dla Santoka i Gralewa. Mam nadzieję, że będzie to obiekt, który posłuży przez 50 kolejnych lat i strażakom, i mieszkańcom gminy - podkreśla.
- Wójt nas wspiera. Przedstawił program rozwoju połączonej jednostki i liczymy na to, że spełnią się nasze marzenia - dodaje naczelnik Wiesław Zauer, który 24 sierpnia nadzorował organizację świątecznego popołudnia. - Dzisiejsza data jest symboliczna. Taki był wolny termin. Tu najważniejszy jest rok. Impreza odbywa się z racji 50-lecia powstania jednostki w Gralewie, jako zakładowej OSP przy Państwowym Gospodarstwie Rolnym. Dziś jesteśmy jednym ze składników Santocko-Gralewskiej OSP. Uważamy, że ludziom jeszcze żyjącym, którzy zakładali tę jednostkę, należy się szacunek. Młodym wpajamy, że nie od nas się wszystko zaczęło, tylko ktoś był przed nami. Mam nadzieję, że za 50 lat też ktoś wspomni, że były takie obchody - mówił naczelnik Wiesław Zauer.
Przypomniał również, że chłopcy, którzy mają po 16,17 lat i chcieliby służyć w OSP, muszą odczekać do ukończenia 18 r. ż. - Mamy takich czterech młodzieńców, których zaznajamiamy ze sprzętem, pracami konserwatorskimi. Jak wytrzymają te cztery, pięć lat do szkolenia, to zostaną. Ale też są tacy, którzy przychodzą i myślą, że jak się zapisali, to mogą wszystko, a to tak nie działa - podkreśla naczelnik.
Sobotnie spotkanie miało na celu nie tylko wspólne przyjemne spędzenie czasu i biesiadowanie przy specjalnym torcie, ale też ćwiczenia o charakterze rywalizacji o puchar wójta.
foto Michał Zacharzewski
- Na Kompleksie Sportowo-Rekreacyjnym rozpoczęliśmy od musztry strażackiej, czyli uroczystego apelu z całym ceremoniałem, podniesieniem flagi i hymnem - wyliczał Wiesław Zauer. - Były też przemówienia, byli goście: posłowie i senatorowie, radni powiatowi i wojewódzcy, zastępca komendanta wojewódzkiego oraz komendant miejski PSP, członek prezydium zarządu wojewódzkiego. Bardzo się cieszymy, że uświetnili ten czas.
Później odbyły się małe zawody sportowo-pożarnicze. - Opracowałem turniej strażacki, który nazwałem sztafetą pożarniczą. Obrazowała wyjazd zastępu (sześć osób na jednym wozie) i pokonanie przeszkód, by dotrzeć do poszkodowanego, którego trzeba ewakuować. W trakcie zdarzyły się anomalia pogodowe, burza, deszcz, połamane drzewa. Jednostka wyjechała do działań i na drodze natrafiła na powalone drzewo. Musiała je usunąć. Potem przyszła burza i obfite opady, więc woda wdarła się tam, gdzie jej nigdy nie było, co się często w naszej pracy zdarza - relacjonował naczelnik. - Strażacy musieli odciąć jej dopływ, bowiem posesja, w której znajdowała sie osoba nieprzytomna, wymagająca ewakuacji, była zagrożona. Trzeba było też wypompować wodę. Ostatecznie ekipa ratowników dotarła do poszkodowanego. Jestem bardzo zadowolony z wyniku sztafety, którą wygrała nasza drużyna oddziału santocko-gralewskiego. Jestem zadowolony, że nie tylko my, ale wszyscy - z Santoka, Janczewa, Czechowa i Lipek Wielkich - w małej rywalizacji o puchar wójta zdali egzamin i cieszy mnie, że nie jesteśmy z pierwszej łapanki.
Wydarzenie zostało zorganizowane przy współudziale i finansowaniu Gminy Santok.
Tekst i foto Hanna Kaup
« | marzec 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |