
Pierwsza sobota października w Urzędzie Marszałkowskim w Zielonej Górze należała do kobiet. Zjechały się z całego województwa, by rozmawiać o sprawach ważnych i trudnych. Najaktywniejsze odebrały pamiątkowe statuetki, będące wyrazem uznania dla ich różnorakiej działalności. Gorzów pięknie reprezentowały: projektantka mody
Natalia Ślizowska i sędzia
Olimpia Barańska-Małuszek.
XIII Lubuski Kongres Kobiet przebiegał pod hasłem: „Nie wojnie! Stop the war!”. Całość
podzielono na dwa panele. W pierwszym, prowadzonym przez
Joannę Malon: marszałek
Elżbieta Anna Polak, posłowie:
Krystyna Sibińska i
Tomasz Siemoniak były Minister Obrony Narodowej, koordynatorka projektu „Ukrainka w Polsce”
Julia Bogusławska, przewodnicząca Lubuskiej Rady Kobiet
Zofia Szozda oraz wiceprezes Zarządu Fundacji Ukraina
Igor Lisin rozmawiali o wydarzeniach na wschodzie Ukrainy i ich wpływie na nasze życie, o pomocy, jaka płynie ze strony Polaków, o potrzebie jej systemowego rozwiązania, o tym co nas jeszcze czeka.
- Ta wojna może trwać bardzo długo. Musimy być na to przygotowani. Musimy – tak jak ten Kongres temu służy – nie zapominać, nie obojętnieć. Widzieć zło, które się dzieje – podsumował były minister.
Przeciwdziałać dyskryminacji
Panel „Różni, ale równi. Polityka równego traktowania i przeciwdziałania dyskryminacji” poprowadziła wiceprezydent Sopotu
Magdalena Czarzyńska-Jachim. Rozmawiano nie tylko o wojnie na Ukrainie, ale jak to określiła prowadząca, o wojnie polsko-polskiej, której ofiarami są kobiety, osoby LGBT i te, które giną w lasach na granicy polsko-białoruskiej.
Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania w latach 2014-2015 prof.
Małgorzata Fuszara podkreśliła, że kobiety coraz śmielej uczestniczą w demonstracjach w obronie swoich praw, bo są ich samoświadome, czują, że muszą wchodzić do polityki, choć tu sytuacja jest najtrudniejsza, dlatego trzeba je uświadamiać i podkreślać, jak ważna jest ich aktywność w życiu publicznym.
Prezeska Fundacji im. J. Woykowskiej
Paulina Kirschke wskazała, dlaczego tak jest. Panie nie chcą iść do polityki, bo ta: „jest brudna i ma męską twarz” - twierdzą. Jeśli jednak ich liczba się nie zwiększy, nadal będą wpadały w tzw. czarną dziurę. Musi być ich więcej na stanowiskach decyzyjnych, nie tak, jak np. w Poznaniu, gdzie w zarządzie miasta nie ma ani jednej.
Wśród panelistów był dyrektor Przedstawicielstwa Regionalnego Komisji Europejskiej we Wrocławiu
Jacek Wasik, który wskazał, że jego szefową jest kobieta, przewodnicząca
Ursula von der Leyen, a dyrektorką w Brukseli
Marzenna Guz-Vetter.
– Myślę, że instytucje unijne, oprócz podejmowanych działań na rzecz równości, starają się też dawać dobry przykład. Jeśli chodzi o kierownictwo średniego i niższego szczebla w Komisji Europejskiej, w tej chwili to już 45 proc. kobiet. Po raz pierwszy w historii mamy prawie idealny parytet: 13 komisarek i 14 komisarzy. Także po raz pierwszy w historii mamy panią komisarz od spraw równościowych – panią
Helenę Dalli – mówił dyrektor.
Prezeska Lubuskiego Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet „BABA” i posłanka Lewicy
Anita Kucharska-Dziedzic zachęcała do uczestnictwa w wyborach i głosowania na kobiety.
W tej części wybrzmiał też głos gorzowskiej sędzi
Olimpii Barańskiej-Małuszek, która mówiła o obszarach prawnej dyskryminacji i kobiet, i mężczyzn.
- Pewnych problemów nie da się rozdzielić ze względu na płeć. Trzeba podkreślić, że przemoc wobec mężczyzn jest coraz częstsza i coraz częściej się zgłasza taki przypadki. One też powinny podlegać ściganiu sprawcy, którym są kobiety - podkreślała, wskazując również, że w tej sytuacji największym problemem jest złożenie zawiadomienia. - Słyszę, że ludzie odbijają się od policji, bo ona nie chce przyjmować zgłoszeń. Jeżeli jest to zgłoszone do ośrodka pomocy społecznej, jest zakładana automatycznie Niebieska Karta, jest dzielnicowy. Natomiast zanim sprawa trafi do sądu, potrafią dziać się różne złe rzeczy. Sąd jest ostatnim ogniwem w tym względzie. Dociera do nas zaledwie ułamek całego konfliktu – mówiła.
Olimpia Barańska-Małuszek wskazała również na dyskryminację ekonomiczną kobiet oraz tzw. szklany sufit w przypadku ich awansu zawodowego.
Po zakończeniu obu paneli odbył pię pokaz mody gorzowskiej projektantki Natalii Ślizowskiej, inspirowany osobowością laureatki nagrody Nobla Marii Skłodowskiej-Curie. W specjalnie zaprojektowanych strojach wystąpiły urzędniczki pracujace w urzędzie marszałkowskim.
Przed ostatnim punktem programu, jakim był koncert zespołu Sztywny pal Azji, wręczono nagrody Kobieta Roku Województwa Lubuskiego.
W nadchodzący weekend 8 i 9 października odbędzie się Ogólnopolski Kongres Kobiet we Wrocławiu. Wstęp jest wolny.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć