
Po konferencji prasowej w sprawie wycinki drzew rosnących przy ul. Kostrzyńskiej, rozpętała się dyskusja nad koniecznością powstrzymania decyzji.
Dyskusja toczy się na portalach prasowych i społecznościowych. Ludzie nie mogą i nie chcą pogodzić się ze stratą wiekowych lip. Szukają takiego rozwiązania, które zachowa aleję. Ludzie dla Miasta napisali: "Na ocalenie lip nie jest za późno!"
Owszem, zgadzają się z faktem, że aleja ogranicza widoczność wyjeżdżającym z posesji i niektórych przecznic ulicy Kostrzyńskiej, jednak podkreślają, że po przebudowie układ jezdni, zjazdów i skrzyżowań pozostanie bez większych zmian. "Nie planuje się budowy drogi szybkiego ruchu czy znacznego wzrostu natężenia ruchu. Zatem skoro dziś, pomimo przysłaniania widoczności przez drzewa, nie dzieje się nic złego, to po przebudowie ulicy również nie należy spodziewać się nagłego wzrostu wypadków" - piszą.
Sprawa rozbija się o nieudzielenie przez Ministra zgody na odstępstwo (o które wystąpiło Miasto), tłumacząc, że postąpił tak, ponieważ inwestor nie przedstawił mu rozwiązań, które choćby w części zminimalizowałyby niebezpieczeństwo, jakie stwarzają drzewa.
Inwestor nie przedstawił rozwiązań, bowiem, jak piszą LdM: "Służby prezydenta nie sprawdziły jednak, czy np. ustawienie na newralgicznych zjazdach luster lub ograniczenie prędkości choćby o 10 km/h wystarczyłoby Ministrowi, aby zgodził się na odstępstwo. To nie są wielkie zmiany do projektu, ale być może dzięki nim udałoby się zachować stuletnią aleję. Prezydent mógł też spróbować wpisać aleję do rejestru zabytków albo dołączyć postulaty mieszkańców do wniosku o odstępstwo (gdyby z nimi rozmawiano na temat wycinki). Podczas prezentacji projektu na Komisji Gospodarki nie było mowy o wycince takiej liczby drzew. Najważniejsze jednak, że wbrew temu, co twierdzi magistrat, nie jest jeszcze za późno" - czytamy w opinii podpisanej przez LdM.
Ludzie dla Miasta podkreślają również, że roboty budowlane można rozpocząć i równocześnie spróbować uzyskać zmianę pozwolenia na budowę w części dotyczącej widoczności. Można też ponownie wystąpić z wnioskiem o odstępstwo, lecz tym razem się dobrze przygotować, a w razie odmowy, drzewa można wyciąć nawet na koniec budowy, która potrwa przynajmniej dwa lata. W czasie budowy bowiem drzewa z niczym nie kolidują.
W dyskusji na portalu społecznościowym głos zabrał też
Grzegorz Witkowski, który planuje w czwartek zjawić się z nową petycją u Wojewody. G. Witkowski napisał:
"Jestem w szoku. To coś niebywałego! Naprawdę, trudno mi to zrozumieć. Nie byłem przygotowany mentalnie na takie coś. Tak sobie myślę, ze Pani Ola, która podjęła, SAMA!!! ogromną pracę, by głosem mieszkańców powiedzieć stanowcze "nie" bezmyślnemu zniszczeniu Alei Lipowej na ul. Kostrzyńskiej, została dotknięta ręką opatrzności. Wtedy oznaczono do wycinki kilkanaście drzew, jak mówili znaczący "pod zatoczki". Pisząc petycję, chcieliśmy zwrócić uwagę na - nazwijmy to - złe gospodarowanie wycinką. Pokazaliśmy alternatywę i liczyliśmy na zrozumienie.
Poniedziałkowa informacja, która popłynęła z magistratu, zwaliła mnie z nóg. Tu nie chodzi o kilkanaście, TU CHCĄ WYRŻNĄĆ CAŁĄ ALEJĘ!!! 120-letnie drzewa, zasadzone tu, by osłaniać wzgórze, by chronić przed pyłem i tworzyć przyjazny dla ludzi mikroklimat!!! I samo ministerstwo kazało! Ale to był dopiero początek. Kolejne "niusy" uderzały bezlitośnie. Drzewa chciano przeznaczyć NA OPAŁ!!!
Ministerstwo zdementowało, że podjęło taką decyzję, a wojewoda, że wręcz nakazał urzędnikom miejskim zmianę projektu. Tak, zmianę, BO PIERWOTNY PROJEKT PRZEDŁOŻONY PRZEZ MIASTO WOJEWODZIE ZAKŁADAŁ JUŻ WYCIĘCIE WSZYSTKICH DRZEW!!! To zdumiewające, gdybym ja chciał w jak najmniejszym stopniu zaingerować w środowisko, przygotowałbym projekt bez żadnych wycinek i potem negocjował każde drzewo. TAK ROBI DOBRY GOSPODARZ!!! Urzędnicy gorzowscy nie zrobili alternatywnego projektu, jedną uchwałą skazali wszystko na śmierć.
Moim zdaniem (i nie tylko moim) magistrat rażąco zaniedbał swoje obowiązki i dopuścił się działania na niekorzyść mieszkańców! Zwłaszcza, że Prognoza oddziaływania na środowisko w ramach ZIT wskazuje na koncentrację przy tworzeniu projektu na minimalnej ingerencji w środowisko naturalne i kwalifikuje tę inwestycję jako potencjalnie dewastacyjną. W ZAŁOŻENIACH ZIT JEST OCHRONA TEGO MIEJSCA, BO JEST ONO BARDZO WAŻNE DLA UTRZYMANIA STABILNOŚCI EKOLOGICZNEJ OKOLICY!!!
Tworzący tę strategię to rozumieli, nasz magistrat nie...
Jeszcze raz zwracam się do prezydenta, a myślę, że mam do tego prawo, Panie Jacku, niech Pan się ogarnie, to ostatni moment. Jesteśmy tu, pomożemy, tylko niech Pan się otrząśnie, znajdzie trochę pokory. My kochamy to miasto, chcemy, by było piękne, zielone i zadbane. I zrobimy wszystko co możemy w tym kierunku. Myśleliśmy, że będzie Pan naszym partnerem i przyjacielem, że pomoże nam Pan we wspólnym dziele. Pan oczarował się władzą. Rozumiem ludzkie słabości, ale już czas zejść na ziemię Panie Jacku, najwyższy czas."
Petycję przeciwko wycince drzew można podpisać tu:
http://www.petycjeonline.com/petycja_w_spr_nieprzemylanej_wycinki_drzew_ul_kosztrzyska#sign
Sprawa jest rozwojowa. Będziemy informować o postępach.
oprac. redakcja
foto Facebook
Od poniedziałku zmiana trasy
Od poniedziałku autobusy pojadą zmienioną trasą.
Miejski Zakład Komunikacji w Gorzowie Wielkopolskim informuje, że od 2 października 2023 r. (poniedziałek) do ...
<czytaj dalej>Przyjdź, zagłosuj
Po miesiącu spotkań z mieszkańcami i dyskusjach o zadaniach wymagających realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego 2024 w rejonach zmierzamy do ...
<czytaj dalej>