
To druga w roku 2015 premiera w Teatrze im. J. Osterwy. 7 lutego zobaczyliśmy spektakl „Odprawa posłów greckich” Jana Kochanowskiego w reżyserii
Bartka Wyszomirskiego.
Lubię, kiedy twórca wciąga mnie w artystyczne przeżycie swojego dzieła od pierwszych chwil. A przecież spektakl Bartka Wyszomirskiego zaczyna się jakoś tak niepostrzeżenie. Niepostrzeżenie do tego stopnia, że gdy już na scenie zaczyna się dziać, na widowni w najlepsze trwają rozmowy. I taki - z pewnością - był zamysł reżysera. Wejść w życie widza tak, jakby to, co zaczęło się w teatrze, trwało wokół nas nieprzerwanie, na co dzień. I my nagle zostajemy w to dzianie się wciągnięci.
A dzieje się na granicy. Wchodzimy w przestrzeń tyle zamkniętą, co dającą możliwości. W końcu do odważnych świat należy. Tylko czy ktoś się odważy? Na to czekają wszyscy.
Kiedy na widowni ucichają rozmowy, na przygranicznej scenie zaczyna się coraz większy ruch.
Jerzy Połomski śpiewa słynny przed laty szlagier ze słowami Adama Kreczmara: "Daj, czegoć nie ubędzie, byś najwięcej dała", zaczerpniętymi z nieco rubasznej fraszki Jana z Czarnolasu "Do dziewki." Mamy więc kontekst, do którego odwołuje się dramat. Jest nim kobieta. Piękna kobieta. Szczęście i nieszczęście w jednym. Helena, o której rękę starało się ponad 30 mężczyzn. Ich spis - z Wikipedii, z ekranu laptopa - odczytuje ubrany w pomarańczowo-rewolucyjną puchową kurtkę
Jan Mierzyński pełniący (obok tak samo ubranego
Bartka Bandury) rolę Chóru, choć wypowiadający w dramacie również kwestię Posła.
Kiedy spada podwieszony u sufitu wózek na zakupy z centrum handlowego, wsiada do niego piękna Helena (
Marta Karmowska) i - jak mawiają w kręgach dresiarzy - ten niezły "towar" obwozi po scenie odpowiednio ubrany Aleksander zwany Parysem (
Artur Nełkowski). Bo o ten "towar" rozgrywać się będzie sprawa. Aleksander za wszelką cenę chce pozostawić Helenę u siebie. Toczy o nią słowny bój z Antenorem (
Michał Anioł), którego próbuje przekonać argumentami o wyższości przyjaźni nad prawdą. Bój jest pełen napięcia, a cedzący niemal przez zęby słowa Aleksander, wybucha ostatecznie wściekłością. Nie ma zamiaru myśleć o innych. Myśli o sobie. O Helenie, którą zdobył z woli bogów. Dba o nią. Karmi, czyniąc sobie podległą...
Oddać? Nie oddać? Spór trwa. I jak to w radzie bywa, każdy ma swoją rację. I każdy tej racji bronić gotów. Padają wielkie i piękne słowa o sprawiedliwości i ojczyźnie. Ręce wyciągnięte w rewolucyjnym geście nakazują obronę jedynie słusznego stanowiska. Pomarańczowe kurtki, krzyczący młodzieńcy, posłowie z bezemocjonalnymi minami napychający swoje brzuchy, a na deser jakiś mały hazardzik, do tego muzyka Szymanowskiego, Chopina, piosenki Połomskiego czy Kory i ruch. Bo przecież życie się toczy. Chaotyczne i głośne, przerywane ciszą budującą dramatyzm oczekiwania na wyrok, czyli finał zmierzający do nieszczęścia. W międzyczasie piękna Helena tańczy z Menelaosem (
Krzysztof Tuchalski) albo zmywa głowy mężczyznom bez słowa sprzeciwu ze strony któregokolwiek. Przecież jest piękna, a pięknej wolno więcej.
Siedząca z tyłu sceny Kassandra (
Marzena Wieczorek) swoim proroctwem raczy świat. Tylko on jej nie słucha. Kiedy więc spada na Troję nieszczęście, gdy pojawia się symboliczny koń trojański, można powiedzieć, że to jej wina. Czyjaś przecież musi być.
Bartkowi Wyszomirskiemu udało się odrzeć z patosu dramat o społeczeństwie, polityce i władzy. To, co pokazał na scenie, to swoiste współczesne polskie wesele, tyle że oparte na tekście sprzed niemal 500 laty. Po tym weselu może zdarzyć się wojna, w którą jednak nikt zdaje się nie wierzyć.
Ponadgodzinny spektakl zmusza do myślenia. Jest pełen odniesień i symboli. Nie wywołuje na zakończenie ani gromkich braw, ani owacji na stojąco. Ale to dobrze, bo jak pisze - nomen omen -
Wyszomirski Piotr w artykule "Standing ovation do prokuratury" (polecam cały tekst:
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/196592.html): "Owacje na stojąco, kiedyś najwyższa i zarezerwowana dla nielicznych forma uznania, zeszły na psy." Polecam więc "Odprawę posłów greckich" wszystkim, a szczególnie tym, którzy zaproszenia na premierę dostali, ale nie przyszli. Jest lekcja do odrobienia, szanowni państwo.
-----------------------------------
Jan Kochanowski: Odprawa posłów greckich
reżyseria: Bartek Wyszomirski
scenografia:
Iza Toroniewicz
ruch sceniczny: Bartosz Bandura
asystent reżysera: Bartosz Bandura
obsada:
Marta Karmowska – Helena
Marzena Wieczorek – Pani Stara, Kasandra
Michał Anioł – Antenor
Bartosz Bandura – Chorus
Jan Mierzyński – Chorus
Artur Nełkowski – Aleksander którego i Parysem zowią
Krzysztof Tuchalski – Menelaus poseł grecki
Cezary Żołyński – Ulisses poseł grecki
Hanna Kaup
foto Ewa Kunicka Teatr im. J. Osterwy
Komunikat
Utrudnienia w niedzielę.
2 kwietnia (niedziela) w godzinach 19:15 – 20:30 w związku z przemarszem uczestników Marszu Papieskiego ulicami: gen. Wł. ...
<czytaj dalej>