
Miejski Ośrodek Sztuki i Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta zapraszają na otwarcie dwóch
wystaw poświęconych twórczości Andrzeja Gordona.
W najbliższy piątek 21 września, godzina po godzinie, czyli o 17.00 i 18.00 zostaną otwarte dwie wystawy zorganizowane w 20. rocznicę śmierci Andrzeja Gordona: Malarstwo w Oficynie Zespołu Willowo-Ogrodowego przy ul. Warszawskiej 35 oraz Grafika i rysunek w Miejskim Ośrodku Sztuki przy ul. Pomorskiej 73 (Foyer).
Mija 20 lat od śmierci Andrzeja Gordona (1945-1992), najwybitniejszego malarza żyjącego i tworzącego w powojennym Gorzowie.
Andrzej Gordon pozostawił po sobie ponad tysiąc obrazów olejnych, rysunków, pasteli i grafik, które znajdują się w zbiorach muzealnych i kolekcjach prywatnych w Polsce i za granicą. Najbardziej reprezentatywny zestaw płócien artysty posiada Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. Pokaźne kolekcje prac na papierze znajdują się w zielonogórskiej Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej oraz bibliotece Uniwersytetu Zielonogórskiego. W Gorzowie niewielkie zbiory posiadają Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna, Miejski Ośrodek Sztuki, Urząd Miasta i kilka innych instytucji.
Z jakiejkolwiek perspektywy oglądać twórczość Andrzeja Gordona, jakkolwiek ją analizować, jednoznacznie można stwierdzić - jest on przede wszystkim malarzem aktu - postaci ludzkiej uwikłanej w sytuację erotyczną. I to stało się dla niego pretekstem do artystycznego zamanifestowania przeżyć, stanowiących wyraz najintymniejszego związku człowieka z otaczającą go rzeczywistością. Świat tych przeżyć wypełnia wizja mówiąca o tragizmie i radości ludzkiego istnienia. Przeplatają się dramatyczne wątki ekstazy i nienasycenia. Pragnieniu towarzyszy niespełnienie.
Andrzej Haegenbarth napisał o Gordonie: "Był nie tylko najaktywniejszą, ale i najbarwniejszą postacią środowiska. Jego legenda trwa w Gorzowie do dzisiaj. Uchodził za malarza aktów, chociaż wykonywał również martwe natury, pejzaże miejskie i ilustracje do utworów literackich. Był miłośnikiem kobiet, zakrapianych biesiad i doborowego towarzystwa, najczęściej związanego ze sztuką. Był artystą bardzo płodnym, może dlatego, że podczas pracy nie przeszkadzała mu obecność ludzi. Wydaje mi się, że dyskutujący wieczorami w jego pracowni koledzy działali na niego inspirująco. Artysta nie mógł usiedzieć bezczynnie. Zawieszał blejtram na specjalnie wbitych w ścianę gwoździach, ponieważ nie malował na sztalugach, rozrabiał farby na rogu blatu stojącego nieopodal biurka i nie przejmując się licznym niekiedy towarzystwem, oddawał się tworzeniu."
Wystawa w Muzeum Lubuskim będzie czynna do 02.11, a w Miejskim Ośrodku Sztuki do 21.10.2012.
Oprac. red.
Nowa e-usługa w urzędzie skarbowym
Oczekiwana przez użytkowników usługa „Rozliczenia” już dostępna w e-Urzędzie Skarbowym.
Dzięki nowej usłudze w e-Urzędzie Skarbowym (e-US) podatnicy i płatnicy mogą ...
<czytaj dalej>Od słowa może zacząć się wszelkie zło
Na początku było słowo. Tak, Biblia. Od słowa zaczyna się wszelkie dobro, ale i od słowa może zacząć się wszelkie ...
<czytaj dalej>Rodzą się dzieci dzięki programowi in vitro
Gorzowski program polityki zdrowotnej, pomagający w leczeniu niepłodności, realizowany jest od dwóch lat. Dzięki wsparciu z miejskiego budżetu na świat ...
<czytaj dalej>Gigantyczna afera na szczytach władzy
Publikujemy felieton Jerzego Wierchowicza.
Kilka tygodni temu zjednoczona prawica przegłosowała 4 pytania referendalne, z których dwa dotyczyły kwestii nielegalnych imigrantów czyli, ...
<czytaj dalej>