






Tym razem naprawdę był to pierwszy i jedyny koncert gwiazdy w Polsce, koncert, który dała w Gorzowie właśnie. 21 kwietnia w Filharmonii Gorzowskiej wystąpiła znana w Europie i na świecie norweska wokalistka Silje Nergaard. Oczarowała publiczność, która podziękowała jej owacjami na stojąco.
– Są ludzie, przy których po prostu robi się ciepło. I Silje jest taką osobą. Serdeczna, normalna, ciepła, aż chce się na nią patrzeć i jej słuchać – powiedział przed koncertem jego organizator szef Jazz Clubu Pod Filarami Bogusław Dziekański.
Te słowa artystka potwierdziła od pierwszej chwili swojej obecności na scenie. Towarzyszyli jej gitarzyści: Hallgrim Bratberg i Håvar Bendiksen, którzy sprawili, że koncert był prawdziwym show. Ile w nim było jazzu, a ile popu, to już kwestia indywidualnego odbioru. Reakcja publiczności mówiła sama za siebie: To był kolejny wyjątkowy muzyczny wieczór z cyklu Gorzów Jazz Celebrations.
Szczególne w tym wieczorze było także to, że wokalistka, która współpracuje z największymi sławami muzyki światowej, takimi jak amerykański gitarzysta John Scofield czy norweski trębacz Nils Petter Molvaer, mówiąc o nich, potwierdziła, że Gorzów to nie żaden zaścianek, to muzyczna stolica jazzu, do której chętnie zjeżdżają naprawdę wielcy. I ona sama chciała tu być.
– Kiedy ustalaliśmy trasę na Niemcy, prosiłam, by zaplanować koncert w Polsce. To rzeczywiście mój pierwszy raz tutaj – mówiła w rozmowie z eGo Silje Nergaard. Reakcja słuchaczy w gorzowskiej filharmonii była dla niej bardzo miłym zaskoczeniem. – Rozmawiałam z innymi muzykami, którzy grali w waszym mieście, wszyscy zachwalali to miejsce i atmosferę, jaka tu panuje. A publiczność jest bardzo wrażliwa, emocjonalna i naprawdę zainteresowana muzyką. Na pewno bardzo ciepła.
To ciepło płynęło jednak od samych artystów, którzy potrafili rozgrzać atmosferę i sprawili, że widzowie natychmiast kupili ten specyficzny rodzaj muzyki, jaką uprawia Silje Nergaard, a na zakończenie domagali się kilkakrotnych bisów. Muzycy nie dali się długo prosić. Nie spodziewali się chyba jednak, że brawurowa wersja przeboju „Black or White” Michela Jacksona jeszcze bardziej rozgrzeje publiczność.
I choć artystka zaśpiewała jeszcze dwa utwory w nastroju lirycznym, to tylko nieco uciszyła emocje słuchaczy, pozostawiając niedosyt. A on jest najlepszą oceną koncertu. W rozmowie po nim wyjaśniła, skąd u niej dbałość o artystyczny indywidualizm:
– Norweska scena muzyczna jest bardzo bogata. Mamy sporo indywidualnych muzyków. Ponieważ jesteśmy jako kraj, rzeczywiście, trochę odizolowani, to nie kopiujemy amerykańskich wzorów, ale tworzymy własny styl.
Fakt, że Silje jest szczera i prawdziwa, a muzyka, którą proponuje, płynie z jej duszy, dało się odczytać nie tylko w czasie koncertu, ale i bezpośredniego kontaktu.
To normalna kobieta, która jest matką oraz żoną. Mąż to także wokalista. Ich dzieci są zadowolone, że rodzice robią coś tak kreatywnego, co może je także inspirować. Kiedy Silje sama pracuje nad płytą lub wybiera się w trasę, ma wszystko doskonale zaplanowane. Ale gdy mąż także wyjeżdża na koncerty, dziećmi opiekuje się… teść. Po powrocie z trasy ona odpoczywa, biegając po lesie, który ma niedaleko. Lubi też oddawać się normalnym pracom domowym. O swoje zdrowie dba, wykonując badania profilaktyczne, o figurę – ćwicząc na siłowni. Jak każda kobieta lubi się ubierać, ale nie naśladuje ślepo tego, co pokazują kolorowe magazyny i moda, więc kiedy wychodzi na scenę, sama planuje, co na siebie włoży.
Marek Niedźwiecki powiedział, że zna wszystkie niebiańskie głosy kobiece należące do wokalistek. Wśród nich wymienił Annę Marię Jopek i Silje Nergaard. W czasie sobotniego koncertu mogliśmy się przekonać, że tak jest w rzeczywistości.
PS
23 kwietnia Silje Nergaard wystąpiła w Hannoverze. Wspominała sobotni koncert w Gorzowie. Była zachwycona pierwszą wizytą u nas, w Polsce, organizacją imprezy, gościnnością, reakcją publiczności. Także na swoim profilu na Facebooku pisze w samych superlatywach o wizycie w naszym mieście. Koniecznie chce tu przyjechać ze swoim kolejnym projektem. Lepszej promocji nie można sobie wyobrazić. Brawo Filary. Brawo Bogusław Dziekański.
Tekst i foto Hanna Kaup
Więcej zdjęć w galerii eGo FOTO:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-04-22_Silije_Nergaard_1,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-04-22_Silije_Nergaard_2,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-04-22_Silije_Nergaard_3,
« | wrzesień 2023 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |