
Dziś kolejne głosy w dyskusji nad gorzowską kulturą.
Ponieważ
Katarzyna Radkiewicz zamieściła swój tekst na Facebooku, możecie ją przeczytać tutaj:
http://www.facebook.com/notes/katarzyna-radkiewicz/wszechobecna-teoria-spisku-czyli-zmiany-po-gorzowsku/1900887259907
Poniżej wypowiedź znanego gorzowskiego skrzypka
Adama Bałdycha:
"Chcąc włączyć się w debatę na temat Jazz Clubu Pod Filarami, przesyłam swój list, w którym dzielę się refleksją na temat działalności Bogusława Dziekańskiego.
Czując się związany z Gorzowem, a w szczególności z Jazz Clubem Pod Filarami, gdzie debiutowałem jako młody jazzman, chciałbym podzielić się swoją refleksją dotyczącą tego miejsca.
Wierzę, że moją opinię podzielają również inni gorzowscy muzycy, którzy podobnie jak ja, swoje pierwsze kroki stawiali na scenie klubu.
Mówi się, że nie można być prorokiem w swoim mieście. Ludzie, którzy robią wielkie rzeczy, często muszą pokazać je w zupełnie innym środowisku, aby zostać docenionym.
Czy tak jest w przypadku Jazz Clubu Pod Filarami i działalności Bogusława Dziekańskiego?
Przecież jest to osoba, która co roku otrzymuje wiele nagród, w tym prestiżową Ale Sztukę! oraz wiele nominacji. Gorzowianie wiedzą o działalności klubu, docenianej i podziwianej Małej Akademii Jazzu.
Z mojej perspektywy jest jeszcze coś, co Bogusław Dziekański robi "poza zajęciami", poza "wytycznymi instytucji" i "godzinami pracy", a co zasługuje na wielkie uznanie.
To człowiek z pasją, który dostrzega pasję w innych i daje całą swoją energię ludziom, którzy jej potrzebują. Nie traktuje klubu jak miejsca pracy, ale jak swoje dziecko, o które trzeba dbać.
Przyciąga muzyków do klubu, dając im wszelkie potrzebne wsparcie do tego, aby tworzyli. Otwiera klub jak własny dom i pomaga artystom w każdy możliwy sposób, aby ich sztuka mogła zaistnieć.
To właśnie na jego gruncie powstało środowisko muzyków jazzowych, którzy koncertują w całej Polsce, a w swoich biografiach umieszczają Gorzów jako miejsce swojego pochodzenia, podkreślając, że Filary odegrały znaczącą rolę w ich karierach.
Jazz Club Pod Filarami to Bogusław Dziekański. W Polsce i na świecie w środowisku Jazzowym mówi się o klubie i jego założycielu, muzycy bardzo szanują to miejsce i ze względu na przyjaźń, która łączy ich z Dziekańskim, chcą w tym mieście występować i dać z siebie wszystko. Nie traktują Filarów jak instytucję, gdzie można coś "odegrać", ale jak prestiżowy klub z wyrobioną publicznością, gdzie trzeba pokazać pełną klasę. To przekłada się na wrażenia artystyczne, których publiczność może doświadczać. To coś wyjątkowego !
Jeśli Gorzów to Przystań, to powinien dołożyć wszelkich starań, aby zatrzymać takich ludzi jak Bogusław Dziekański i dać im możliwość działania na swój sposób, bo sposób ten jest dobry.
Bez jego pomocy nie byłbym w miejscu, w którym jestem.
Mam nadzieję, że zarówno Jazz Club Pod Filarami jak i Filharmonia Gorzowska jako niezależne i samodzielne instytucje kreować będą wspaniałe wydarzenia, które tworzyć będą Gorzowską kulturę."
Adam Bałdych
Nowa e-usługa w urzędzie skarbowym
Oczekiwana przez użytkowników usługa „Rozliczenia” już dostępna w e-Urzędzie Skarbowym.
Dzięki nowej usłudze w e-Urzędzie Skarbowym (e-US) podatnicy i płatnicy mogą ...
<czytaj dalej>Od słowa może zacząć się wszelkie zło
Na początku było słowo. Tak, Biblia. Od słowa zaczyna się wszelkie dobro, ale i od słowa może zacząć się wszelkie ...
<czytaj dalej>Rodzą się dzieci dzięki programowi in vitro
Gorzowski program polityki zdrowotnej, pomagający w leczeniu niepłodności, realizowany jest od dwóch lat. Dzięki wsparciu z miejskiego budżetu na świat ...
<czytaj dalej>Gigantyczna afera na szczytach władzy
Publikujemy felieton Jerzego Wierchowicza.
Kilka tygodni temu zjednoczona prawica przegłosowała 4 pytania referendalne, z których dwa dotyczyły kwestii nielegalnych imigrantów czyli, ...
<czytaj dalej>