Na dobre święta
„Listy do M” to jeden ze zgrabniejszych polskich filmów ostatnich lat.
W przeciągu dwóch tygodni zdążył podbić serca widzów, które z utęsknieniem wyczekują Gwiazdki.
I dobrze. Bo film ciepły, choć w aurze zimowej, i z tą pierniczkową nutą, unoszącą się z każdego kadru, niczym pachnące reklamy na naszych przystankach tramwajowych.
Ubieranie choinki, wigilijny stół i tradycyjne 12 potraw, a co ważniejsze od czystego konsumpcjonizmu – noc i moc cudów, tych wielkich, małych, dziejących się w nas i obok nas. Tak, jeśli jeszcze tego nie czujecie, to nie powiem, z lekką irytacją, przyjdzie Wam to oglądać, bo „Listy do M.” to właśnie cały ten świąteczny świat.
Wasz wewnętrzny głos może wołać, że to za wcześnie, że nawet pierwszy śnieg do nas nie zawitał, itd. itp. No cóż… Dziś wszystko dzieje się szybciej, globalizm i akceleracja rządzą naszym życiem. Musimy być gotowi i dostosowani. A jedyną radą na ten stan rzeczy jest poczekać z obejrzeniem filmu jak najbliżej Świąt i nim zapoczątkować wszelkie przygotowania.
Cieszę się, że taka komedia powstała. Udowadnia, że jednak da się zrobić film zabawny, ciekawy, ciepły a zarazem atrakcyjny dla widza, jednocześnie z polskimi aktorami i polską produkcją, w tym wypadku telewizji TVN.
Co prawda pomysł na fabułę – niestety – został trochę zaczerpnięty ze znanej amerykańskiej komedii romantycznej „To właśnie miłość” zatem jeśli widzieliśmy pierwowzór wcześniej, możemy niczym nie zaskoczyć się na „Listach do M.” Mnie to jednak za bardzo nie przeszkadzało, wszak kto jak kto, ale Amerykanie w takich produkcjach przodują. Są też tak produktywni, że ciężko stworzyć historię miłosną, nieskomplikowaną, śmieszną i wciągająca, a w niczym nieprzypominającą jakiś wcześniejszych obrazów. Zapętlenie fabuły tego typu produkcji jest nieodzowne. Ważna jest zatem estetyka i wrażenia widza, jakie w nim wzbudza obraz, a „Listy do M” przepełnione są tysiącami pozytywnych wibracji, milionem obliczy miłości i kilkunastoma niespadającymi w żadnym wypadku gwiazdami polskiego ekranu.
Tomasz Karolak w roli ciut nieświętego Mikołaja jest błyskotliwy i zepchnięty z piedestału cnót. Sympatycznego radiowca – w tej roli Maciej Stuhr – lubimy do początku do końca z niezmienioną siłą. Jest prawdziwym, naturalnym, porządnym, lecz niestety samotnym facetem. Do Romy Gąsiorowskiej i jej nieco infantylnej roli musimy się przyzwyczaić. Nie zawsze jej maniera mówienia i mimika, pasują do scenerii i dialogów. Za to na pewno nie jest zwyczajną Śnieżynką – Pomocnicą Świętego.
Piotr Adamczyk i Agnieszka Dygant to pogubione i na pozór niedarzące się już uczuciem małżeństwo. Oboje znudzeni swoim życiem, bez widoków na wspólną przyszłość kłócą się
i próbują wychować swoją córkę – zbuntowaną nastolatkę.
Losy wszystkich bohaterów splatają się wzajemnie, tworząc skomplikowaną sieć uczuć, zależności zawodowych i osobistych. Wszyscy zdają się lekko pogubieni, poszukują tego samego, czyli miłości, zrozumienia i ciepła w ramionach ukochanej osoby, jednak kroczą zupełnie innym drogami i na swój sposób osiągają cel. Dodając do tego aurę świąteczną i tę magiczną noc, wszystko w końcu się musi ułożyć.
Błyskotliwe dialogi, nieskomplikowane przesłanie, czynią ten film atrakcyjnym dla widza, który zatraca się w nim z ochotą i ogląda jednym tchem. Zupełnie nie dopuszcza do siebie głosu rozsądku, nie rozważa, że przecież to zbyt idealne, baśniowe. W dodatku kończy się lukrowanym happy endem, a wątki zostają najzwyczajniej zawieszone.
„Co z tego?!” – mówi do siebie widz, wychodząc z sali kinowej szczęśliwy.
Obiektywnie wystawiam mu wysoką ocenę, choćby za to, że z chęcią obejrzałabym go ponownie, pijąc ciepłe cappuccino z puszystą pianką, w przerwie świętowania przy suto zastawionym świątecznym stole.
Karolina Perska
Zobaczcie jeszcze, co zapowiada kino Helios na grudzień:
Od 2.12.2011
HAPPY FEET. TUPOT MAŁYCH STÓP 3D
WYŚCIG Z CZASEM
Od 9.12.2011
SYLWESTER W NOWYM JORKU
Od 25.12.2011
POKAŻ KOTKU, CO MASZ W ŚRODKU
KINO KONESERA:
7.12.2011 NAWET DESZCZ
14.12.2011 ROZSTANIE
21.12.2011 KI
28.12.2011 JANE EYRE
26 listopada 2011 22:30, admin ego
Dodaj komentarz:
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>