Sobotni wieczór niestracony! A to za sprawą „Adam Bałdych Quartet feat”, która to dopiero od tygodnia „ukonstytuowana” formacja na scenie Jazz Clubu pojawiła się i ZAGRAŁA!
Adam Bałdych – skrzypce, Dana Hawkins (NYC) – co chyba znaczy, że z Nowego Jorku – perkusja, Piotr Orzechowski – instrumenty klawiszowe (a więc elektroniczny KORG i podfilarowy Steinway) oraz Andrzej Święs na kontrabasie!
Grano muzykę lidera Grupy – Adama Bałdycha! Muzyka niezwykła, nietuzinkowa, wprawiająca słuchaczy w swoiste upojenie (oczywiście to beethovenowskie), ciekawa składniowo – mówiliśmy ze znajomymi o pewnych „zapożyczeniach” z kultury ludowej – choćby te pociągnięcia smyczkiem, nadające właśnie taki charakter, jaki niewielu z nas pamięta jeszcze z wesel czy zabaw na wsi!
Sprzed lat dwudziestu, trzydziestu.
Niesamowite, jak na taki krótki czas istnienia Zespołu, zgranie się. Umiejętność „wchodzenia” we frazę, kontynuowania „myśli” poprzednika – tutaj podkreśliłbym dialogowanie smyczka z fortepianem, przekazywanie „namiętności” gry. Byłem bardzo blisko Muzyków, więc mogłem zobaczyć, jak podają sobie emocje kolejnymi nutami, sposobem gry. Ba, nawet mimiką, gestem.
Wprawdzie od kilku lat jestem fanem zarówno dokonań muzycznych Adama jak i Jego kompozycji ,ale wczorajsze ich wykonanie zauroczyło, zachwyciło mnie całkowicie! A podobali się wszyscy wykonawcy – to naprawdę mistrzowie swoich instrumentów – nie tylko w technice gry, ale w nadawaniu kolorytu specyficznego danemu utworowi przez precyzyjne, lecz i wysoce komunikatywne, niezagmatwane dobywanie dźwięków. Improwizacje tematów? No cóż? Proszę mnie nie posądzać o egzaltacje, ale momentami podczas „zapominania” się w grze przez Adama Bałdycha czy Piotra Orzechowskiego i ja byłem w jakiejś innej przestrzeni. Adam upodabniał się do Nicolo Paganiniego w tych swoich arcytrudnych bieżnikach, niezwykle szybkich po całej podstrunnicy przebiegach. Zresztą i sylwetką tego wirtuoza skrzypiec nieco przypomina… A może się zagalopowałem? Ale cóż tam! Przecież potrzebujemy takich doznań. Niekiedy na granicy. Jakiej? Wiedzą ci, którzy w „filarach” byli, słuchali, aplauzowali, gwizdali, krzyczeli, bisowanie wymuszając!
(Czytaj także http://www.egorzowska.pl/pokaz,zygmunt_marek_piechocki,2019,)
Z. Marek Piechocki
Foto Hanna Kaup
Wiecej zdjęć w galerii eGo FOTO
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2011-10-31_Adam_Baldych,
« | kwiecień 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |