
Święta, święta i po świętach. To utarte powiedzenie oznacza, że czas odpoczynku i nicnierobienia za nami. Święta rzeczywiście są po to, by odpoczywać, ale wśród zalewu wszelkich słodkości i nadmiaru kolorowych choinek wiadomość, którą opublikowała na portalu społecznościowym radna
Marta Bejnar-Bejnarowicz wydaje się być jak nie z tego świata.
W drugim dniu świąt Marta Bejnar-Bejnarowicz postanowiła poświęcić czas i z synem posprzątała przejście od ulicy Ukośnej do Kazimierza Wielkiego. Napisała:
„Wygląda niewinnie, ale zeszło nam na tym dobrą godzinę a i tak jeszcze jest co robić. Syn sprzątał w ramach zasądzonych przez matkę prac społecznie użytecznych (już on wie za co), pies w ramach socjalizacji i przyzwyczajenia do nowej okolicy i nowej zwariowanej rodziny. Ja w ramach czyszczenia głowy i programu "Kilogram minus".
Ta godzina pracy przyniosła refleksję, która wraca jak bumerang, a dotyczy zachowań ludzkich, głównie właścicieli czworonogów oraz butelek po wszelkiego rodzaju napojach – alkoholu nie wyłączając, puszek po piwie i najróżniejszych opakowań. Radna Bejnarowicz skomentowała sprawę tak:
„W ramach konkluzji chciałabym mieszkańców Piasków poinformować, że:
1. Psia kupa nie odlatuje sama do śmietnika. Leży miesiącami tam, gdzie została porzucona. To samo tyczy kup pozostawionych na trawniku wzdłuż chodnika od "małego" Kazimierza (100-122) do "dużego" Kazimierza. Jak będziecie „zaminowywać” teren, to przestanę się bić o zakaz jego zabudowy. Nie chcę codziennie wygrzebywać z butów całej rodziny psiego guana. Jak widzicie sąsiada z psem bez woreczka to zwróćcie mu uwagę, żeby sobie na wycieraczkę to zaniósł, jeśli mu nie przeszkadza.
2. Kochani sąsiedzi:
Butelki po wódce wyrzucamy do szkła.
Plastikowe butelki po zapojce - do żółtego.
Puszki po piwie - do żółtego.
Fifki po trawie - do szkła.
Opakowania po czipsach - do żółtego.
3. Worki pełne śmieci z kuchni - do czarnego.
Serio, fajną sobie zrobiliśmy wizytówkę…
PS
Jak ktoś ma ochotę dokończyć albo zająć się innym terenem, to trzeba wziąć worek, rękawiczki, wrzucić śmieci do worka i wyrzucić worek do czarnego pojemnika.”
Marta Bejnar-Bejnarowicz uprzedziła ewentualne uwagi i pytania, odpowiadając na nie od razu:
„Tak, robi się to za innych.
Tak, miasto powinno, ale nie zrobiło.
Tak, ludzie tacy są, że syfią i udają, że to nie oni.
Tak, wkur**a mnie to.
Tak, to syzyfowa praca.
Tak, wierzę, że to coś zmieni.
Tak, schudłam.”
Na Facebooku pojawiły się natychmiast komentarze. W większości stanowiły pochwałę postawy radnej, ale też znalazł się taki, który skupił się na braku zainteresowania władz miasta sprawą utrzymania czystości nie tylko po psach.
Kamila Rybska napisała:
„Zgadzam się z tym, że psie odchody to poważny problem. Niemniej proszę spojrzeć na ten temat z perspektywy posiadaczy psów. W naszym mieście kompletnie brak jest infrastruktury do utrzymania czystości, nie tylko po psach. Kosze na śmieci to pojedyncze sztuki, a pojemników na psie odchody nie ma w ogóle, ani sztuki w całym mieście. Czy wyobraża sobie Pani, że siedzi Pani na ławce w parku, a do kosza obok ktoś wrzuca psia kupę? A może właściciel psa powinien zapakować kupę do kieszeni i zanieść do najbliższego śmietnika, czy do domu? Raczej nie. Do tego zakup woreczków na odchody to też wyczyn, cena 10 zł za 10 sztuk... Naprawdę Gorzów nie jest przygotowany na dbałość o czystość i kulturę. Najpierw trzeba stworzyć możliwości a później wymagać i piętnować. Podziwiam i wysoko cenię Pani aktywność społeczną, wierzę że i ten temat znajdzie kontynuację w Pani działalności.”
Natychmiast znalazły się głosy przeciwne.
Agata Jesionowska uważa, że: „może wystarczy kupić zwykłe woreczki śniadaniowe i wyrzucać do najbliższego śmietnika? Skoro kogoś stać na psa, to chyba stać też na sprzątanie po nim..."
Temat dotyczy nas wszystkich. Może więc nie czekajmy na Miasto, bo jeśli tak, to chyba będziemy musieli przyzwyczaić się do życia w bałaganie. Są ludzie wrażliwi na wyrzucone butelki, na pozostawione odchody po psach, na walające się papiery. Ale może wystarczy, by każdy pilnował porządku wokół siebie, a wtedy nie będziemy musieli czekać, aż ktoś za nas coś zrobi.
Hanna Kaup
Foto archiwum Marty Bejnar-Bejnarowicz
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Milion dla filharmonii
W środę 6 grudnia 2023 r. marszałek Marcin Jabłoński spotkał się z dyrektor Filharmonii Gorzowskiej Joanną Pisarewicz.
W projekt budżetu Samorządu ...
<czytaj dalej>Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>