Społeczna Komisja Odbiorowa jest konieczna - napisał w liście do redakcji inżynier Rafał Druciak.

Po publikacji materiału na temat społecznego odbioru prac na ul. Wróblewskiego, otrzymaliśmy list. Gorzowianin Rafał Druciak pisze m.in.:

"Zapoznałem się z Państwa artykułem dotyczącym "Społecznego odbioru technicznego inwestycji na ulicy Wróblewskiego" i widzę, że taki organ powinien funkcjonować na stałe (skład oczywiście należny dobierać/zmieniać wedle potrzeby danego rejonu inwestycji).

Jestem mieszkańcem ulicy Szkolnej i kilka razy zawracałem się do Miasta o udostępnianie informacji publicznej oraz wyjaśnienia co do prac, jakie wykonywał Wykonawca na ulicy Warszawskiej/Walczaka.

Tak jak na ul. Wróblewskiego pewne studzienki deszczowe nie odbierają wody opadowej, nie odtworzono nawierzchni m.in. na placu Staromiejskim, brak wystarczającego oświetlenia na przejściu dla pieszych na ulicy "Cichońskiego" (obecnie S. Hejmanowskiej - dop. red.), nie ma informacji, czy przeprowadzono próby przejazdu tramwajem, wiata śmietnikowa zbliżona do ronda i wiele innych uwag.

Jestem inżynierem z branży elektrycznej, ponadto jestem członkiem "Komitetu rewitalizacyjnego dla Centrum", więc taka inicjatywa idealnie wpisuje się w zakres prac/zadań komitetu.

Zachęcam Państwa, abyście rozpoczęli rozmowę na forum i w razie potrzeby i chęci pilotowali takiej komisji.

Kolejnym projektem Biura Konsultacji Społecznych i rewitalizacji jest przebudowa skweru na Kwadracie, co także powinno być ocenione przez Społeczną komisję odbioru.

Ciało społeczne pod nazwą Społeczna Komisja Odbiorowa jest słuszne i konieczne, więc ponownie deklaruję chęć pomocy i zachęcam do poruszenia tego tematu na Państwa stronach."

Komentarz

Tylko podziękować za taką postawę Czytelnika. Dowodzi ona, jak dojrzałym społeczeństwem się stajemy i jak nam zależy na rozwoju miasta. Jestem przekonana, że kropla drąży skałę i otworzy oczy tym, którzy wydają się być szczęśliwi tylko z tego powodu, że po 20 latach oczekiwania remont ulicy się odbył. Jak widać, sobotnie spotkanie na ul. Wróblewskiego zdało swój egazmin. Nie wiem, jak będzie wyglądał jutrzejszy odbiór, bo pasy na przejściach dla pieszych były malowane dopiero dzisiaj i to przy niskich temperaturach. Nie rozumiem tym samym, co wykonawcy przeszkadzało, że nie pojawiły się dwa, trzy czy cztery tygodnie temu, gdy pogoda sprzyjała. Wiem na pewno, że tłumaczenia urzędników stawiają ich w złym świetle. Bo koń jaki jest, każdy widzi.

Hanna Kaup