wtorek 19 marca 2024     Józef, Bogdan, Marek
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
Hanna Kaup BLOG

« powrót
Po nas choćby i... solary
eGorzowska - 10799_dK4ecFawQKovYsopC2B8.jpgGorick, Gorik, Gorka, Gorkow, Gorcke, Gurkow – to dawne nazwy Górek Noteckich. Ich historia jest bogata – choć niezbyt szczęśliwa – a najstarsze ślady osadnictwa sięgają neolitu. Jak podają źródła, w latach 2500-1800 p.n.e. pobliskie tereny zamieszkiwała ludność kultury amfor kulistych.

Do Górek Noteckich trafiłam przypadkiem. To wieś położona na uboczu, nieco ponad 20 km od Gorzowa w kierunku na Santok i Zwierzyn. Jechałam wzdłuż kanału Polki. Teren cichy, więc spotkałam różne gatunki ptaków i zwierzęta, które wychodzą z lasów, by wśród rozlewisk i na okolicznych polach szukać pożywienia.

Górki Noteckie - kościół i ul. Cmentarna
Minąwszy Brzezinkę, z daleka ujrzałam wieżę kościoła – jak się później okazało – pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Górkach Noteckich. Dziś z przodu i z tyłu budynku znajdują się figury – Maryi i Jezusa, z pewnością umiejscowione tam po II wojnie światowej, na cokołach, które upamiętniały wydarzenia czy ludzi z jeszcze dawniejszych czasów. Niemal przy każdym kościele na terenie ziem zachodnich znajdują się takie. Zwykle ograbione z tablic i przemalowane, pełnią już inne role.

Pod ołtarzową ścianą kościoła – również na zewnątrz – znajduje się kamień z tablicą i napisem: „W 60-tą rocznicę osiedlenia Polaków z Kresów Wschodnich na Ziemi Lubuskiej Towarzystwo Miłośników Polesia w Gorzowie Wlkp. 1945-2005”.

Kościół oczywiście zamknięty, więc obeszłam go i ruszyłam dalej. Jadąc w kierunku Zwierzyna, z lewej strony dostrzegłam ulicę Cmentarną.

„W takim miejscu musi być coś wyjątkowego” – pomyślałam i skręciłam. Znów po lewej zobaczyłam szkołę, a za nią boisko i grających w piłkę chłopców.

„Niezłe warunki tu mają. Niby koniec świata, a młodzież nie może czuć się wykluczona” – mówiłam sama do siebie.

Nieco dalej po prawej rozpoznałam przycmentarny parking, a przed nim – ogrodzenie w formie muru, które zapowiadało ukryte ślady przeszłości. Nie myliłam się.

Inny świat
Przejście od obecnego cmentarza na ogrodzony teren zamknięto siatką, więc wykorzystałam przestrzeń między nią, a murem. Weszłam i poczułam się jak w innym świecie, niczym w zaczarowanym ogrodzie. Próbowałam przedzierać się przez rozrośnięte krzewy berberysów, dzikich róż czy samosiejki bzów, stąpałam po usłanej barwinkiem ziemi, schylałam głowę, by uniknąć bolesnego kontaktu z suchymi konarami i gałęziami, które trzeszczały, gdy stawiałam kolejny krok. Mijałam porośnięte mchem tumby, ale przede wszystkim próbowałam odróżnić, gdzie znajdują się ścieżki między grobami i poszukiwać jakichś inskrypcji. O to było bardzo trudno. Tylko pojedyncze groby miały zachowane te części pomników, na których ongiś widniały tablice z danymi osoby zmarłej, ale śladu po nich nie było. Pojedyncze niezerwane elementy marmurowe znajdowały się jeszcze w ozdobnych wnękach ogrodzenia starego cmentarza, popękane lub mało czytelne. Od strony ulicy gdzieniegdzie mur był uszkodzony, ale przy zakręcie, bliżej szkoły swobodnie można było wejść, gdyż po bramie zostały tylko kamienne słupy z metalowymi elementami. W tej zamkniętej przed współczesnym światem przestrzeni, z grobów wyrastały drzewa a stada ptaków uczyniły sobie tu siedliska. Od strony polnej drogi zewnętrzny mur nosił ślady dawnej świetności, a jego ozdobne zakończenia to świadectwo obecności tam grobowców rodzinnych. Niestety, wandale zrobili swoje i zabazgrali większość z nich. Spore fragmenty zostały też zburzone, a jacyś „ludzie” uczynili z tego miejsca wysypisko śmieci.

Wśród zarośli dostrzegłam trzy znicze. Podeszłam bliżej i ujrzałam leżące na sobie spękane tablice nagrobne. Na jednej z nich, niemal podzielonej uszkodzeniem na pół, czytelne napisy: „Józef Janina Z(Ż)uk”, a u dołu: „Pokój ich duszy”. Jedna z dat to rok 1945.

Kto coś wie?
Ogromnie się zdziwiłam, że na temat tego miejsca nie można znaleźć żadnych informacji. Przeszukałam nie tylko źródła internetowe, ale skontaktowałam się z kilkoma osobami. Najpierw zadzwoniłam do Zwierzyna. Dowiedziałam się, że gmina nie ma planów co do cmentarza, a gdybym chciała coś więcej, to ktoś się ze mną skontaktuje. Po kilku godzinach rozmawiałam z pracownicą biblioteki w Górkach Noteckich Anitą Grabską, która potwierdziła, że zbierali informacje o historii miejscowości, mają książkę Leszka Millera i Piotra Janczaka „Dzieje Górek…”, ale na temat cmentarza wszyscy milczą. Także proboszcz nie ma żadnych wiadomości. Dostałam wskazówkę, że może coś wie dyrektor archiwum diecezjalnego ks. dr hab. Robert Kufel, który kilka lat temu zajmował się poniemieckimi cmentarzami w Górecku, Przyłęgu, Górkach Noteckich.
- Ja tam robię od 2012 r. akcję inwentaryzowania cmentarzy, ale jeszcze nie dotarłem do tego powiatu – przyznał w rozmowie telefonicznej i obiecał sprawdzić, co posiada w swoich zasobach.  Odpowiedział po kilku tygodniach. Nic nie znalazł.

Wszystko zależy od ludzi
Rozmowa z Leszkiem Millerem też nie przyniosła żadnego rozstrzygnięcia. Zapytany, czy tego typu miejsca skazane są na niebyt, odpowiedział: – Nie są. To zależy od oddolnych inicjatyw. Także niemieckie cmentarze są zachowywane i upamiętniane, choć istnieją przepisy międzynarodowe, że po 25 latach cmentarz można likwidować.

Od Leszka Millera dowiedziałam się, że w Gorkach jest jeszcze jeden starszy cmentarz. – Były tam dwa cmentarze. Pierwszy ten mniejszy, za piekarnią – powiedział.

Kolejny ślad przyniósł nieco więcej danych. Zdobyłam je w rozmowie z byłym wójtem Zwierzyna Eugeniuszem Krzyżanowskim.
- Kiedy mieliśmy gminę partnerską w Euroregionie, chciałem pozyskać fundusze na rewitalizację tego cmentarza, ale trudno było znaleźć przodków. Tylko jedna rodzina się znalazła, pochowanego bliżej ogrodzenia Żuka. To chyba ostatni w 1945 r. pochówek. I nikt więcej – tłumaczył.

20 lat temu Eugeniusz Krzyżanowski był sołtysem Górek Noteckich. Wtedy reagował na złomiarzy. – Oni próbowali dewastować to miejsce. Był moment, że wywozili ogrodzenie, więc ukarano złomiarza. Teraz już mieszkańcy nie dewastują. Uspokoiło się. Nawet te mury zostały – wspominał i dodał. – Niestety, nie było zainteresowania zachowaniem tego miejsca, bo to trochę by kosztowało. Nie było zainteresowania, nacisków ani mieszkańców, ani nikogo. Może teraz znajdą się dodatkowe środki na jego odnowienie, ale nie wiem, jakie władze mają plany.
– Nie mają – powiedziałam.
– To jedynie lokalni mieszkańcy, gdyby chcieli. Udało się zrobić boisko Orlika, a i tak młodzież je już dewastuje. Natomiast ze środków własnych gmina na pewno nie ma. W Gościmcu ładnie odnowili takie miejsce, w Zwierzyniu jest kamień węgielny. W Górkach w l. 80-90 na części niemieckiej została postawiona kaplica cmentarna. I ona stoi dziś na terenie czynnego polskiego cmentarza. Doprowadzono tam asfalt, a stara część niszczeje z braku pieniędzy – podsumował.

Jak mówi Eugeniusz Krzyżanowski, obecny polski cmentarz to było szczere pole – można go jeszcze poszerzyć w stronę lasów i torów, a to, co dziś zostało po niemieckim, to ledwie jedna czwarta tamtego.
Może dziwić, skąd tak duży cmentarz w niewielkiej osadzie.
– W promieniu trzech wiosek ani na Przysiece, ani nigdzie nie było takiego miejsca, a tu było około tysiąca mieszkańców, stąd taka duża przestrzeń – powiedział E. Krzyżanowski i dodał, że po tym pierwszym, choć mniejszym cmentarzu, o którym wspomniał Leszek Miller, nie ma już śladu. Stoją tam… solary.

Co robić?

Różne są zdania na temat porządkowania starych cmentarzy. O podobnym w Ludzisławicach napisał do mnie miłośnik historii tych ziem Robert Rossowski. „Nie sądzisz, że wtedy stracą swoją tajemniczość i oryginalność? Zobacz lapidarium w Kłodawie czy Różankach. Gmina dała kasę, zadbała, ułożyła. I co? Ogródek jordanowski się zrobił. Taki cmentarz jak w Ludzisławicach niech pozostanie i niech nikt go nie rusza a jedynie odwiedza.”

Ja myślę, że warto dbać o takie miejsca. Wystarczy usuwać samosiejki i utrzymywać naturalne ścieżki, by odwiedzanie było okazją do refleksji nad życiem i przemijaniem. Resztę niech robi czas. W wielu krajach cmentarze to piękne stare parki z historią, którą można tam poznawać.

Gdyby wiejskie społeczności gromadziły się dwa razy do roku na wspólnej pracy w takich miejscach, z pewnością nie trzeba by było wciąż apelować, by ludzie nie urządzali sobie tam ścieżek zdrowia, pijackich spotkań, dzikich wysypisk śmieci i nie niszczyli tego, co dla innych było święte. Oni odeszli tak, jak kiedyś odejdziemy my. Możecie sobie wyobrazić, że na Waszych kościach powstanie farma solarów albo z płyt Waszych nagrobków ktoś ułoży sobie fragment drogi, jak to bywało w historii? To trudne pytania, ale cisną mi się do głowy, gdy oglądam wypełnione kolorowymi kwiatami, zniczami i najróżniejszymi w formie grobowcami polskie cmentarze, które odwiedzamy z troską, często nawet nie spoglądając za współczesne ogrodzenie, za którym bez szacunku pozostawia się dawne groby, by pochłonęła je ziemia.

A może zmienić myślenie o pochówkach? Dziś wiele mówi się np. o tworzeniu cmentarnych lasów. Oto słowa, które znalazłam w jednym z artykułów i które podzielam: „Biorąc udział w tradycyjnych ceremoniach, patrząc na zdobne płyty, wieńce, znicze i obserwując działania, które towarzyszą organizacji pogrzebu, niejednokrotnie zastanawiał się nad ich zbytkiem. – Zmarli nie są w kamieniach, ale w naszej pamięci, sercu. I na tym wolałbym się skupić – puentuje Lars. Sam też chciałby być kiedyś pochowany w lesie.” (Lars to muzyk i nauczyciel z Lüneburga. Cały tekst prze czytasz tu: https://www.goethe.de/ins/pl/pl/kul/mag/22032965.html?fbclid=IwAR3t4ri8rZzx-hl8mQ6KgFekmZG9q2hFHB36BMFXp_OPmSk3ipQ_ERybwmA).

Zastanawiam się, czy taka mentalna zmiana kiedykolwiek u nas będzie możliwa, jeśli nie nauczyliśmy się szacunku dla cudzej śmierci i wciąż przyzwalamy, by miejsca opłakane łzami ludzkich tragedii przykrywały solary, jednocześnie wyrażając oburzenie, że na kresach wschodnich obecne władze za mało troszczą się o dawne polskie cmentarze.

Tekst i foto Hanna Kaup



Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć

po nas chocby i... solary, zdjęcie 1/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 2/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 3/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 4/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 5/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 6/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 7/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 8/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 9/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 10/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 11/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 12/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 13/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 14/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 15/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 16/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 17/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 18/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 19/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 20/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 21/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 22/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 23/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 24/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 25/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 26/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 27/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 28/29

po nas chocby i... solary, zdjęcie 29/29


25 kwietnia 2021 09:49, Hanna Kaup
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


Rozumiem że po wojnie, wg władzy komunistycznej, konieczne było wyrugowanie jakiejkolwiek pamięci po niemieckich mieszkańcach tych ziem.
Jednak mimo wszystko, tak chełpimy się naszą wiarą, szacunkiem do zmarłych. A wychodzi na to że polskie cmentarze nie są dewastowane z powodu szacunku do tych miejsc, a jedynie dlatego że każdy każdego pilnuje.
Anonim_8895, 10.05.2021, 07:54, 207.180.219.231 ##

A w Łośnie zrobiono porządek na niemieckim cmentarzu. Wycięto krzaki, kilka drzew, ogrodono i założono lapidarium. Przy nim dwie ławeczki zapraszają żeby przysiąść i pomyśleć o przemijaniu, o tych którzy przed nami.
Zapewne to Gmina Kłodawa tak się postarała. Jeśli, to brawo!!!!
Szkoda tylko, że nie ostała się podobno cudnej urody architekstonicznej kapliczka cmentarna, rozebrana ponoć dla pozyskania cegieł na budowę czegoś tam w Kłodawie...
(remizy, domu kultury?)...
Z.M.P.
Anonim_3473, 11.05.2021, 21:27, 89.228.156.144 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Bezrobocie niższe niż w kraju
Pod koniec lutego w Powiatowym Urzędzie Pracy było zarejestrowanych 1375 gorzowian. To o 44 więcej niż na początku stycznia. O ... <czytaj dalej>
Co dalej z protestem rolników
Komunikat w sprawie protestu rolników. W imieniu organizatora protestu na A2 informuję o kolejnych krokach: 1. W poniedziałek lub wtorek odbędzie się ... <czytaj dalej>
Mecz jednak w Arenie
Informacja w sprawie meczu koszykarek w Arenie Gorzów. Informuję, że po prowadzonych od kilku dni negocjacjach, dotyczących organizacji w Arenie Gorzów ... <czytaj dalej>
Rolnicy na S3
Co dalej z protestem rolników. 1. Na S3 protestujemy już ponad miesiąc, a od 13 dni jesteśmy tam 24 h/dobę. Rolnicy ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę

Kalendarium eventów
« marzec 2024 »
P W Ś C P S N
    
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - dsc_0984.jpg
admin ego:
Ubiegał się o pracę w Gorzowie
17 marca zmarł Ernest Bryll. „Zmarł świetny poeta. W połowie lat ... <czytaj dalej>
admin ego:
Bornholmska stolica
Właściwie nie wiem, dlaczego na zwiedzanie Bornholmu zarezerwowaliśmy sobie tylko ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Wystarczą dane
Oszuści nie muszą wcale kraść portfela. Wystarczy, że zdobędą Twoje ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_3845:
Przecież to oni te miasto tak robili. Ten piasek zamiast trawy w strzeleckiej.lawki zawsze były pod drzewami że srajacymi Gawroński ale projekt te <czytaj dalej>
Anonim_?????:
Wisi komentarz o wyborach i żadna ......do koryta nie odpowiada-już panisko- kiedy i o ktorej spotkanie z nim, jego komitetem. Ludzie, oni nas zwycz <czytaj dalej>
Anonim_7809:
Okropnie brudno. Czy też samym mieszkańcom nie wstyd? Przecież te śmieci w kontenerach to ich sprawka. O braku gospodarza nie wspomnę. Bo go nie <czytaj dalej>
Anonim_8792:
Miasto jest zwyczajnie brudne i zaniedbane. Nie od wczoraj. Taki mental mieszkańców. <czytaj dalej>
Anonim_9468:
Komentarz do zdjęcia z brudną ławką. Chciałbym poznać nazwiska projektanta, który w Parku Wiosny Ludów zaprojektował ustawienie ławek pod dr <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej