Wkrótce na sesji sejmiku samorządowego radni wojewódzcy będą głosowali aktualizację dokumentu kształtującego politykę ochrony środowiska, czyli Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami. Ponieważ temat dotyczy przyszłości nas wszystkich, trzeba sprawę dokładnie przedstawić.
W 2012 r. zaczęła powstawać obecna formuła zarządzania odpadami komunalnymi. Miała poprawić gospodarkę odpadami, a szczególnie umożliwić osiąganie coraz wyższych poziomów odzyskiwania surowców wtórnych. W obowiązującym planie ten poziom musi systematycznie wzrastać, szczególnie że w ochronę środowiska zainwestowaliśmy ogromne fundusze unijne. Jak więc wyglądają normy, które gminy mają obowiązek osiągnąć do 2020 r.? Obecnie powinny uzyskać 18 proc. recyklingu, ale za cztery lata - już 50 procent. Jeśli nie, trzeba będzie płacić kary. Z pewnością obciążą one kieszeń obywatela. Dlatego tak ważne będzie podjęcie przez radnych sejmiku samorządowego właściwej decyzji w głosowaniu nad aktualizacją WPGO.
Trzeba podkreślić, że w przypadku wzmocnienia RIPOK-ów komercyjnych, czyli instalacji wybudowanych przez firmy prywatne, za prywatne pieniądze, w celu osiągnięcia prywatnego zysku, a nie dla celu publicznego, czyli nie dla osiągnięcia poziomów recyklingu, istniejącym RIPOK-om zarządzanym przez spółki miejskie grozi osłabienie, a nawet eliminacja z rynku. Szczególnie istotne jest też, że w naszym województwie wszystkie komercyjne RIPOK-i należą tylko do jednego zagranicznego podmiotu. Obawy osłabienia istniejących RIPOK-ów zarządzanych przez spółki miejskie wzmacnia fakt dążenia niektórych gmin do otwarcia regionów na wolny rynek. Dziś bowiem włodarze kierują się ceną na bramie RIPOK, a nie porównują technologii oferowanej przez instalacje, nie pytają, która zapewni niezapłacenie kary w przypadku, gdy gmina nie osiągnie 50-procentowego progu recyklingu. Problemem staje się więc cena dziś, a nie za cztery lata. I o tym włodarze zdają się nie myśleć. Odpowiedź na pytanie: Co nas czeka w 2020 r.? - muszą zadać sobie radni, bo to oni wkrótce zdecydują o aktualizacji WPGO.
- Decyzje sejmiku będą bardzo brzemienne w skutkach i bieżących, i perspektywicznych - mówi radny Józef Kruczkowski. - Decyzja podjęta niewłaściwie tylko w oparciu o cenę może spowodować, że będzie to tylko krótkotrwały sukces, który odbije się negatywnie na samorządach tworzących celowe związki gmin i również na samych regionalnych instalacjach utylizacji odpadów, bo jeśli one nie będą mogły ekonomicznie wytrzymać, to będzie oznaczało, że część z nich wypadnie z rynku, zbankrutuje, a to znowu będzie oznaczało, że trzeba będzie wozić śmieci gdzie indziej, a to są dodatkowe koszty i finał będzie taki, że na pewno będziemy płacić drożej. Trzeba więc tutaj bardzo delikatnie i ostrożnie postępować, działać tak, żeby oczywiście było to jak najbardziej racjonalne, ale też z myślą o środowisku i o ludziach.
Radny Kruczkowski uważa, że to można pogodzić. - Wydaje mi się, że - zanim się podejmie decyzję, zanim się podniesie rękę - trzeba popatrzeć na liczby i fakty i z nimi się zapoznać. Myślę, że jako radni powinniśmy dostać pełną informację i wykładnię z poziomu urzędu marszałkowskiego, bo tam jest dostęp do sprawozdań, wszystkich liczb i faktów i wtedy będzie możliwe wypracowanie właściwej decyzji.
Dodatkowym problemem, który należy wziąć pod rozwagę jest fakt, że z naszego województwa do RIPOK-u w Wielkopolsce oddzielono trzy gminy: Skwierzyna, Przytoczna i Pszczew. - To niedobrze, że one są poza naszym regionem, bo to pogarsza sytuację poszczególnych okręgów, ale także samorządowi województwa uciekają pieniądze, więc trzeba zrobić wszystko, by te gminy z powiatu międzyrzeckiego, które znalazły się w instalacjach poza naszym województwem, zostały tu do nas przywrócone - zaznaczył Józef Kruczkowski, który wyraża nadzieję, że na ten temat w najbliższym czasie odbędzie się dyskusja.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>