
Jarzynowy wróg na talerzu, czyli nielubiane warzywa w diecie dziecka. Jak sprawić, żeby nasze dziecko zaczęło je jeść?
Pięć porcji owoców i warzyw dziennie to w przypadku wielu maluchów utopia. Marchewka przegrywa z bananem już w przedbiegach, nie mówiąc nawet o kalafiorze czy brukselce. Jak zwiększyć szanse na to, że dziecko nie będzie jednak stroniło od warzyw? Jak przechytrzyć małego niejadka?
Zachowania żywieniowe kształtują się we wczesnym dzieciństwie. To przez pierwsze lata życia dzieci uczą się ile, kiedy i co jeść. Wtedy również formują się pewne preferencje w wyborze określonych smaków. Dzieci rodzą się bowiem z wrodzoną preferencją dla smaku słodkiego i brakiem preferencji dla gorzkiego, co z kolei przekłada się na powszechną miłość do owoców i nienawiść do warzyw, szczególnie tych o wyrazistym smaku. Badania dowiodły, że już okres płodowy, a dokładniej dieta matki, ma wpływa na ilość owoców i warzyw, spożywanych przez dziecko w dorosłości. Zdrowa i różnorodna dieta bogata w warzywa w okresie ciąży to możliwy pierwszy krok na drodze do sukcesu.
Kształtowanie preferencji smakowych
W kształtowaniu preferencji smakowych dziecka istotne może być karmienie piersią i jego długość. Dłuższy okres karmienia piersią koreluje z wyższym spożyciem owoców i warzyw przez dzieci w wieku 2-4 lat. Należy przy tym pamiętać, że dieta dziecka w dużym stopniu jest skorelowana z dietą matki, a obecność warzyw w menu matki umożliwia zarówno poznanie nowych smaków za pośrednictwem mleka, jak i zwiększa ekspozycję na te produkty. Co ciekawe, na nowe smaki najbardziej otwarte są niemowlęta w wieku 4-7 miesięcy. Dlatego w tym czasie powinniśmy szczególnie zadbać o to, żeby w diecie malucha pojawiło się jak najwięcej różnych posiłków owocowo-warzywnych.
- Warto już od początku dbać, żeby posiłki podawane małemu dziecku były zróżnicowane i oczywiście bogate w owoce i warzywa – mówi General Manager marki Holle Katarzyna Barwińska. - O ile w teorii wydaje się to oczywiste i nie budzi większych kontrowersji, o tyle gorzej może być z realizacją, gdy maluch za żadne skarby nie podziela naszego zachwytu nad duszonym na wolnym ogniu, własnoręcznie tartym kremem z ekologicznej dyni. Aby przyzwyczaić malucha do smaku warzyw, bo to z nimi jest zazwyczaj większy problem, warto właśnie od nich rozpocząć rozszerzanie diety, a także wprowadzać kaszki warzywne. Dziecko, które przyzwyczajone jest do konsystencji kaszki, łatwiej zaakceptuje nowe smaki, jeśli przemycimy je w czymś, co jest dla niego znane. Stąd już tylko krok do dalszych podbojów kulinarnych. Najważniejsza, jak zawsze, jest cierpliwość.
Powtarzalność smaków
Najskuteczniejszym sposobem na nauczenie małego dziecka nowych smaków i ich akceptacji jest powtarzalność. Zanim maluch polubi dany smak, musi zetknąć się z nim kilkanaście razy. Dlatego też nie należy się poddawać po pierwszych odmowach. Częstszej ekspozycji w celu zaakceptowania nowych warzyw szczególnie potrzebują dzieci w wieku 4-36 miesięcy, mające obniżony apetyt. Oczywiście powinniśmy unikać podawania dziecku codziennie tego samego warzywa, bo prowadzi to do znużenia, co skutkuje mniejszym ich spożyciem.
Konsystencja – klucz do sukcesu?
Jednocześnie, okres między 2 a 6 rokiem życia dziecka to czas zwiększonego manifestowania fobii oraz braku preferencji dla nowych produktów, w tym także warzyw. To wtedy zaczynają się przeważnie kłopoty z jedzeniem, godziny spędzane nad talerzem i całkowita awersja do tego, co zdrowe. Nie ma złotej metody czy idealnego sposobu, które zamienią niejadka w pasjonata szpinaku – konieczna jest wspomniana już cierpliwość i wytrwałość w podejmowaniu kolejnych prób przemycenia pożądanych produktów. Czasem wystarczy, że maluch nie widzi, że je warzywo. Część dzieci nawet nie spojrzy na zupę jarzynową, ale już ze smakiem zje zupę krem. Podobnie bywa ze zmiksowanymi warzywami. Osobno mogą być nie do przejścia, ale już zmiksowane w sos stają się całkiem znośne – tak jak podawane w formie placuszków.
- Często ważna jest konsystencja i sposób przygotowania – tłumaczy Katarzyna Barwińska. - Surowy pomidor może być wyzwaniem nie do pokonania, ale już sos pomidorowy może okazać się ulubionym przysmakiem. Bardzo pomocne, smaczne dla dziecka i wygodne dla rodziców mogą być również musy owocowo-warzywne, które można przygotować samemu lub kupić gotowe. Owoce są znacznie bardziej atrakcyjne dla dziecka, dlatego połączenie ich z warzywami może okazać doskonałym rozwiązaniem. Podając musy owocowo-warzywne dużo łatwiej przemycić nawet najbardziej nielubiane warzywo, takie jak np. szpinak. Wybierając jednak gotowe produkty należy bezwzględnie sprawdzać ich skład i stawiać na te ekologiczne, przeznaczone specjalnie dla dzieci, kontrolując również im dedykowany przedział wiekowy. Wtedy będziemy pewni, że do menu maluszka nie wkradnie się przypadkiem owoc czy warzywo nieodpowiednie dla jego wieku, a także, że jakość produktu jest odpowiednia a skład nadzorowany i bezpieczny dla najmłodszych.
Nawyki rodziców
Pamiętać należy, że małe dziecko bardzo wielu rzeczy uczy się przez obserwację rodziców, dlatego nasze nawyki i przyzwyczajenia żywieniowe także spełniają ogromną rolę. Chcąc nauczyć małego człowieka jedzenia warzyw, sami musimy być dla niego przykładem. Inaczej nic z tego nie będzie.
oprac. wg Holle.pl
Milion dla filharmonii
W środę 6 grudnia 2023 r. marszałek Marcin Jabłoński spotkał się z dyrektor Filharmonii Gorzowskiej Joanną Pisarewicz.
W projekt budżetu Samorządu ...
<czytaj dalej>Oprogramowanie Lubuskie trzeba zaktualizować
- Oprogramowanie Lubuskie trzeba zaktualizować - powiedział podczas spotkania lubuskich samorządowców w Paradyżu - Gościkowie prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki.
7 grudnia ...
<czytaj dalej>Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>