czwartek 25 kwietnia 2024     Marek, Jarosław, Wasyl
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Bracka to świętość
eGorzowska - 7043_TPIShKrnoQZaybMOJiPf.jpgW cyklu "Łaczą nas ludzie i miejsca" realizowanym przez Stowarzyszenie św. Eugeniusza de Mazenoda przedstawiamy drugą bohaterkę z Zawarcia Janinę Orłowską.

Mały biały domek przy Brackiej 9. Przy furtce drobna uśmiechnięta 80-latka. Elegancka. Oczywiście, nie wygląda na swoje lata. Zaprasza do środka. Właśnie kończy porządki po malowaniu. Chciała rozmawiać w ogrodzie, ale pochłodniało, więc zostajemy w pokoju.

Janina Orłowska mieszka w Gorzowie od ponad 60 lat. Początkowo w internacie, a po ukończeniu szkoły ekonomicznej - na Brackiej 9. Najpierw z rodzicami, którzy w 1954 przyjechali tu z Rychlika koło Sulęcina. W dorosłym życiu zapracowała na własne mieszkanie. Dostała je w 1972 przy ul. Sportowej, ale Bracka to jest świętość. - Najszczęśliwsze miejsce na świecie - podkreśla. - Bo tu przyjeżdżała cała nasza rodzina, nie na Sportową, nie na Gwiaździstą, nie na Marcinkowskiego, ale tu, wszyscy tu, pomimo że chateńka malutka, a mieliśmy liczną rodzinę, to mogli spać na podłodze, ale wszyscy tu. Jeden stryj przyjeżdżał nawet z Moskwy - dodaje.

Spod Rakowa pod Sulęcin

Ani Sulęcin, ani Rychlik nie były miejscem urodzenia Janiny. Dziewczynka przyszła na świat 5 stycznia 1936 r. w folwarku Oleszkowszczyzna koło Rakowa w województwie wileńskim. Mamą była Wiktoria z domu Pozarzycka (1913-2007), a tatą - Józef Orłowski (1906-1990). Janina miała dwie młodsze siostry: Irenę (1938) i Łucję (1942-2014). Do Polski jej rodzina chciała przyjechać w 1945. Wszyscy mieli już dokumenty, ale rozchorowała się babcia, która podróży by nie przeżyła. - Tak powiedział lekarz. I tak było. Babcia nam zmarła i została pochowana w Rakowie - dodaje gorzowianka.
Do Sulęcina Józef i Wiktoria Orłowscy z córkami dotarli więc w 1946. Osiedlili się we wsi Rychlik, gdzie mieszkali do 1950. – Oj, jaka to piękna wioska była. Tam to był raj. Malutka, tylko bez prądu - wspomina pani Janeczka.


Po raz pierwszy Janina Orłowska wyjechała do Gorzowa w 1950, gdy zaczęła naukę w Technikum Ekonomicznym. Mieszkała w internacie. W tym czasie siostra Irena uczyła się w Ośnie Lubuskim w szkole pedagogicznej, a Łucja chodziła do szkoły w Brzeźnie. Rodzice mieli gospodarstwo i mieszkali ze stryjostwem, czyli rodziną ojca siostry Jadwigi. Tak się złożyło, że Józef miał trzy córki, a jego siostra - trzech synów.

Dlaczego rodzice Janiny opuścili piękną wieś Rychlik? Wpływ na tę decyzję miała kolektywizacja polskiej wsi. Wówczas za użycie słowa "kołchoz" można było iść do więzienia, ale pani Janina tak właśnie wspomina to, co się wtedy działo. - Z Sulęcina najeżdżali komuniści i agitowali, jak to będzie dobrze - mówi. - A rodzice wiedzieli, czym to pachnie, bo znali kołchozy z przeszłości. Nie chcieli iść do kołchozu. Pomyśleli więc o ucieczce. A sąsiedzi powiedzieli, że jak Orłowscy i Nowiccy pójdą do kołchozu, to oni też pójdą. No i w 1954 rodzice tu przyjechali i ja z nimi.

W domu przy Brackiej

Domek przy Brackiej ojciec pani Janiny kupił za pieniądze ciężko wypracowane w Rychliku. - Sprzedał dobytek, ale dom musiał zdać na skarb państwa - wyjaśnia 80-latka. - Miał ogromne problemy z przeprowadzką, bo to był taki czas, że nie było kupna-sprzedaży. To była ciężka przeprawa. Przez znajomych ojciec dowiedział się, że pan Popijewski z Gorzowa chce kupić gospodarstwo, a swój dom sprzedać, bo ma czworo dzieci i nie jest w stanie ich wykarmić. Przynosił chleb z piekarni i butelkę mleka, i takie to było jedzenie. Mój ojciec w urzędzie za łapówkę, po cichońku, wystarał się o możliwość kupna tego budynku. Przez urząd miasta w Gorzowie dostał zezwolenie i na tej podstawie notariusz zrobił dokument, ale nie w Gorzowie, tylko w Międzyrzeczu. To było takie krętactwo, że pani sobie nie wyobraża. Ojciec wybłagał notariusza, on zrozumiał sytuację i zrobił zapis. Co za gehennę rodzice tu przeżyli w kochanej Polsce. A przecież tam, skąd przyjechaliśmy, ojciec - jak się żenił, miał 30 lat - pobudował nowe gospodarstwo, całą swoją posiadłość. Mieliśmy dość dużo ziemi, także było gdzie się wybudować, więc piękny dom wystawił.


Przy Brackiej 9 pani Janina mieszkała do 1972 r. - Wtedy dostałam mieszkanie na Sportowej - mówi z dumą i dodaje: - Zbierałam na książeczkę, a dostałam jeszcze kredyt z przedsiębiorstwa, bo byłam pilnym pracownikiem, i z Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej. Obie pożyczki bez oprocentowania, ale żeby je spłacić, pracowałam po godzinach w Ośrodku Transportu Leśnego nad Wartą na ul. Teatralnej. 12 lat pracowałam, pospłacałam i zwolniłam się. Później zatrudniłam się w Stolbudzie i jeszcze w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej. Na Bracką wracałam zawsze, z uwagi na stan zdrowia rodziców - opowiada.

Cdn.

Tekst i foto Hanna Kaup



11 sierpnia 2016 22:41, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Cropp Town" Salon Firmowy

Al. Konstytucji 3 Maja 102, Gorzów Wlkp.
tel. 95 737 27 32
branża: Odzież - detal <czytaj dalej>
"Domar-Bydgoszcz" S.A. Sklep AGD RTV

ul. Sikorskiego 9, Gorzów Wlkp.
tel. 95 720 81 02
branża: Artykuły gospodarstwa domowego - detal <czytaj dalej>

Co na to władze miasta?
Wobec informacji o planowanym na 2 maja Marszu Flagi i ... <czytaj dalej>
Utrudnienia na węźle Pyrzyce
W czwartek 25 kwietnia 2024 r o 10.00 rozpocznie się ... <czytaj dalej>
Będzie się działo na Kosynierów
Wykonawca prac na ul. Kosynierów Gdyńskich, od wtorku (23 kwietnia), ... <czytaj dalej>
Zginęła w swoje 32. urodziny
Data 22 kwietnia 1940 jest uznawana za prawdopodobny dzień śmierci ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« kwiecień 2024 »
P W Ś C P S N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
     
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - p1017191.jpg
admin ego:
70 tys. osób umiera...
8 mln Polaków regularnie pali, a 70 tys. umiera corocznie ... <czytaj dalej>
admin ego:
Synagoga w Chmielniku
Synagoga w Chmielniku jest jedną z największych w woj. świętokrzyskim. ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Marek z Rybakowa:
Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>
Anonim_5511:
ktos kto ten artykuł nadyrdymał nie rozumie tekstu pisanego

tam nie ma nic rasistowskiego
tylko dobitnie podkreslona prawda <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej