
Rozpoczęło się świętowanie ósmych urodzin Lucynek. To grupa skupiona wokół Pierwszych Gorzowskich Warsztatów dla Kobiet w Trakcie Leczenia Onkologicznego, którą prowadzi
Katarzyna Radkiewicz. To ona wymyśliła koncepcję i ona od lat organizuje różnorodne spotkania.
W poniedziałek 9 stycznia 2023 w Jazz Clubie Pod Filarami odbył się pierwszy z czterech zaplanowanych urodzinowych wieczorów. Przy ciastkach i napojach uczestniczki warsztatów oraz Lucynkowi przyjaciele wysłuchali utworów w wykonaniu muzyka jazzowego, kompozytora i saksofonisty
Marka Konarskiego.
Jak mówiła Katarzyna Radkiewicz, miał to być wieczór do bycia ze sobą, do spotkania się – czasami po długim niewidzeniu – do rozmów i słuchania pięknej muzyki. I tak niespodziankowo będzie jeszcze w lutym, marcu i kwietniu, gdy na finał wspólnie zostaną zdmuchnięte świeczki na torcie.
W styczniowy poniedziałek obecni nie tylko wysłuchali kompozycji w wykonaniu urodzonego na Osiedlu Poznańskim, młodego muzyka, który nie myślał, że kiedykolwiek chwyci za saksofon i będzie grał, ale wysłuchali również opowieści o początkach jego życia z muzyką i decyzjach, jakie rzuciły go – po ukończeniu gorzowskiej Państwowej Szkoły Muzycznej I st. im. Tadeusza Szeligowskiego – najpierw do Poznańskiej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II st. im. Mieczysława Karłowiczana, a następnie na muzyczne studia do Danii i Finlandii.
Marek Konarski we wczesnej młodości nie widział siebie w roli muzyka. Jego siostry chodziły do szkoły przy Chrobrego, ale jego tam nie ciągnęło. Jeśli słuchał muzyki, to raczej piosenek Kabaretu Starszych Panów czy Jacka Kaczmarskiego. Swój wolny czas najchętniej spędzał, kopiąc z chłopakami piłkę. Później w szkole podstawowej
Witold Łubieński odkrył w nim talent. Młodzieniec zapisał się więc do Orkiestry Dętej przy ul. Strażackiej na saksofon. Ale i tam często opuszczał próby, bo wolał grę z kumplami w nogę. Dlatego zdarzało się, że
Robert Madej ściągał go z boiska. W orkiestrze z Markiem zaczynało ok. 25 muzyków, którzy w większości zrezygnowali. On został.
Później była Mała Akademia Jazzu, której teraz jest wykładowcą. Od ośmiu lat prowadzi noworoczne Jam Session w gorzowskim klubie. Współpracuje ze skrzypkiem Adamem Bałdychem i jest jednym z Jazz Club Filary Big Band. W międzyczasie Marek Konarski dopełnia studiów doktoranckich i komponuje. W poniedziałek zagrał dla Lucynek i ich przyjaciół. I był to piękny przedurodzinowy wieczór.
Ogromne brawa należą się również mózgowi Lucynkowych warsztatów, Katarzynie Radkiewicz, która – mimo własnych kłopotów ze zdrowiem – nie ustaje w organizowaniu spotkań, mających na celu duchowe wsparcie kobiet, poprzez ich aktywizację i uczestnictwo w najróżniejszych zajęciach.
Niestety, w poniedziałkowy wieczór niezbyt wiele osób odpowiedziało za zaproszenie. Tym bardziej zachęcam do uczestnictwa w następnych urodzinowych wydarzeniach, w lutym, marcu i kwietniu.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Ważne, by szanować innych
Tzw. nieznani sprawcy, a raczej znani, zniszczyli mój bilbord wyborczy. Naklejono kilka małych flag niemieckich, czyniąc mnie zapewne Niemcem, zupełnie ...
<czytaj dalej>Od poniedziałku zmiana trasy
Od poniedziałku autobusy pojadą zmienioną trasą.
Miejski Zakład Komunikacji w Gorzowie Wielkopolskim informuje, że od 2 października 2023 r. (poniedziałek) do ...
<czytaj dalej>Przyjdź, zagłosuj
Po miesiącu spotkań z mieszkańcami i dyskusjach o zadaniach wymagających realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego 2024 w rejonach zmierzamy do ...
<czytaj dalej>Nowa e-usługa w urzędzie skarbowym
Oczekiwana przez użytkowników usługa „Rozliczenia” już dostępna w e-Urzędzie Skarbowym.
Dzięki nowej usłudze w e-Urzędzie Skarbowym (e-US) podatnicy i płatnicy mogą ...
<czytaj dalej>