
2 kwietnia. Za tydzień Wielkanoc, więc dzisiejsza niedziela jest Niedzielą Palmową. W Hiszpanii obchodzona jest w sposób wyjątkowy, ale my tam jeszcze nie dotarliśmy. Nadal przebywamy w pobliżu niemiecko-francuskiej granicy, dlatego na dzisiejszym zdjęciu figuruje pięknie odnowiona Hanselbrunnen (fontanna przedstawiająca tzw. białego błazna z regionu Schwarzwald-Baar). Ta konkretna fontanna stoi w Donauschingen i została niedawno pięknie odnowiona. Wprawdzie nie ma ona nic wspólnego z Palmową Niedzielą, bo u jej stóp już od XVIII w. rozpoczynają się karnawałowe parady, ale wobec zakusów zimy, usiłującej przeszkodzić młodej wiośnie w ostatecznym opanowaniu krajobrazu, warto przypomnieć, że szata, w którą ustrojona jest figura, symbolizuje odwieczne zmagania zimy z wiosną.
Jedno z dzisiejszych przysłów mówi, że: „Na świętego Franciszka zielenią się łany i z zimowiska wracają bociany”. Wszystko to prawda, zwłaszcza w pobliskiej, uznanej za bocianie królestwo francuskiej Alzacji, przez którą będziemy przemieszczać się w poniedziałek. Coraz więcej też uwija się w powietrzu skrzydlatych drapieżników. Przysłowie i na to znajdzie odpowiedź: „Na św. Franciszka szuka ziarnek w polu myszka”.
2.04.1805 r. w duńskim Odense przyszedł na świat genialny bajkopisarz Hans Christian Andersen. W uznaniu tej części jego twórczości, urodziny HCA świętujemy jako Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci, jednak Andersen nie ograniczał się tylko do twórczości dla milusińskich. Był autorem wielu powieści, dramatów, wierszy, nawet sztuk scenicznych. Śpiewał, tańczył, podróżował. Przez 50 lat pisał dzienniki i zawsze chodził z nożyczkami w kieszeni, bowiem… uwielbiał papierowe wycinanki, a że był gawędziarzem, podczas ich tworzenia, improwizował opowieści. Miał też swoje fobie. Bał się pożaru, psów i pogrzebania żywcem, dlatego kładąc się spać, zostawiał przy łóżku kartkę „Ja żyję, tylko zapadłem w letarg”. Współcześnie Odense jest trzecim co do wielkości miastem Danii. Maleńki domek, w którym przyszedł na świat Hans Christian stoi nadal. Jest też kompleks budynków tworzących Muzeum Andersena z przypominającą zamek księżniczki teatralną sceną na podwórku, są bohaterowie jego baśni, których co rusz spotyka się na okolicznych ulicach – część to stojące nieruchomo rzeźby, ale latem kręcą się tu też poprzebierani pracownicy muzeum. Odwiedzaliśmy to miasto kilka razy i ciągle pozostaje w nas niedosyt.
Drugi kwietnia jest też Międzynarodowym Dniem Świadomości Autyzmu, a w kalendarzu kulinarnym figuruje Dzień Masła Orzechowego i Galaretki. Od 2014 r. świętowany jest też Dzień Fretki.
Chociaż pogoda pozostawia wiele do życzenia, dziś wybieramy się podziwiać uroki Fryburga Bryzgowijskiego. Może uda mi się później wrzucić kilka zdjęć.
Tekst i foto Maria Gonta
Boże Ciało - utrudnienia w mieście
W czwartek (8 czerwca) przez ulice miasta przejdzie procesja Bożego Ciała. Należy liczyć się z okresowym wstrzymaniem ruchu drogowego, co ...
<czytaj dalej>300 tys. zł dla AWF
300 tys. złotych dla gorzowskiego AWF-u. To wsparcie na dietetykę i fizjoterapię.
– To kierunki przyszłości, dlatego konsekwentnie je wspieramy – ...
<czytaj dalej>Poznaj plan zagospodarowania
Można poznać plan zagospodarowania dla obszaru u zbiegu Podmiejskiej i Łukasińskiego.
Do 26 czerwca do publicznego wglądu wyłożono projekt miejscowego planu ...
<czytaj dalej>Wręczono nagrody 25-lecia samorządu
Z okazji rocznicy powstania województwa lubuskiego 3 czerwca 2023 r., podczas Święta Wolności, przekazano nagrody dla tych, którzy najbardziej zasłużyli ...
<czytaj dalej>