Miejski Żłobek nr 4 przy ul. Maczka 23 w Gorzowie działa od 1 marca. Pod fachową opieką w nowym obiekcie znalazło dla siebie miejsce 100 maluszków. Zostały podzielone na cztery grupy. Będą wychodzić na dwór bez względu na pogodę.
W nowym miejskim żłobku jest czysto, kolorowo i przestronnie. Inwestycja trwała sześć miesięcy. Kosztowała (z wyposażeniem) 5,5 mln zł, z czego 2 391 326,00 zł pochodziło z rządowego programu rozwoju instytucji opieki nad dziećmi do lat 3 „MALUCH – edycja 2016”. Obiekt liczy sobie ok. 1,5 tys. mkw. Dzięki temu ma przestronny hol, miejsca dla wózków a nawet dla karmiącej mamy. Dyrektorce
Joannie Morman podlega 28 pracowników, którzy będą dbać o setkę maluszków. W nowym przedszkolu ma być inaczej niż w pozostałych. Dzieci będą wychodzić na dwór bez względu na pogodę.
Obecna na otwarciu żłobka minister rodziny, pracy i spraw społecznych
Elżbieta Rafalska zwróciła uwagę na kwestię hartowania dzieci. Niedawno była na Węgrzech i widziała, jak tam dzieci wyprowadzane są na dwór bez względu na pogodę.
- Przed laty i w Polsce istniał wręcz obowiązek wychodzenia i odbywania codziennych spacerów - mówiła. - W ostatnich latach to się mocno zmieniło. Do tej formuły trzeba wrócić, rozsądnie, nie wbrew rodzicom. Trzeba tłumaczyć, jakie są tego zalety i cele, co z tego wynika, bo boimy się, żeby te dzieci nam nie chorowały i nie były ciągle kaszlące, bo to się wiąże potem z koniecznością sprawowania opieki, brania leków przez dzieci, brania zwolnień lekarskich przez rodziców, a jak dzieci w takim stanie są przyprowadzane do żłobka, to zarażają inne i to jest takie zamknięte koło. Musimy więc to hartowanie w żłobkach i przedszkolach wprowadzić.
- Chciałabym uspokoić panią minister i powiedzieć, że ja również jestem zwolenniczką wychodzenia w każdą pogodę z maluchami, ale jeszcze nie robimy tego, bo nie mamy zamkniętego terenu po budowie - zapewniła dyrektor Joanna Morman i dodała. – Rodzice już wiedzą, że mają być pelerynki, kalosze. Chcę tu wprowadzić nowe standardy. To jest moje założenie. Plus mamy taki, że u nas wychodzimy bezpośrednio z sal na taras i plac zabaw – wyjaśniła dyrektor żłobka.
Jak się dowiedzieliśmy od dyrektor wydziału spraw społecznych
Hanny Gil-Piątek, Joanna Morman była jedyną kandydatką na stanowisko dyrektorskie w żłobku. - Prawdopodobnie związane jest to z niską płacą. To instytucja budżetowa i są określone stawki, których nie można przekroczyć - podkreśliła.
Dlaczego więc Joanna Morman zdecydowała się stanąć do konkursu?
- Dlatego, że ja jestem marzycielką i moim marzeniem było stworzyć żłobek inny niż wszystkie, otwarty na rodziców. Chcę wprowadzić tu dużo innowacji. Wierzę, że będzie to trochę inne miejsce na mapie Gorzowa - powiedziała.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich.
W czwartek (28 marca), na ...
<czytaj dalej>Wielki Tydzień
W Wielki Czwartek (28 marca) o godz. 10.00 w katedrze gorzowskiej bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ...
<czytaj dalej>Negocjacje rolników z rządem
Delegacja protestu rolników z S3 węzeł Myślibórz obejmującego trzy powiaty: gryfiński, myśliborski i pyrzycki brała udział wczoraj w negocjacjach pomiędzy ...
<czytaj dalej>Kalwaria Rokitniańska
W piątek 22 marca diecezjalne sanktuarium maryjne w Rokitnie zaprasza do udziału w nabożeństwie Kalwarii Rokitniańskiej urządzanym tradycyjnie w tygodniu ...
<czytaj dalej>