Rafał Kwiatkowski, czyli cudowne dziecko polskiej wiolonczeli, naukę gry na tym instrumencie rozpoczął, gdy skończył 7 lat. Bardzo szybko pojawiły się pierwsze sukcesy, a w wieku 18 lat odbywał już zagraniczne stypendium w Stanach Zjednoczonych. Stale się rozwija, podobnie jak jego kariera. 6 kwietnia usłyszymy go na scenie Filharmonii Gorzowskiej.
Pochodzi pan z rodziny muzyków, naukÄ™ gry na wiolonczeli rozpoczÄ…Å‚ już jako dziecko. Jako kilkunastoletni chÅ‚opak uczyÅ‚ siÄ™ w Stanach Zjednoczonych. Potem byÅ‚y wygrane konkursy, nagrody i wyróżnienia, jak choćby stypendium "MÅ‚oda Polska" dla wyróżniajÄ…cych siÄ™ mÅ‚odych artystów, a w 1999 - Paszport "Polityki" za wybitne osiÄ…gniÄ™cia artystyczne. Co staÅ‚o za tak ciężkÄ… pracÄ… tak mÅ‚odego czÅ‚owieka? WynikaÅ‚o to z wrodzonej chÄ™ci grania czy raczej podtrzymywania rodzinnej tradycji? Pewnie czasem wolaÅ‚ pan zagrać w piÅ‚kÄ™ na boisku...
- Zarówno jako dzieciak i dziÅ›, jako czterdziestolatek, zdecydowanie wolaÅ‚bym grać w piÅ‚kÄ™, niż na wiolonczeli. Zawsze ciÄ…gnęło mnie na boisko. Z drugiej strony, frapowaÅ‚o mnie to, co na co dzieÅ„ robili moi rodzice (wiolonczeliÅ›ci). To, że spÄ™dzali godziny, obcujÄ…c z fizycznÄ… materiÄ… piÄ™knego instrumentu. Nie miaÅ‚em w dzieciÅ„stwie wielu zabawek, wiÄ™c siÅ‚Ä… rzeczy jednÄ… z nich staÅ‚a siÄ™ wiolonczela. Mój ojciec natomiast od pierwszych dni nauki narzuciÅ‚ mi rygor pracy i ćwiczenia. BuntowaÅ‚em siÄ™, ale on wiedziaÅ‚, że z samej zabawy nie bÄ™dzie efektu. Niestety, instrumenty smyczkowe sÄ… tymi, które najtrudniej jest opanować i które wymagajÄ… wrÄ™cz organicznego zroÅ›niÄ™cia siÄ™ z ciaÅ‚em, by okieÅ‚znać proces wydobycia i kreacji dźwiÄ™ku, o intonacji nie wspominajÄ…c. Tu niestety, ma znaczenie ilość czasu spÄ™dzana przy instrumencie. ZrozumiaÅ‚em to dopiero w wieku mniej wiÄ™cej 14 lat i od tego momentu zaczÄ…Å‚em Å›wiadomie pracować nad technikÄ… gry, motywowany zwyciÄ™stwami w pierwszych dzieciÄ™cych konkursach wiolonczelowych.
Na światowych estradach zaistniał pan już w wieku 18 lat, dzięki wygranej w Międzynarodowym Konkursie Wiolonczelowym w Chile. Zaraz po tym pojawiły się aż cztery kolejne wygrane w konkursach w Lubljanie, Lipsku, Nowym Jorku i w Kuhmo w Finlandii. To właśnie konkursy otwierają drogę do kariery?
- I tak i nie. O karierze decyduje gÅ‚ównie szczęście, dobre znajomoÅ›ci i predyspozycje psychiczne. Nie zawsze idzie ona w parze z dobrym graniem i odwrotnie. W muzycznych krÄ™gach liczy siÄ™ też odpowiednie pochodzenie, no i jak wszÄ™dzie – umiejÄ™tność adorowania wÅ‚aÅ›ciwych osób. MiaÅ‚em w życiu swoje pięć minut, kiedy rzeczywiÅ›cie intensywnie koncertowaÅ‚em po caÅ‚ym Å›wiecie i co byÅ‚o wyÅ‚Ä…cznie plonem wygranych konkursów. Przez kilka lat nawet mi siÄ™ to podobaÅ‚o – fajne życie dla singla! Wiem też, że pewnych elementów najwyraźniej mi zabrakÅ‚o, bo zapewne mógÅ‚bym wspiąć siÄ™ znacznie wyżej… Jednak niczego nie żaÅ‚ujÄ™, gdyż w pewnym wieku na szczęście inne wartoÅ›ci stajÄ… siÄ™ priorytetem. Tak byÅ‚o ze mnÄ…. WidzÄ…c zdecydowany spadek liczby koncertów, wcale o nie nie zabiegaÅ‚em. DziÄ™ki temu mogÅ‚em bliżej zaprzyjaźnić siÄ™ ze swymi maÅ‚ymi dziećmi.
Gra pan na wyjÄ…tkowej wiolonczeli...
- Od kilkunastu lat. OdebraÅ‚em jÄ… mamie tuż przed jej emeryturÄ…. Instrument ten przez 30 lat odwiedziÅ‚ wszystkie kontynenty z OrkiestrÄ… Filharmonii Narodowej. Nie mam wiedzy, kto i kiedy go zbudowaÅ‚, gdyż w Å›rodku widnieje jedynie kartka o korekcie lutniczej dokonanej w 1863 roku. SÄ…dzÄ…c po Å›ladach użytkowania oraz dacie tej naprawy zakÅ‚adam, że jest to osiemnastowieczny, najprawdopodobniej wÅ‚oski instrument. To jest trochÄ™ taka „damska” wiolonczela, zważywszy na jej nieco mniejsze od standardów wymiary. PiÄ™kny instrument, pochodzÄ…cy spod mistrzowskiej lutniczej rÄ™ki, ale jak to bywa ze starymi wiolonczelami, bardzo kapryÅ›ny i podatny na najmniejsze zmiany wilgotnoÅ›ci powietrza czy temperatury. SÄ… dni, gdy brzmi olÅ›niewajÄ…co i najpiÄ™kniej na Å›wiecie, ale też miewa gorsze okresy.
Dziś grywa pan z najlepszymi. Znakomici dyrygenci, orkiestry, soliści.. Przyjazd do Gorzowa to dla pana odpoczynek, czy mobilizacja jest taka sama?
- Zawsze podchodzÄ™ z tak samo ogromnÄ… sumiennoÅ›ciÄ… do każdego koncertu. Nieważne gdzie gram, stawiam sobie zawsze najwyższÄ… poprzeczkÄ™. PragnÄ™ zaspokoić przede wszystkim samego siebie, bo wtedy mam pewność, że jednoczeÅ›nie zaspokojona bÄ™dzie publiczność! Moja żona wrÄ™cz Å›mieje siÄ™ ze mnie, że tyle ćwiczÄ™ i ciÄ…gle „dÅ‚ubiÄ™” przy wiolonczeli, by oddaÅ‚a mi to, co chcÄ™ na niej wyrazić.
W Gorzowie usÅ‚yszymy pana w „Wariacjach rococo na wiolonczelÄ™ i orkiestrÄ™” Czajkowskiego, jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów z literatury wiolonczelowej. To trudny utwór?
- Bardzo trudny! To taka, można powiedzieć, wizytówka wiolonczelisty…
Dziękuję.
Wg FG
« | kwiecieÅ„ 2024 | » | ||||
P | W | Åš | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |