No i znowu były emocje. Była wielka muzyka i wielcy artyści. W teatrze im. J. Osterwy w Gorzowie sobotni wieczór wypełnił występ genialnego Arturo Sandovala, nie tylko trębacza, ale i pianisty, człowieka, który kocha muzykę, nosi ją w sercu i w ten sposób czyni swoje życie szczęśliwym, czego życzył młodzieży słuchającej go spod sceny. Jak na Kubańczyka przystało, Sandoval, choć niemłody, potrafi uwieść publiczność. A bis, który zagrał ze swoimi muzykami, rozpalił emocje widowni i wypełnił przestrzeń teatru takimi dźwiękami, jakich dawno tam nie słuchaliśmy.
Po rocznej przerwie spowodowanej oczywistymi względami ekonomii, właśnie koncertem Arturo Sandovala z towarzyszącymi mu muzykami szef Jazz Clubu Pod Filarami Bogusław Dziekański zainaugurował kolejny sezon festiwalu Gorzów Jazz Celebrations. Mistrz trąbki po raz pierwszy przyjechał do Gorzowa, ale nie po raz pierwszy do Polski. Zagrali z nim: Kemuel Roig (fortepian), Dave Siegel (keyboard), John Belzaguy (bass), Johnny Friday (perkusja) i Ricardo "Tiki" Pasillas (instrumenty perkusyjne).
Właściwie nie ma się co dziwić, że Sandoval porwał i oczarował gorzowską publiczność, gdyż od pół wieku gra na trąbce. Zachwyca też wirtuozerskimi popisami na skrzydłówce, czyli podobnym do trąbki instrumencie zwanym inaczej fluegelhorn. Wyjątkowe umiejętności artysty i możliwości techniczne instrumentu pozwalają wydobywać z niego bardzo wysokie tony. A sam instrument nie tylko urzeka pięknem, ale ten Arturo Sandovala jest specjalnie oznaczony, gdyż wisi na nim miniróżaniec.
W czasie koncertu Arturo grał również na klawiszach, lirycznie improwizując, i dał popis umiejętności wokalnych, zarówno w piosenkach nastrojowych, jak i żartobliwych. Żadne słowa i żadne zdjęcia nie oddadzą tego, co działo się w sobotni niezapomniany wieczór na scenie naszego teatru. Żarliwe kubańskie rytmy, przeplatane nostalgicznymi piosenkami, jazz z muzyką latynoską i afrykańskimi cytatami to mieszanka gwarantująca emocjonalne porywy. Zresztą, tak żywiołowej reakcji publiczności dawno nie obserwowałam. Fantastycznie! A sam bohater wieczoru dowodzi, że można zawojować świat - w najlepszym tego słowa znaczeniu - nie siląc się na sztuczną oryginalność, ale z talentem, wyczuciem muzyki, a przy tym ludzką skromnością i prawdą, żyjąc nieco z boku wielkiej sceny.
Arturo Sandoval dziesięć razy odbierał nagrodę Grammy, 19-krotnie był do niej nominowany. Zdobył sześć statuetek Billboard Awards i nagrodę Emmy. Występuje z czołowymi orkiestrami symfonicznymi świata. Nagrywał z takimi muzykami jak: Dizzy Gillespie, Chick Corea, Chucho Valdes, Paquito D'Rivera, Wynton Marsalis, WDR Big Band, Frank Sinatra, Dave Grusin. Występował m.in. z: Herbie Hancockiem, Woodym Hermanem, Woodym Shawem, Stanem Getzem i Tonym Benettem.
Nie tylko pięknie było uczestniczyć w kolejnym wydarzeniu z cyklu Gorzów Jazz Celebrations, ale też pięknie jest widzieć, że w planach jego gwiazdy Arturo Sandovala Gorzów jest jedynym miastem w Polsce, które muzyk w tym roku odwiedzi. I to jest promocja idąca w świat. Promocja w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Koncertowi towarzyszyła wystawa Grupy Foto Jazz, miłośników fotografii i muzyki. Wśród zdjęć znalazły się koncertowe portrety m.in. Janusza Muniaka czy Leszka Możdżera. Wystawę przygotował obecny w teatrze Andrzej Rumianowski.
Tekst i foto Hanna Kaup
Więcej zdjęć:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2016-03-06_po_prostu_arturo_sandoval_w_gorzowie,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2016-03-06_po_prostu_arturo_sandoval_,
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
« | marzec 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |