Kolejny weekend na Scenie letniej w gorzowskim teatrze to tradycyjnie piątkowa propozycja dla dzieci, a sobotnia i niedzielna - dla dorosłych.

piątek, 21 lipca, 12.00 
Teatr Żelazny z Katowic - „Wilk, Koza i Koźlęta”

„Wilk, Koza i Koźlęta” to humorystyczna wersja baśni Braci Grimm, w której Wilk, stary bluesman, cierpi na przewlekły katar. Ta przykra dolegliwość sprawia, że nie potrafi wyczuć zdobyczy, a co za tym idzie - jest pierońsko głodny. Los jednak jest dla niego łaskawy i Wilk przypadkiem znajduje zagrodę pełną malutkich, bialutkich, śliczniutkich i smaczniutkich kózek. Rozpoczyna się wielkie planowanie i polowanie. Czy będzie z tego uczta, o jakiej nawet nie marzył? A może małe kózki nie dadzą się tak łatwo nabrać Wilkowi? Postać Wilka, ukazana w sposób humorystyczny sprawia, że mali widzowie bardziej mu współczują i dają porady, niż się go boją. Pomysłowa scenografia, zabawne muppety, wartka akcja i piękne piosenki gwarantują wspaniały czas spędzony w teatrze.

Czas trwania: 60 min

sobota, 22 lipca, 20.30
Agencja Didaskalia z Krakowa
„W podróży……….” - poezja Leonarda Cohena, recital duetu Ryczy-Prycza: Wojciech Skibiński i Krzysztof Taraszka

Spotkanie z poezją Leonarda Cohena w wykonaniu duetu "Ryczy - Prycza" - czyli Wojciecha Skibińskiego - aktora Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie oraz Krzysztofa Taraszki. Najwspanialsze pieśni Cohena w niezapomnianym tłumaczeniu Macieja Zembatego.

Czas trwania: 80 min

niedziela, 23 lipca, 20.30
Agencja Didaskalia z Krakowa
„Sekret Panny Kazimiery", scenariusz i reżyseria: Beata Malczewska/Ewa Kornecka, obsada: Beata Malczewska
Aktorka Narodowego Starego Teatru im. H. Modrzejewskiej w Krakowie przedstawia komediową opowieść z piosenkami Teatru Loch Camelot pt. „Sekret Panny Kazimiery”.

To zabawna opowieść z partiami wokalnymi w klimacie międzywojennych kabaretów. Uczuciowa grubaska z prowincji, panna Kazimiera (postać fikcyjna), żyje blaskiem międzywojennych gwiazd, rewii i teatrzyków, jest zafascynowana twórczością ówczesnych poetów i walczy, aby być przez nich dostrzeżoną! Desperacko sięga po cały arsenał środków - od komedii po dramat - wszystko w imię spełnienia swych marzeń - dostąpienia zaszczytu „zaistnienia” w świecie artystów oraz w sercu jednego z poetów, tajemniczego blondyna...

Beata Malczewska śpiewa, opowiada, w brawurowym tempie przeistacza się na oczach widzów, przeplatając konwencję współczesną ze stylistyką retro. Wzrusza, bawi i zachwyca. Koloryt, styl i czar dawnych lat podkreślają repliki oryginalnych kostiumów, cytaty, wiersze i anegdoty - a przede wszystkim barwny, grany na żywo akompaniament fortepianowy.

Czas trwania: 90 min

oprac. redakcja
foto archiwum Teatru im. J. Osterwy

Dodaj komentarz:

200 lat dla pani Zofii

Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

langsam langsam ganz einfach <czytaj dalej>

Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>

Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>

Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>

Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>