- Teraz będzie się grzebało w życiorysie, sprawdzało nasze przyzwyczajenia, jakieś preferencje - mówiła w czasie sobotniej manifestacji w Gorzowie
Agnieszka - zastępca koordynatora Komitetu Obrony Demokracji na województwo lubuskie.
Tuż przed południem ze Starego Rynku w Gorzowie rozchodziły się w miasto słowa piosenki "Mój jest ten kawałek podłogi”. Później były jeszcze "Mury" Jacka Kaczmarskiego czy "Kocham Wolność" Chłopców z Placu Broni. Zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji protestując przeciwko ustawie o policji i służbach specjalnych, odśpiewali też dwie zwrotki Mazurka Dąbrowskiego oraz nową wersję wojennej piosenki "Siekiera, motyka...".
Pierwsza manifestacja KOD w Gorzowie odbyła 9 stycznia głównie w obronie wolnych mediów. Tym razem protestowano przeciwko inwigilacji. Przyjechały reprezentacje pobliskich miast, m.in. Skwierzyny, Strzelec, Kostrzyna, Słubic, Myśliborza, w sumie ok. 200 osób.
Spotkanie prowadzili
Artur Stojanowski i
Bartosz Karpiński, a fragmenty Konstytucji RP przeczytał
Tomasz Walczak z Drezdenka, po czym odśpiewano Hymn. Na kartkach czy transparentach ludzie prezentowali hasła: "Nie dla Kaczyzmu", "PiSiory oddajcie mi babcię!", "Jestem gorszego sortu", "Nie inwigilacji!", "Wolny internet".
Zwolennik KOD, pan
Piotr odczytał apel do partii opozycyjnych, które mogłyby wspierać idee KOD-u w Sejmie, a zastępca koordynatora KOD w lubuskim
Agnieszka przypomniała, że takie manifestacje odbyły się w 36 miastach Polski. Przestrzegała, że po przyjęciu nowelizacji bez żadnej kontroli władza będzie mogła "grzebać w naszym życiu i naszej prywatności".
- Wystarczy, że będzie podejrzenie, że coś złego może się zdarzyć, wystarczą działania prewencyjne, a nie zgoda sądu, by sprawdzić, co robimy w internecie albo gdzie dzwonimy naszą komórką - podkreślała.
- Wystarczy, że pan pójdzie cztery razy w tygodniu do pubu ze swoją ulubioną grupą znajomych - zwróciła się do jednego z mężczyzn na Starym Rynku. - I tam na podstawie logowania telefonów komórkowych będzie już wiadomo, że pan lubi piwo. Albo ciastka - zaczęła, po czym dodała: - Teraz będzie się grzebało w życiorysie, sprawdzało nasze przyzwyczajenia, jakieś preferencje. Kto teraz będzie się czuł swobodnie? Kto swobodnie będzie wyrażał swoje myśli i poglądy? Kto swobodnie będzie się spotykał ze znajomymi, wiedząc, że może zebrano jakiś materiał, który mógłby świadczyć, że to będzie jakaś grupa knująca na przykład? Czy my się proszę państwa na takie rzeczy zgadzamy? Nie!
Wystąpienie koordynatorki zakończyło skandowanie hasła: "Chcemy demokracji, nie inwigilacji".
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>