15 czerwca Filharmonia Gorzowska kończy sezon artystyczny. Z tej okazji w koncercie z Orkiestrą pod batutą
Piotra Borkowskiego wystąpi jeden z najsłynniejszych współczesnych wiolonczelistów
Ivan Monighetti.
Obydwaj o rok młodsi ode mnie. Wiolonczeliści – urodzeni w Rydze Ivan Monighetti i
Mischa Maisky. Mamy, mimo że Oni wielcy muzycy tego świata, a ja taki sobie nikt, coś wspólnego. Dorastaliśmy i żyliśmy w czasach gorzkich, nieludzkich, gdzie godność człowieka poniżano na co dzień! Ivan przez wiele lat miał zakaz wyjazdu za granicę, Mischa spędził półtora roku w więzieniu i w szpitalu psychiatrycznym tylko dlatego, że jego siostra wyemigrowała ze Związku Radzieckiego do Izraela! Ja, przez wiele lat dostawałem odmowę przyznania paszportu…
I Monighetti i Maisky studiowali u Mścisława Rostropowicza. Monighetii był ostatnim, jakiego ze swojej klasy Rostropowicz „wypuścił”! W 1974 roku został laureatem głównej nagrody w Konkursie im. Piotra Czajkowskiego, Mischa w 1966 zajął w tymże szóstą lokatę.
Obydwaj panowie są określani jako najwybitniejsi współcześni wiolonczeliści. A my, gorzowianie będziemy mieli niezwykłą okazję jednego z nich w najbliższy piątek zobaczyć i posłuchać. Jestem ciekaw, czy niezwykła osobowość, wirtuozeria Ivana zauroczy mnie tak, jak kiedyś Mischa Maisky z estrady Filharmonii Narodowej.
W piątkowy wieczór trzy odsłony:
Johannes Brahms (1833 - 1897) – Wariacje B - dur na temat Haydna, op. 56a
Joseph Haydn (1732 - 1809) – Koncert wiolonczelowy C –dur
Joseph Haydn (1732 - 1809) – Symfonia Es-dur nr 103
Wariacje B – dur powstały w dwóch wersjach – na orkiestrę i na dwa fortepiany. Najpierw orkiestrowa, później transkrypcja na dwa fortepiany. Stąd opus 56a (wydane w roku 1874) i 56 b (wydane w 1873). Prawykonanie orkiestrowe pod dyrekcją Kompozytora odbyło się w listopadzie 1873 roku w Wiedniu.Partytura fortepianowa na swoją premierę czekała do marca 1882.
Chyba najbardziej wyczekiwanym przez gorzowskich melomanów jest (będzie) wykonanie Koncertu wiolonczelowego C-dur (Hob VIIb/1). Jego kreacja przez Ivana Monighettiego. Nie wiadomo dokładnie, kiedy Józef Haydn napisał ten Koncert. Przyjmuje się, że pomiędzy 1761 a 1765 rokiem i że na pewno dla wiolonczelisty orkiestry Esterhazych w Einsenstadt – Josepha Weigla. A partyturę tego utworu mamy dzięki zapobiegliwości i poszukiwaniom archiwistów Biblioteki Narodowej w Pradze, w której manuskrypt w 1961 roku odnaleziono. O jego istnieniu wiedziano jedynie z zapisków Józefa Haydna.
Koncert ten należy do najlepszych dzieł Józefa Haydna powstałych w latach 60. XVII wieku – muzykolodzy piszą, że jest pełen świeżej żywiołowej inwencji, że jej twórca umiejętnie i zręcznie wplata w całość instrument solowy. Niektórzy uważają, że Kompozytor korzystał z pomocy wiolonczelisty – czerpał ze zdolności, mocy i śpiewności gry Józefa Weigla. A na pewno liczył się z jego możliwościami wykonawczymi, które - sądząc po budowie, ekspresji, wirtuozerii fragmentów - były znakomite. Chociażby w części pierwszej (Moderato) – niezwykle efektowne, zwinne pasaże; potrójne figuracje stopniowego wykonania akordów (arpeggia)…
Na zakończenie wieczoru Symfonia Es – dur nr 103 z roku 1794.. Pochodzi ze zbioru dwunastu symfonii, tzw. londyńskich lub jak chcą niektórzy – angielskich, napisanych w latach 1791 – 1795. Niektóre z nich mają - oprócz tonacji i kolejnego numeru - dodatkowe tytuły, np. „Symfonia zegarowa”, „Symfonia wojskowa” czy „Cud”. Es – dur nosi nazwę „Z werblem na kotłach”. I owszem, tremolo wykonywane na jednym z dwóch kotłów rozpoczyna wolny wstęp symfonii. Po raz pierwszy została wykonana wraz z dwiema innymi symfoniami londyńskimi w 1794 roku podczas tzw. koncertów operowych – dyrygował Kompozytor.
Takie zdanie w Jego notatniku można odnaleźć: „Salę wypełniła znakomita publiczność. Całe towarzystwo było nadzwyczaj zadowolone i ja także. Zarobiłem tego wieczoru na czysto cztery tysiące florenów – co zdarzyć się może tylko w Anglii”. Cóż, twórcy zawsze mieli kłopoty finansowe, więc taki zapis nie dziwi.
Miejmy nadzieję, że nasi współcześni (także gorzowscy) takich problemów nie mają, nie będą mieli i nie zechcą nas opuścić, emigrując. Zresztą, Józef Haydn w 1796 roku wrócił do Austrii i nim odszedł komponować Panu, jeszcze sześć mszy, oratoria „Stworzenie świata”, „Pory roku” napisał. A jak postąpiono z Jego ciałem można przeczytać tutaj:
http://www.pisarze.pl/component/search/?searchword=G%C5%82owa+J%C3%B3zefa+Haydna&ordering=&searchphrase=all
Z. Marek Piechocki
Zapraszamy również do galerii eGo FOTO na relację z koncertu oratoryjnyego Gabriela Faure: Requiem d-moll op. 48. Koncert odbył się 10 czerwca w gorzowskiej katedrze.
Foto Michał Kapuściński:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-06-13_Koncert_Katedra_10_czerwca_2012,
12 czerwca 2012 12:23, Marek Z. Piechocki
II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich.
W czwartek (28 marca), na ...
<czytaj dalej>Wielki Tydzień
W Wielki Czwartek (28 marca) o godz. 10.00 w katedrze gorzowskiej bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ...
<czytaj dalej>Negocjacje rolników z rządem
Delegacja protestu rolników z S3 węzeł Myślibórz obejmującego trzy powiaty: gryfiński, myśliborski i pyrzycki brała udział wczoraj w negocjacjach pomiędzy ...
<czytaj dalej>Kalwaria Rokitniańska
W piątek 22 marca diecezjalne sanktuarium maryjne w Rokitnie zaprasza do udziału w nabożeństwie Kalwarii Rokitniańskiej urządzanym tradycyjnie w tygodniu ...
<czytaj dalej>