czwartek 18 kwietnia 2024     Apoloniusz, Bogusława, Bogusław
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
zygmunt_marek_piechocki BLOG

« powrót
Po Beethovenie - Moim zdaniem 58

24 lutego w Filharmonii Gorzowskiej odbył się koncert z cyklu: Ludwig van Beethoven. Na fortepianie zagrał Marek Szlezer. Towarzyszyła mu  Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej, którą dyrygował Marcin Nałęcz-Niesiołowski.

Sobota, za szybami okna chmury niskie wiatr targa, deszcz drobny od czasu do czasu, więc w domu siedzenie zamiast, jak planowałem, rowerowe lasów objeżdżanie.

Tymczasem wspominam muzykę, której w Gorzowskiej Filharmonii w piątkowy wieczór posłuchałem – Ludwiga van Beethovena w trzech odsłonach podanego przez białostockiego dyrygenta pana Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego.

Najsampierw Uwertura „Prometeusz”. Pochodzi ona z większego dzieła Kompozytora, a mianowicie z „Tworów Prometeusza” op. 43. To muzyka do baletu heroiczno-alegorycznego o treści inspirowanej mitami greckimi. Wystawiany niezwykle rzadko, a z całej kompozycji grana jest tylko uwertura. Utwór niedługi o skondensowanej treści, „mięsisty”, z niebanalnym początkiem – kilkukrotną intonacją i zatrzymaniem – tutaj „nasza” orkiestra poradziła sobie znakomicie. Zagrała bez zachwiań, dokładnie.

Podobało mi się, że fortepian do drugiej odsłony wieczoru ustawiono już przed całym koncertem. Zaoszczędzono słuchaczom oglądania panów z obsługi mocujących się z instrumentem, przestawiających krzesła…, co było przedmiotem krytyki w poprzednich realizacjach.

A więc III Koncert fortepianowy c-moll op. 37. Przy fortepianie Marek Szlezer, młody Polak, ze znakomitym muzycznym biogramem, który czytałem najpierw w Internecie, później w Programie wydrukowanym z okazji gorzowskiego występu Artysty. Więc wiele sobie obiecywałem! I nie zawiodłem się! To nie było ani akademickie, ani tuzinkowe wykonanie Koncertu. Zresztą, dość szczególnego w twórczości Ludwiga. Dzieło inne niż dwa poprzednie koncerty (opus 15. i 19.), które przez muzykologów uważane są za „mozartowskie”. Chociaż, moim zdaniem, część pierwsza (Allegro con brio) takie cechy posiada – bo oto forma allegra sonatowego z pięknymi, melodyjnymi (można je sobie podśpiewywać, co czyniłem) tematami, codą i tymi bardzo wirtuozowskimi kadencjami – tutaj mój podziw dla świetnego opanowania techniki pianistycznej, w której Pianista nie zagubił artystycznego wyrazu, stosownej modulacji, dobrego brzmienia – wszystko było na miarę Dzieła! Część druga (Largo) – co u Beethovena nawet dziwne – niezwykle wolna. Dla kontrastu dynamiki, „uczuciowości” zmienił kompozytor tonację na E–dur – tak więc i nastrój całkiem inny – i ten – przez Pianistę bardzo ładnie pokazany delikatnym traktowaniem zarówno klawiszy, jak i pedału instrumentu. Finał – (Rondo, Allegro) – dość mocny, wirtuozowski, sporo forte. Te akurat, mimo że siedziałem w drugim rzędzie, więc blisko, jakieś nie za mocne. A przecież Pianista sporo energii wkładał w jego wyartykułowanie. Koledzy, którzy siedzieli w dalszych rzędach, mówili, że tam w ogóle mało słyszalne. Ale tego nie poświadczam. Każdy przecież ma inny słuch, inną wrażliwość.
Aplauz publiczności z dwukrotnym wywołaniem pana Marka Szlezera uważam za uzasadniony. To był świetny występ.

Po przerwie – Symfonia nr 3 Es-dur op. 55. „Eroica”. I tutaj – podobnie jak z Koncertem – zupełnie nowy Beethoven, kończący epokę klasyczną, naczynający romantyczną. Symfonia ta ma barwną historię związaną z dedykacją. Otóż Kompozytor zamierzał, ba! już zapisał na nutach dedykację Napoleonowi Bonapartemu. Kiedy jednak dowiedział się, że tenże koronował się na Cesarza Francuzów, wściekł się i z furią wymazywał dedykację. Inni, w biografiach Ludwiga piszą, że stronę tytułową Dzieła podarł i rzucił na podłogę… W końcu Symfonia otrzymała tytuł „Symfonia bohaterska, napisana dla uczczenia pamięci wielkiego Człowieka”. O dziele tym, jako zupełnie nowatorskim, rozpisują się muzykolodzy, biografowie na wielu, wielu stronach książek. Tutaj chyba nie miejsce na to. Całość jest niezwykle zajmująca uwagę słuchacza. Wciągająca. Można zapomnieć o tym, co się zostawiło na zewnątrz. Mnie jednak utkwił w pamięci marsz żałobny z części drugiej stał się jakby znakiem tego Utworu. Pełne wzruszeń, uniesień, stosownego nastroju cudo architektury dźwiękowej!

Niezwykłej urody crescendo pierwszych taktów. Najpierw lewa strona orkiestry, potem wchodzące wiolonczele i kontrabasy ze swoimi ciemnymi barwami i ten samotny (nieco później) obój, za chwilę flet traverso… kotły, wejścia dętych (waltornie, trąbki) dodających dramatyzmu – niesamowite wrażenie! Wielu miało ciary, ja też! Co też świadczy o dobrym wykonaniu Utworu!

Więc wieczór i te moje 19 złotych za ulgowy niestracone, o czym malkontentów powiadamiam!

Z. Marek Piechocki
Foto Hanna Kaup


Więcej zdjęć w galerii eGo FOTO:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-02-26_Beethoven_24_lutego_2012,

http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-02-26_Beethoven_24_lutego_2012_2,


po beethovenie  moim zdaniem 58, zdjęcie 1/5

po beethovenie  moim zdaniem 58, zdjęcie 2/5

po beethovenie  moim zdaniem 58, zdjęcie 3/5

po beethovenie  moim zdaniem 58, zdjęcie 4/5

po beethovenie  moim zdaniem 58, zdjęcie 5/5


26 lutego 2012 08:42, Marek Z. Piechocki
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


Marek... Jak ja Ci tych doznań zazdroszczę! Bo ja tego wszystkiego nie słyszę... Kaleka jestem... Ale zaraz, zaraz... A jak ja mam usłyszeć, kiedy nie słucham? Obiecuję - zacznę słuchać! Dzięki!
bytek, 05.03.2012, 15:52, 79.186.31.238 ##

Przyjemnie przeczytać o muzycznych "ciarkach":-) Słucham ostatnio symfonii Beethovena w wykonaniu New York Philharmonic i Leonarda Bernsteina,jednak żałuję, że nie byłam wtedy na tym koncercie.
Anonim_8691, 11.03.2012, 23:34, 83.20.168.141 ##

Mój podziw budzi umiejętność czerpania przyjemności z tego kto lepiej szarpnął drucik albo pierdnął w rurkę!
Naprawdę! A jeszcze bardziej budzą mój podziw (i żal że mnie to nie dotyczy) - wszyscy którzy z tego żyją i utrzymują rodziny!!! To już zupełnie niepojęty cud!
Jednak całkowitą zagadką jest opisywanie precyzyjnych szarpnięć i pierdnięć własnymi słowami! Bo co innego wysłuchać finezji popierdywań i walnięć w kocioł - do tego służy ucho a co innego epistoła na temat oceny jak kto zagrał. Przecież każdy słuchacz inaczej to odbiera! Nie ma jednego wzorca szarpania drucika i jedynego prawidłowego odbioru tego wydarzenia.
Anonim_8489, 13.07.2013, 16:43, 78.8.215.118 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione. Zdecydowała o tym ekspertyza ... <czytaj dalej>
Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>
Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>
Zmiana na stanowisku prezesa GIM
Objęcie funkcji prezesa spółki zajmującej się realizacją miejskich inwestycji, jest kolejnym wyzwaniem, które postawił przed Agnieszką Surmacz - byłą wiceprezydent ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Militaria" Żaneta Pykało

ul. Młyńska 13, Gorzów Wlkp.
tel. 880 237 064
branża: Militaria <czytaj dalej>
Stowarzyszenie Sportów Walki "Nokaut"

ul. Walczaka 43 a l. 18, Gorzów Wlkp.
tel. 504 663 207
branża: Stowarzyszenia, kluby, związki <czytaj dalej>
"EM" Studio Usług Informatycznych Emanuel Marcinkiewicz

ul. Słowackiego 6 /2, Gorzów Wlkp.
tel. 95 728 99 77
branża: Informatyka <czytaj dalej>

Kalendarium eventów
« kwiecień 2024 »
P W Ś C P S N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
     
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - 4a.jpg
admin ego:
Skandynawskie mity
Książka ukazała się 3 kwietnia 2024 r. nakładem #wydawnictwozyskiska. Skandynawskie ... <czytaj dalej>
admin ego:
Trzy tygodnie Busko-wania
Busko Zdrój. Wojtek Belon – legendarny bard Ponidzia, założyciel Wolnej ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Wystarczą dane
Oszuści nie muszą wcale kraść portfela. Wystarczy, że zdobędą Twoje ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_3929:
"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim< <czytaj dalej>
Anonim_9617:
Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Powinni ci chatę zablokować w ramach protestu. <czytaj dalej>
Anonim_3929:
Do 5964: noo, najlepiej to zorganizować jakieś obozy pracy przymusowej. Bić i nie dać jeść! Może brukwiową zupę, jak w Auschwitz... Ogarnij s <czytaj dalej>
Anonim_5964:
Na depresję najlepszy lek to kijem po plecach i do roboty.
Jak ktoś się nudzić to ma tylko dwpresje <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej