22 września wystartowała pierwsza Ogólnopolska Kampania Społeczna „Diagnostyka jajnika”. Jej hasło brzmi: „Rzuć cień podejrzenia na swoje jajniki”. Celem jest przekonanie kobiet do regularnych badań ginekologicznych oraz sprawdzania rodzinnych obciążeń nowotworowych.
Ogólnopolska Organizacja Kwiat Kobiecości, która zorganizowała kampanię, przekonuje, że bardzo ważne jest wzajemne mobilizowanie się kobiet oraz edukacja w zakresie objawów i wczesnego wykrywania choroby. Zachęca do rozmów z siostrą, mamą, babcią na temat nowotworów kobiecych występujących w rodzinie, a jeśli takie występują - do wykonania badania w kierunku mutacji w genie BRCA1 i BRCA2.
Ambasadorką kampanii została aktorka
Anna Dereszowska, która - gdy miała dziewięć lat - straciła mamę właśnie z powodu raka jajnika.
— Dziś żyjemy bardzo szybko, zapominamy o najistotniejszych sprawach, czyli o zdrowiu. Jesteśmy zajęci nowym projektem w pracy, remontem domu. Potem okazuje się, że nie zdążymy w tym domu zamieszkać, a projektu wygłosić. Należy ustalić priorytety, a nikt nie powinien wątpić, że zdrowie jest najważniejsze — mówi Anna Dereszowska.
- Trzeba o tym jak najwięcej mówić, trzeba jak najczęściej przypominać o badaniach — dodaje prezes i założycielka Ogólnopolskiej Organizacji Kwiat Kobiecości
Ida Karpińska, przekonując, że: — Regularne badania i troska o zdrowie intymne są kluczowe, jeśli chcemy spokojnie realizować nasze dalsze plany i marzenia.
W siedzibie Polskiej Agencji Prasowej (PAP) 22 września, odbyła się konferencja prasowa, która zainaugurowała kampanię „Diagnostyka jajnika”. Poprowadziła ją związana z Pierwszym Programem Polskiego Radia oraz Stowarzyszeniem Dziennikarze dla Zdrowia redaktor
Małgorzata Kownacka.
Podczas konferencji wystąpili m.in. prof. dr hab. n. med.
Jan Lubiński - założyciel i kierownik Międzynarodowego Centrum Nowotworów Dziedzicznych w Szczecinie oraz prof. dr hab. n. med.
Mariusz Bidziński związany ze Szpitalem Praskim p.w. Przemienienia Pańskiego w Warszawie, wykładowca na Wydziale Nauk o Zdrowiu UJK w Kielcach.
Scenariusz zwykle bywa podobny. Wiadomość o chorobie – zawsze w nieodpowiednim momencie - potem długa walka. Tak też było w przypadku
Marleny Zasadni, pięknej kobiety, studentki, która chłonęła każdą chwilę swojego życia. Z głową pełną pomysłów i marzeń, bo kto ich nie ma. Miała przejść prosty zabieg usunięcia torbieli jajnika. Jednak okazał się on początkiem prawdziwej batalii z nowotworem. Diagnoza wskazywała wyraźnie wysoki stopień zaawansowania nowotworu, a dla Marleny oznaczała po prostu śmierć. Dzięki rozpoczętej walce i kilkumiesięcznej chemioterapii, dziś Marlena cieszy się nowym życiem. Wiem, że dzięki chorobie jestem innym, lepszym człowiekiem, że wszystko ma swój sens, nawet choroba - mówi Marlena Zasadni. Ta historia ma znany z filmów happy end, jednak nie każda walka kończy się szczęśliwie. Dlatego uprzedź raka i bądź o krok przed nim!
oprac. redakcja
foto organizatora
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>