Prezes Stali Gorzów
Ireneusz Maciej Zmora w niedzielne popołudnie odetchnął z ulgą. Nadwarciański klub po trzech porażkach z rzędu wygrał na torze aktualnego mistrza Polski.
47:42 taki był wynik meczu z Unią Tarnów. Najlepiej z gorzowian pojechali
N.K. Iversen - 14 pkt. i
Krzysztof Kasprzak - 11 pkt.
To był bardzo trudny i pracowity weekend dla wszystkich osób związanych z gorzowskim klubem. W sobotę Stalowcom nie udało się wygrać z drużyną z Leszna na własnym obiekcie, tak samo jak wcześniej z Rzeszowem. Co zdaniem Ireneusza Macieja Zmora było przyczyną tych porażek?
- W obu przypadkach uważam, że przegraliśmy sposobem przygotowania toru, który nie był naszym atutem. Szczególnie widoczne było to w meczu z Lesznem, gdzie mimo zdecydowanie wygranych startów, zawodnicy popełniali liczne błędy na łukach i gubili punkty. Głęboko wierzę, że sztab szkoleniowy wyciągnie z tego wnioski i już od kolejnego meczu nasz tor będzie naszym atutem. Na usprawiedliwienie można tylko powiedzieć, że w obu przypadkach sytuację utrudniała pogoda. Mimo iż jeszcze nie wygraliśmy na naszym torze i poddajemy naszych kibiców na wyjątkową próbę cierpliwości, to w sposób szczególny chcę im podziękować za to, że są cały czas z nami i pomagają wspaniałym dopingiem. Nawet wtedy, gdy nie wygrywamy meczu oni nieustannie nas wspierają - mówi prezes klubu z Gorzowa.
Nieoczekiwanie Stal podniosła się z kolan i zrehabilitowała swoim kibicom w Tarnowie.
- Niesamowicie cieszę się z wygranego meczu w Tarnowie. Dziękuję wszystkim zawodnikom za zaangażowanie i walkę na torze. Gdyby którykolwiek z naszych zawodników nie zdobył tych punktów, które uzyskał, to nie cieszylibyśmy się z wygranej. I nie ma to znaczenia, który z nich ile punktów przywiózł. Liczy się to, że wygrała drużyna. I pamiętajmy, że każdy z zawodników jest częścią drużyny i do wyniku dokłada swoją cegiełkę. Jeden większą, drugi mniejszą, ale dokłada. Charakter poznaje się w trudnych momentach i okazało się, że ta drużyna ma silny charakter i trzy porażki z rzędu nie złamały jej. A wydaje mi się, że jest wręcz przeciwnie. W Tarnowie pokazali sportową złość i pokonali aktualnego mistrza Polski na jego własnym torze - dodaje Zmora.
A w najbliższą niedzielę kolejny ważny pojedynek żółto-niebieskich, którzy podejmą beniaminka z Gniezna.
- Dla nas nie będzie w tym sezonie innych meczów niż najważniejsze. Na pewno nie podejdziemy do tego meczu z pozycji faworyta, uspokojeni zwycięstwem w Tarnowie. Żużel uczy pokory i każdego rywala trzeba traktować z respektem i szacunkiem. I tak właśnie czynimy - zakończył prezes Stali.
KS
II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich.
W czwartek (28 marca), na ...
<czytaj dalej>Wielki Tydzień
W Wielki Czwartek (28 marca) o godz. 10.00 w katedrze gorzowskiej bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ...
<czytaj dalej>Negocjacje rolników z rządem
Delegacja protestu rolników z S3 węzeł Myślibórz obejmującego trzy powiaty: gryfiński, myśliborski i pyrzycki brała udział wczoraj w negocjacjach pomiędzy ...
<czytaj dalej>Kalwaria Rokitniańska
W piątek 22 marca diecezjalne sanktuarium maryjne w Rokitnie zaprasza do udziału w nabożeństwie Kalwarii Rokitniańskiej urządzanym tradycyjnie w tygodniu ...
<czytaj dalej>