W ramach obchodów Dnia Pamięci i Pojednania w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorzowie otwarto Gabinet Christy Wolf.

- To świetna inicjatywa. Zawsze będę powtarzał, że Gorzów powinien promować Christę Wolf i żyć z niej jak Gdańsk z Guntera Grassa - powiedział znany gorzowski lekarz Roman Kołodziejczak. Podobnie jak inni gorzowianie, przybył na uroczystość otwracia Gabinetu Christy Wolf, pisarki, której twórczość zna jeszcze z czasów liceum. - Kiedy przygotowywałem się do olimpiady języka niemiekiego, w kanonie lektur było "Niebo podzielone". Wtedy spotkałem się z jej twórczością. Christa jakiś czas mieszkała przy Placu Słonecznym 5. W jednej ze swoich książek wspomina, jak ze swoją lalką siadywała za czasów dzieciństwa na pękniętym schodku przed domem. Jeszcze dziś można tam pójść i zobaczyć ten pęknięty schodek - mówił dr Kołodziejczak.

Uroczystość w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorzowie rozpoczęła się o 13.30, ale gabinet można było zobaczyć dopiero przed 15.00. Tyle czasu zajęły wystąpienia gospodarza i gości, w tym córki Christy Wolf - Katrin, która w imieniu ojca odczytała przesłanie, skierowane do obecnych.
Przed nimi zaprezentowała się również młodzież II LO z nauczycielką języka niemieckiego Agnieszką Weber. Pod jej opieką uczniowie zrealizowali projekt: Meine Heimat, mein Ort, meine Stadt, mein Zuhause, czyli: Moja ojczyzna, moje miejsce, moje miasto, mój dom.

W ramach podziękowań za stworzenie Gabinetu Christy Wolf, byłemu dyrektorowi WiMBP Edwardowi Jaworskiemu wręczono obraz autorstwa Guntera Grassa z dedykacją od rodziny pisarki. Trzeba wiedzieć, że słynny Noblista - oprócz pisania - także malował. Na przełomie lat 40. i 50. studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie, a jako pisarz sam ilustrował niektóre swoje książki.

- Gunter Grass był bardzo dobrym kolegą Christy Wolf i jednym z tych pisarzy, który ostro i zdecydowanie bronił Christy, gdy rozpętała się na nią nagonka - zdradziła nam dyr. Marzena Wysocka.

Podziękowań w czasie uroczystego spotkania w willi Hansa Lehmanna było znacznie więcej, bowiem poza książnicą, zaangażowane w tworzenie gabinetu było również berlińskie towarzystwo noszące imię Christy Wolf (ufundowało fotoobraz ukazujący bohaterkę na tle swojej biblioteki) czy indywidualni mieszkańcy Gorzowa, m.in.: artysta Michał Bajsarowicz, który przekazał model głowy Nelly z rzeźby odsłoniętej na skwerze przy dawnym Empiku 29 października 2015 r. oraz Jadwiga i Jerzy Czerczakowie, którzy w czasie wizyty w Gorzowie gościli Christę Wolf u siebie. W gabinecie można oglądać liczne pamiątki z tamtych czasów, np. telegram do Jerzego Czerczaka czy zdjęcia z pisarką, zrobione w domu przy Sienkiewicza, w Teatrze im. J. Osterwy i podczas spacerów po mieście. Na każdym pojawia się dziesięcioletni chłopczyk, znany dziś w Gorzowie Stanisław Czerczak działający w Stowarzyszeniu Nigdy Więcej. - To nawet intrygujące. Stać się za życia częścią historii tego miasta - skomentował Stanisław.

W Gabinecie Christy Wolf znajduje się kanapa, na której pisarka często siadywała ze swoimi rękopisami, dwa fotele i stolik oraz filiżanka. W gablotach można oglądać wydane dzieła jednej z najwybitniejszych pisarek niemieckich XX wieku, czasopisma, zdjęcia, a także obejrzeć niemal godzinny film wyświetlany na monitorze.

30 stycznia 1945 roku to data oznaczająca koniec niemieckiego Lansberga i początek polskiego Gorzowa. Na pamiątkę tego dnia od 1995 r. władze samorządowe Gorzowa i mieszkańcy dawnego Landsberga nad Wartą obchodzą Dzień Pamięci i Pojednania. Ma on przypominać o podwójnej - niemieckiej i polskiej historii miasta.

Tekst i foto Hanna Kaup

Więcej zdjęć w galerii eGo FOTO:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2018-01-30_gorzow_powinien_zyc_z_christy_wolf_j,

Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć

Dodaj komentarz:

Komentarze:

Tarasy jeszcze niedostępne

Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione. Zdecydowała o tym ekspertyza ... <czytaj dalej>

Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP

W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>

Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim

Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>

Zmiana na stanowisku prezesa GIM

Objęcie funkcji prezesa spółki zajmującej się realizacją miejskich inwestycji, jest kolejnym wyzwaniem, które postawił przed Agnieszką Surmacz - byłą wiceprezydent ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim< <czytaj dalej>

Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się <czytaj dalej>

Powinni ci chatę zablokować w ramach protestu. <czytaj dalej>

Do 5964: noo, najlepiej to zorganizować jakieś obozy pracy przymusowej. Bić i nie dać jeść! Może brukwiową zupę, jak w Auschwitz... Ogarnij s <czytaj dalej>

Na depresję najlepszy lek to kijem po plecach i do roboty.
Jak ktoś się nudzić to ma tylko dwpresje <czytaj dalej>