Ponad 650 stron liczy sobie 24. tom Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Regionalnego. Jego promocja odbyła się 24 listopada w Archiwum Państwowym w Gorzowie.

Redaktorem naczelnym wydawnictwa jest dyr. Dariusz Rymar, który zaprosił do współtworzenia tomu około 20. autorów. Znaleźli się wśród nich m.in.: Małgorzata Pytlak oraz Izabela Ignatowicz, Katarzyna Sanocka-Tureczek, Zbigniew Miler, Andrzej Kaczorowski, Bożena Pomykała Kukorowska i Krzysztof Wasilewski, Jerzy Szenfeld, Edward Rymar, Weronika Kurjanowicz, Andrzej Talarczyk, Grzegorz Tomczak, Jerzy Zysnarski, Arkadiusz Kalin, Zbigniew Czarnuch, Janusz Dreczka, Krystyna Kamińska.

Większość z nich pojawiła się na wieczorze poświęconym promocji wydawnictwa, które można kupić w siedzibie Archiwum Państwowego przy ul. Ignacego Mościckiego 7.

Tom został podzielony na rozdziały: "Rozprawy i przyczynki"; "Materiały do gorzowskiego słownika biograficznego"; "Polemiki, sprostowania, uzupełnienia, recenzje"; "Wspomnienia"; "Komunikaty"; "In Memoriam"; "Nekrolog gorzowski"; "Książki o regionie"; "Materiały do bibliografii o historii regionu".

Całość otwiera tekst Małgorzaty Pytlak oraz Izabeli Ignatowicz dotyczący cmentarzy średniowiecznych przy kościołach pw. św. Jerzego w Gorzowie i Matki Bożej Różańcowej w Strzelcach Krajeńskich. O kościele w Strychach pisze Bożena Grabowska, a o pomnikach przedwojennego Gorzowa - Katarzyna Sanocka-Tureczek.

W roczniku znalazły się materiały dotyczące urodzonej w Landsbergu pisarki Christy Wolf, w odniesieniu do jej rzekomej współpracy ze służbami bezpieczeństwa NRD. Tekst Hannelore Scholz-Lubbering przetłumaczył Andrzej Talarczyk, który zapewniał, że Christa Wolf była postacią nieskazitelną, wręcz kryształową.

Duże zainteresowanie wzbudziła rekomendacja "Zoomorficznej figurki bursztynowej z Dobiegniewa" autorstwa Zbigniewa Milera. To tekst o uznawanym dziś za zaginiony ciekawym znalezisku z okolic Dobiegniewa i Drezdenka.

W roczniku nie zabrakło biografii ludzi związanych z regionem, m.in. pisarza Zygmunta Trziszki, Władysławy J. Czechowskiej ps. Żbik, Anny Makowskiej-Cieleń czy Kazimierza Wnuka znanego jako Szymon Gięty.

Tom zilustrował Roman Piciński, a na okładce umieszczono historię gorzowskiej kamienicy z ul. Łokietka 17. Autorką opowieści jest miejska konserwator zabytków Agnieszka Dębska.

24. Nadwarciański Rocznik Historyczno-Regionalny został dofinansowany z funduszy: Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego i Urzędu Miasta Gorzów.

Tekst i foto Hanna Kaup

Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć

Dodaj komentarz:

Tarasy jeszcze niedostępne

Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione. Zdecydowała o tym ekspertyza ... <czytaj dalej>

Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP

W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>

Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim

Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>

Zmiana na stanowisku prezesa GIM

Objęcie funkcji prezesa spółki zajmującej się realizacją miejskich inwestycji, jest kolejnym wyzwaniem, które postawił przed Agnieszką Surmacz - byłą wiceprezydent ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim< <czytaj dalej>

Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się <czytaj dalej>

Powinni ci chatę zablokować w ramach protestu. <czytaj dalej>

Do 5964: noo, najlepiej to zorganizować jakieś obozy pracy przymusowej. Bić i nie dać jeść! Może brukwiową zupę, jak w Auschwitz... Ogarnij s <czytaj dalej>

Na depresję najlepszy lek to kijem po plecach i do roboty.
Jak ktoś się nudzić to ma tylko dwpresje <czytaj dalej>