Już się nasyciliście wspomnieniami po Nocnym Szlaku Kulturalnym? Już przejrzeliście wszystkie zdjecia na Facebooku i innych portalach? To jeszcze słowo i „kilka” fot od egorzowska.pl.
NSK ruszył właściwie za dnia. Wszyscy zaangazowani od rana szykowali miejsca swoich prezentacji, żeby zaskoczyć i jak najlepiej przyjąć zwiedzających. Każdemu z organizatorów zależało na tym, by do niego trafiło jak najwięcej widzów czy słuchaczy.
Nawet gdybym była młodsza, też nie dałabym rady zobaczyć wszystkiego, a ten fakt potwierdza moją tezę, że Nocny Szlak Kulturalny powinien przystawać w Gorzowie od lata do jesieni przynajmniej raz w miesiącu. To najlepszy produkt marketingowy, o którym od wielu lat marzył niejeden gorzowianin.
W Galerii Bezbronnej byłam kilka godzin przed startem NSK. Wczesniej zdecydowałam, że zaliczę otwarcie imprezy przy filharmonii, potem przejdę Pod Filary na wystawę fotografii „… bo wszystko jest muzyką”, obejrzę Bezbronną w całej okazałości, w Spichlerzu zaliczę wspomnienia z dzieciństwa i wrócę do Jazz Clubu na nocne granie, najpierw Józefa Sobolewskiego, a potem After Bluesa. I tak dosyć, jak na jeden wieczór.
Samo wędrowanie po mieście wprowadzało w nastrój święta. Zewsząd dobiegały najróżniejsze dźwięki, które radowały serce, bo wreszcie Gorzów żył naprawdę. Nie będę pisała o tym, o czym napisali już wszyscy. Wspomnę tylko, że żył Stary Rynek z organizacjami pozarządowymi i chętnymi do odwiedzenia wieży katedralnej, Klub Lamus z nowym „Albumem gorzowian” i okolice Studni Czarownic, gdzie poznaniak Adam Garnek „Koncertował wizualnie”, a nieco dalej, wykorzystując naturalny eksponat, czyli bimbę, Teatr Kreatury pokazał spektakl „Tramwaj zwany pożądaniem”.
Ja zaczęłam przy filharmonii, gdzie na początek najmłodsi odpowiadali na pytania, np.: Jaki utwór zagrano na inaugurację FG? Czy: Jak nazywają się zespoły złożone z trzech, czterech i pięciu muzyków? W foyer oczy cieszyła wystawa dziecięcych prac, w których oczywiście pierwsze skrzypce grała filharmonia.
Wiadomo było, że przez Bezbronną, którą tradycyjnie otworzył Daniel Adamski, przetoczą się tłumy. Ale fakt, że w ciągu pierwszej godziny progi Spichlerza przekroczyło ok. 150 osób, cieszył nie tylko dyrektora Popka, który z chęcią opowiadał o eksponatach zgromadzonych na wystawie, ale i samych oglądających. Mnie wzruszyła właśnie prezentacja zbiorów z przeszłości, a szczególnie szkolna ławka z miejscem na kałamarz i wyszywany cekinami serdak, identyczny jak ten, w którym – będąc dzieckiem – tańczyłam na szkolnych akademiach.
Za mostem, w Jazz Clubie, ponadgodzinny koncert starszego brata Jerzego Sobolewskiego – pianisty i akordeonisty – Józefa wprowadził obecnych Pod Filarami w atmosferę estradowego muzykowania. Usłyszeliśmy liczne szlagiery grane przez gościa „na zamówienie” i „bez przerwy”, czasami z akompaniamentem kontrabasisty Krzysztofa Ciesielskiego. Wśród wielu był i Chopin, i „Upływa szybko życie”, była też brawurowo zagrana „Hiszpańska mucha”.
Wreszcie, kilkuczęściowy występ muzyków dobrych jak stare wino: Leszka Piłata i Waldemara Borowskiego, czyli After Bluesa, dopełnił muzycznego biesiadowania i wspomnień sprzed lat. Rówieśnikom Jazz Clubu Pod Filarami towarzyszyła młoda i utalentowana Agnieszka Twardowska, która przypomniała m.in. utwory Miry Kubasińskiej.
Jeśli ktoś mógł, a nie był, niech żałuje. Jeśli nie dał rady uczestniczyć we wszystkich propozycjach, niech mnie wspiera w pomyśle realizowania nocnego szlaku od lata do jesieni.
Dość słów, zapraszam do fotograficznych wspomnień.
Tekst i foto Hanna Kaup
Fotorelacja:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-06-04_Nocny_Szlak_Kulturalny_1,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-06-04_Nocny_Szlak_Kulturalny_2,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-06-04_Nocny_Szlak_Kulturalny_3,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-06-04_Nocny_Szlak_Kulturalny_4,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2012-06-04_Nocny_Szlak_Kulturalny_5,
« | kwiecień 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |