18VIII2020.
Dziś spadł na nas nie tylko wyczekiwany deszcz – w dodatku ulewny – ale też komunikat o treści tyle zaskakującej co nielogicznej – przynajmniej dla nieco myślących.
Około 15.30 w Gorzowie zrobiło się ciemno i lunęło. Ostatni taki deszcz – choć jednak nieco mniejszy – padał chyba w czerwcu, więc ziemia była spragniona wilgoci, rośliny usychały, a trawniki miejskie wyglądały jakby nie z tego kontynentu – wypalone od długotrwałego słońca.
Tradycyjnie w mieście potworzyły się kałuże przypominające baseny, a przy rondzie na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Górczyńską ludzie zbierali pourywane tablice rejestracyjne. Wszyscy uciekali przed deszczem, ale dwójka młodzieńców zaskoczyła mnie szczególnie. Gdy stałam przed niedziałającymi światłami na skrzyżowaniu ulicy Jagiełły z Chrobrego, ujrzałam ich z prawej strony. Mieli może 20-30 metrów do przejścia, na którym czuliby się bezpiecznie. Oni jednak stali dłuższą chwilę, czekając aż auta przejadą, po czym wyskoczyli na jezdnię i przebiegli mi tuż przed maską. Otworzyłam okno i powiedziałam:
- Panowie, tak się nie robi. – Ale my się spieszymy – usłyszałam. Zamknęłam szybę i pomyślałam: Ciekawe, co by powiedzieli ich rodzice na taki pośpiech? A gdyby tak auta ruszyły w momencie ich przebiegania przez jezdnię w niewłaściwym miejscu? Coraz częściej zadziwiają mnie ludzkie zachowania.
Chwilę później usłyszałam w radiu, że po wczorajszym odejściu wiceministra zdrowia
Janusza Cieszyńskiego, z funkcji ministra zrezygnował
Łukasz Szumowski. Na konferencji powiedział, że pozostaje posłem i wraca do swojego ukochanego zawodu kardiologa. Przypomniał, że nosił się z tym zamiarem od dawna, ale umowa dżentelmeńska z Premierem zobowiązywała go do dokończenia kilku spraw ważnych dla Polski. A potem pojawił się COVID, więc zdecydował, że dopóki to będzie konieczne, pozostanie na stanowisku. Teraz już uznał, że zrobił swoje, a co najważniejsze – powstrzymał w Polsce sytuację z Włoch, Danii czy Hiszpanii. Nie omieszkał pochwalić się, że mamy gospodarkę w dobrym stanie i dzięki niej będziemy mogli leczyć inne choroby (sic!), a jego następca – kompetentny ekspert, który się pojawi – poprowadzi system zdrowotny dalej.
No cóż, mamy środek pandemii i żadnego ministra. Za to jest Premier – jak powiedział były już minister zdrowia. Jak to wszystko spointować? Głowią się nad tym tęgie rozumy, a ja po prostu widzę ciemność, jak w momencie ulewy, która przeszła dziś przez miasto. No, chyba że ktoś woli skojarzenie ze znanym hitem filmowym.
Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>