Co wspólnego z Pinokiem mają
Donald Tusk,
Bożenna Bukiewicz,
Stefan Niesiołowski czy
Jacek Rostowski? To w Gorzowie pokazali reprezentanci związków zawodowych Solidarność z województwa lubuskiego.
Długie nosy ludzi polityki budziły określone skojarzenia.
– Popatrz, ale ich pokazali. Te kłamliwe nosy mówią o wszystkim – komentowały gorzowianki obserwujące przemarsz solidarnościowców ulicą Chrobrego.
– Mamo, widzisz ich tam? Z flagą Solidarności! – wołała nastolatka.
– Patrz, patrz, patrz, jak idą! Jak za komuny! Jak na pochodzie pierwszomajowym! – słychać było inne głosy.
– Balcerowicz zabrał biednym i dał bogatym. Teraz ludzie nie wytrzymują drożyzny. To musi pęknąć! – komentowała pani
Stanisława.
– Każdy protest ma swój sens. Wszystko drożeje, a płace stoją. To o czymś mówi, dlatego gdybyśmy mogli, pewnie przyłączylibyśmy się do tej manifestacji – komentowali wydarzenie dwaj mężczyźni, którzy przywieźli towar do sklepu AGD.
Dziś na dwie godziny Gorzów – jak 15 innych miast w kraju – opanowała Solidarność. Ponad tysiąc przedstawicieli służby zdrowia, oświaty czy straży pożarnej domagało się wzrostu płacy minimalnej, obniżenia akcyzy na paliwo, wzrostu wydatków na walkę z bezrobociem i wysokości świadczeń z opieki społecznej.
W proteście wzięli udział także przedstawiciele sanepidu, którzy – jak napisali na transparencie – nie dojadają, bo po 25 latach pracy zarabiają 1,7 tys. zł, a od czterech lat nie mieli żadnej podwyżki.
Manifestację otwierali niosący flagę z napisem: „Polityka wasza, bieda nasza” i transparenty z długonosymi reprezentantami rządu. Atmosferę wzmagały skandowane hasła: „Kto nie skacze, ten za Tuskiem, hop, hop, hop”, gwizdy, syreny i wybuchające petardy.
Obserwujący przemarsz gorzowianie przystawali na chodnikach i żywo komentowali wydarzenie. Co chwilę rozlegały się brawa, niektórzy nie kryli wzruszenia lub oburzenia.
– Dzisiaj pracę mają ci, co nie powinni – mówiła jedna z kobiet.
– A ja po 42 latach pracy dostałam 670 zł emerytury – żaliła się inna. – Czego więc można się spodziewać po takiej Polsce?
– Manifestujemy swoje niezadowolenie z ubożenia społeczeństwa, biedy i drożyzny, protestujemy przeciwko nieludzkiej polityce rządu. Rządzący dbają o swoje cztery litery, nie o młodzież czy ludzi starszych – argumentował szef gorzowskiej Solidarności
Jarosław Porwich, a szef zielonogórskiej
Maciej Jankowski odczytał specjalną petycję, którą demonstranci przekazali wicewojewodzie
Janowi Świrepo. Domagali się spotkania z wojewodą
Heleną Hatką, ale ta od niedzieli przebywała w Warszawie.
Jej zastępca – z uwagi na zbliżające się wybory – uznał manifestację za działanie o charakterze politycznym. – Hasło „Polityka wasza – bieda nasza” dzieli kraj na polityków i ludzi biednych, a tak nie powinno być, bo w ważnych sprawach powinniśmy się jednoczyć – mówił, podkreślając, że spełnić postulatów protestujących nie można, bo nie ma na to pieniędzy.
W przemarszu ulicami Gorzowa wzięli udział – poza gorzowianami – m.in. związkowcy z: Zielonej Góry, Jordanowa, Świebodzina, Sulechowa, Krosna Odrzańskiego, Międzyrzecza, Kostrzyna nad Odrą, Witnicy, Drezdenka, Strzelec Krajeńskich, Dobiegniewa oraz kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców Stali Gorzów.
Hak
Więcej zdjęc w galerii eGo FOTO Manifestacja S
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2011-05-25_Manifestacja_S,
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>