Rozmowa z prezesem honorowym Stali Gorzów WÅ‚adysÅ‚awem Komarnickim na temat balu charytatywnego na rzecz Hospicjum Åšw. Kamila. 26 stycznia odbÄ™dzie siÄ™ siódma edycja imprezy.
Jak narodził się pomysł na organizację balu na rzecz gorzowskiego hospicjum?
– Hospicjum powstawaÅ‚o na poczÄ…tku lat 90. PrzyszedÅ‚ wówczas od mnie ksiÄ…dz WÅ‚adysÅ‚aw Pawlik, jeden z inicjatorów utworzenia hospicjum i poprosiÅ‚ mnie o pomoc. MówiÄ…c szczerze, nie wiedziaÅ‚em, co to jest hospicjum. KsiÄ…dz dÅ‚ugo opowiadaÅ‚ mi, jak placówka ta miaÅ‚aby wyglÄ…dać. Im dÅ‚użej opowiadaÅ‚, tym bardziej przypominaÅ‚a mi siÄ™ Å›mierć mojego ojca, który umieraÅ‚ na raka pÅ‚uc w 1986 roku. To wydarzenie byÅ‚o jeszcze żywe w mojej pamiÄ™ci, gdy prowadziliÅ›my rozmowy. W latach 80. nie byÅ‚o Å›rodków uÅ›mierzajÄ…cych ból, a szpitale nie interesowaÅ‚y siÄ™ ludźmi umierajÄ…cymi, skazanymi na Å›mierć. Synowie tak naprawdÄ™ wiedzÄ…, że kochali swoich ojców, gdy ci odchodzÄ…. Ja pamiÄ™tam, jak chciaÅ‚em pomóc tacie i nie bardzo mogÅ‚em. Do dziÅ› mam w gÅ‚owie jego wizerunek, gdy leżaÅ‚ na Å‚óżku jak zeschÅ‚y liść na jesieÅ„. KsiÄ…dz opowiadaÅ‚ mi, że hospicjum to godne umieranie – pomoc duchowa i materialna w postaci leków. Bardzo zapaliÅ‚em siÄ™ do tego pomysÅ‚u. Jako Interbud West pomagaliÅ›my w robotach budowlanych przy adaptacji pomieszczeÅ„, a później co roku wysyÅ‚aliÅ›my placówce okreÅ›lonÄ… sumÄ™. NastÄ™pnie pojawiÅ‚a siÄ™ u mnie Michaela Rak, szefowa hospicjum i opowiadaÅ‚a mi o trudnoÅ›ciach w dziaÅ‚alnoÅ›ci. ZrodziÅ‚ siÄ™ pomysÅ‚, by pomóc im dodatkowo i wymyÅ›liÅ‚em ten bal. Na zebraniu zarzÄ…du powiedziaÅ‚em, że jeÅ›li uda nam siÄ™ zaprosić ludzi wrażliwych, potrafiÄ…cych otworzyć swoje portfele, to powinno siÄ™ to udać. Pierwszy bal miaÅ‚ miejsce w Hotelu Gorzów. PodchodziÅ‚em to tego wydarzenia ze strachem i duszÄ… na ramieniu. Nie ukrywam, że zaprosiÅ‚em w wiÄ™kszoÅ›ci moich przyjacióÅ‚, znajomych, ludzi biznesu, z którymi miaÅ‚em styczność. Po balu strasznie siÄ™ cieszyÅ‚em, uzbieraliÅ›my okoÅ‚o 70 tysiÄ™cy. Bardzo cieszyÅ‚a siÄ™ też siostra Michaela, bo nie wyobrażaÅ‚a sobie, że możemy zdobyć takie pieniÄ…dze. Po póÅ‚nocy wiedzieliÅ›my, że bal zakoÅ„czy siÄ™ sukcesem. RozmawiaÅ‚em dużo z uczestnikami imprezy. ChciaÅ‚em siÄ™ dowiedzieć, co ludzie myÅ›lÄ… o balu i czy w ich mniemaniu jest to rzecz potrzebna. WiÄ™kszość byÅ‚a bardzo zadowolona.
W organizacjÄ™ zaangażowane sÄ… osoby skupione wokóÅ‚ klubu. Jak one zapatrujÄ… siÄ™ na tÄ™ ideÄ™?
– Gdy podsumowywaliÅ›my pierwszy bal na jednym z posiedzeÅ„ zarzÄ…du, byliÅ›my bardzo zadowoleni, bo impreza byÅ‚a dobrze przygotowana. Przez te siedem lat wszyscy zatrudnieni w klubie zrozumieli jego intencjÄ™. Ludzie lubiÄ… profesjonalizm. Profesjonalizm naszych pracowników przygotowujÄ…cych bal powoduje, że goÅ›cie Å›wietnie siÄ™ na nim czujÄ…. Gdy co roku uczestnicy żegnajÄ… siÄ™ o 4-5 nad ranem, mówiÄ… do mnie, bym nie zapomniaÅ‚ o nich w przyszÅ‚ym roku. Oznacza to, że bal ma już swojÄ… renomÄ™ i tradycjÄ™. W zeszÅ‚ym roku po raz pierwszy na naszym balu byli wojewoda Marcin JabÅ‚oÅ„ski i biskup Stefan Regmunt. Oniemieli z wrażenia. Znaczy to, że z roku na rok poprawiamy jakość wydarzenia. Ten bal nigdy nie powinien zniknąć.
Bal organizowany był od początku od egidą gorzowskiej Stali. To miało pobudzić środowisko żużlowe do pomocy?
– OczywiÅ›cie. Wszystkim zawodnikom, którzy brali udziaÅ‚ w balu, mogÄ™ tylko dziÄ™kować, bo nie zdarzyÅ‚o siÄ™, by ktoÅ› odmówiÅ‚ uczestnictwa. To bardzo ważne, by ci mÅ‚odzi ludzie wiedzieli, że istnieje inne życie, inne potrzeby, że musimy być wrażliwi i nie możemy zamykać siÄ™ we wÅ‚asnym Å›rodowisku. Jestem dumny z podejÅ›cia żużlowców.
Na jakie trudności natrafiliście w pierwszych latach organizacji imprezy?
– TrudnoÅ›ci piÄ™trzyÅ‚y siÄ™ niesamowicie. Ku naszemu zaskoczeniu, pierwszÄ… z nich byÅ‚ brak miejsca. RobiliÅ›my imprezÄ™ w kilku obiektach i ciÄ…gle dużo ludzi odchodziÅ‚o z kwitkiem. Inna kwestia to negocjacje. Dużą część rozmów indywidualnych biorÄ™ na siebie. To wymaga bardzo wrażliwej dysputy z osobÄ…, której w danym roku nie stać na wsparcie. CzÄ™sto spotykam siÄ™ z odmowÄ…, ale wykazujÄ™ duże zrozumienie. Jak ktoÅ› w biznesie mówi, że nie może zwiÄ…zać koÅ„ca z koÅ„cem, nie namawiam go na sponsoring. ProszÄ™ jednak, by wróciÅ‚ do pomocy za rok, gdy mu siÄ™ lepiej powiedzie. I tak czyniÄ™ od siedmiu lat.
Z początku bal był imprezą zamkniętą, jednak już w 2009 roku zyskał formułę otwartą i to okazało się chyba strzałem w dziesiątkę?
– Zgadza siÄ™. Otwieramy siÄ™, bo tak trzeba. Nie można obracać siÄ™ we wÅ‚asnym sosie. Co roku zapraszam ludzi, którzy sÄ… na balu pierwszy raz. Åšwieża krew jest potrzebna. FormuÅ‚a otwartoÅ›ci bÄ™dzie zawsze obowiÄ…zywać. Nie wolno zamykać siÄ™ w tym samym towarzystwie.
Bal pokazuje, że Stal to faktycznie klub działający dla lokalnej społeczności.
– Prezydent miasta co roku powtarza, że w Gorzowie nie byÅ‚o, nie ma i dÅ‚ugo nie bÄ™dzie tak zorganizowanych bali z tak dużym wsparciem dla potrzebujÄ…cych. Ale wokóÅ‚ wydarzenia dziaÅ‚a caÅ‚y szereg osób. Dla przykÅ‚adu pan Sylwester GÅ‚odowski kolejny rok jest sponsorem cudownego jedzenia. To ogromna praca dla jego caÅ‚ego zespoÅ‚u, by wszyscy goÅ›cie byli zadowoleni. By nakarmić przeszÅ‚o 200 ludzi musiaÅ‚bym zapÅ‚acić co najmniej 25 tysiÄ™cy zÅ‚otych. To wielki gest.
Co panu czuje co roku, gdy zakłada pan garnitur przed balem?
– CzujÄ™ ogromne speÅ‚nienie. PochodzÄ™ z ubogiej rodziny. MiaÅ‚em wrażliwÄ… mamÄ™, która mówiÅ‚a, że jeÅ›li mi siÄ™ w życiu powiedzie, to mam dzielić siÄ™ z oczekujÄ…cymi pomocy. Gdy ubieram siÄ™ w tym dniu, mam wÄ…tpliwoÅ›ci, czy nam siÄ™ to uda jak co roku. Ale gdy wracam do domu, ogarnia mnie szczęście. ZaznaczÄ™ jednak, że jestem już leciwy. W tym roku skoÅ„czÄ™ 68 lat i być może w przyszÅ‚ym bÄ™dÄ™ jedynie goÅ›ciem balu, a już nie wspóÅ‚organizatorem.
Nie będzie ciężko rozstać się z organizowaniem tego wydarzenia?
– Nie wyobrażaÅ‚em sobie rozstania z klubem. Ale w życiu jest tak, że mÅ‚ode pokolenie musi przejmować wszystko dobre po pokoleniu koÅ„czÄ…cym swojÄ… misjÄ™. Ja powoli bÄ™dÄ™ koÅ„czyÅ‚ swojÄ… misjÄ™, zarówno jeÅ›li chodzi o dziaÅ‚alność zawodowÄ…, jak i spoÅ‚ecznÄ…. Organizacja balu to bardzo ciężka praca u podstaw, która wymaga dużej pokory w kontaktach z innymi ludźmi. A ja jestem w takim wieku, że powoli muszÄ™ zacząć siÄ™ wyciszać.
W ostatnich miesiÄ…cach dużo mówi siÄ™ o kryzysie, który ogarnÄ…Å‚ Å›wiatowÄ… gospodarkÄ™. Nie boi siÄ™ pan, że sytuacja ta odbije siÄ™ na tegorocznym balu?
– Bardzo siÄ™ bojÄ™. Na co dzieÅ„ biorÄ™ udziaÅ‚ w życiu gospodarczym. Zapewniam, że nie jest to malowany kryzys. W bardzo dużym stopniu dotyczy on naszego kraju. BojÄ™ siÄ™, że odbije siÄ™ to na naszym balu, z drugiej jednak strony czujÄ™ wewnÄ™trznie, że bÄ™dzie dobrze, że wrażliwość zwycięży.
Dziękuję.
KS Stal
Foto Hanna Kaup
« | kwiecieÅ„ 2024 | » | ||||
P | W | Åš | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |