piątek 29 marca 2024     Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Moje camino (1)
eGorzowska - 2796_zEXMf4vDpCnlccb700Ko.jpgZnany gorzowski artysta plastyk Jerzy Gąsiorek odbył niedawno swoją kolejną rowerową podróż. Tym razem do Santago de Compostella w Hiszpanii, miejsca spoczynku Św. Jakuba, jednego z apostołów Chrystusa.

25 lipca przypada dzień imienin Jakuba i w tym dniu do Santiago przybywa najwięcej pielgrzymów. Jerzy Gąsiorek dotarł tam wcześniej. Dziś prezentujemy pierwszy odcinek jego pielgrzymkowej relacji:

Kolejna rowerowa przygoda trwała tylko trzy tygodnie (od 4 do 25 czerwca 2012 r.).
Droga (camino), którą przebyłem z dwoma kolegami, pokonując dystans około 900 km z lotniska w Bilbao do Santiago de Compostella i Finisterry nad Oceanem, to już historia.

Moje camino nie było niczym nadzwyczajnym. Gdyby tak pieszo, pokonując Pireneje, deszcz, wiatr, zmęczenie – może wtedy!? Nasze rowerowe 60-70 km dziennie przy moich wcześniejszych kilkutysięcznych trasach było raczej spacerem. Ów przejazd traktowałem jako swoistą pielgrzymkę. Pośpiech nie był wskazany. Prawdziwe camino, najczęściej zaczynające się jeszcze we Francji, prowadzące przez Pireneje, Burgos, Leon i mierzące ponad 1000 km, to wędrówka piesza z symbolicznym kosturem (dziś zastępują go powszechnie stosowane kijki do nordic walking), z plecakiem, do którego przytracza się muszlę, zazwyczaj z wymalowanym krzyżem.

Już w Santiago poznałem 28-letniego Marka, który pokonał trasę ponad trzech tysięcy kilometrów per pedes aż z Polski. Zajęło mu to trzy miesiące bez dwóch dni. Albo Marcin, 32-letni inżynier z Zielonej Góry, który przejechał prawie cała trasę rowerem. To są prawdziwi pielgrzymi, to jest sprawdzian nie tylko nóg, ale siebie, wiary. Jednakże mój trzytygodniowy zaledwie pobyt na camino wniósł sporo pozytywnych przeżyć, dał poznać niezwykle uczynnych Hiszpanów, kraj zadziwiający różnorodnością krajobrazu, od gór (jechaliśmy na wysokości 500-1200 m), przez rozległe płaskie przestrzenie (Meseta), do pofałdowanej Galicii, gdzie wieje i pada tak często, że dni ze słońcem i bez chmur, należą ponoć do wyjątków.

Zazwyczaj jechaliśmy asfaltowymi drogami – niekiedy świadomie zjeżdżając na szlak pieszy – i to były odcinki najciekawsze. Wielokroć szlak pieszy biegł równolegle do drogi asfaltowej.
Był czerwiec, najdłuższe dni w roku. Nic zatem dziwnego, że wielu ten właśnie miesiąc wybrało na swoje wędrowanie. Nasilenie pelegrinos (pielgrzymów) następuje w miesiącach wakacyjnych, szczególnie w lipcu, bo pod koniec obchodzony jest dzień św. Jakuba z bardzo uroczystą mszą.


Idą bez przerwy, od świtu do zmroku, trójkami, parami, pojedynczo, dźwigając na plecach wszystko, co niezbędne do podróży. Stają, by poprawić ciążący plecak (są i tacy, którzy niosą małe plecaki, bo te duże podwozi im specjalny samochód), zaczerpnąć wody z przydrożnych studni, wyłuskać kamyk z buta, opatrzyć dokuczliwy odcisk, utrwalić cyfrówką ciekawy obiekt.
Mówią różnymi językami, najczęściej hiszpańskim, niemieckim, angielskim, japońskim, wietnamskim, francuskim, czeskim czy polskim. Ten ostatni nie był słyszany zbyt często.


Spotkałem na trasie długonogiego, bardzo sympatycznego Francuza, który ów dystans pokonywał biegiem (sic!). Nie wiem skąd i kiedy wyruszył. Spotykaliśmy się w albergach na czterech ostatnich odcinkach, zatem, podobnie jak my, pokonywał ca 70 km dziennie. Kiedy w niedzielę ustawił się w Santiago po compostelkę (dowód ukończenia camino), uściskałem go serdecznie. Poznał mnie.

Wymieniłem tylko trzy osoby, które dane mi było spotkać, i które wzbudziły mój szczery podziw. A przecież przez owe setki lat (sic), miesięcy, dni, godzin w nieustannym potoku pielgrzymim, idą, biegną, jadą konno, rowerem, ludzie przeróżni, w różnym wieku, różnej profesji, wyznań, często chromi, z przeszłością. Wyruszają ze swymi, im tylko znanymi intencjami, przemyśleniami, wędrują z różnych powodów, wielokroć czysto turystycznych, przygodowych. Na trasie doświadczają niejednokrotnie sytuacji niezwykłych, nadzwyczajnych. Zmieniają i przemeblowują swe wnętrza. Po dotarciu na miejsce, u stóp apostoła Jakuba, przemieniają się z agnostyków w prawdziwych wyznawców Ewangelii, jak choćby Andrzej Kołaczkowski-Bochenek, redaktor mieszkający od ponad 20 lat w Niemczech, a który takiej łaski dostąpił i po powrocie do kraju, wydał oprócz przewodnika, interesującą książkę pt. „Nie idź tam człowieku”. Przeczytałem i wierzę w każde jego napisane słowo. Ale i ja doświadczałem na trasie „rzeczy” co najmniej dziwnych.

Opis drogi, wrażenia i spotkania z obcymi, a przecież swoimi (też pielgrzymami) na trasie, w albergach, wydaje mi się zbędny. Te same, powtarzające się czynności. Meldowanie się, pieczęć potwierdzająca kolejny etap w specjalnej książeczce – credencial del peregrino, wybór legowiska-łóżka, często wyznaczanego przez gospodarza albergi, zazwyczaj w wieloosobowej sali, prysznic, pranie, suszenie, przygotowanie posiłku (szkoda, że nie wszystkie albergi oferowały kuchnie), zwiedzanie miejscowości, zakupy, bieżące notatki, foty, a wieczorem jeszcze oglądanie transmitowanych meczy – wszak to czas Euro 2012.

Rano, kiedy jeszcze ciemno na dworze, odzywały się melodyjki w komórkowych telefonach. Cicha krzątanina, pakowanie, często przy świetle czołówki, i wymarsz na kolejne 30-40 km. My, rowerzyści, zazwyczaj też wtedy wstawaliśmy, by pokonać kolejny etap w spacerowym tempie. Jedynym usprawiedliwieniem owej szybkości były góry i zazwyczaj przeciwny wiatr od Oceanu. Tylko raz (na szczęście) jechaliśmy w pelerynach.

Cdn.
Tekst i foto Gąsior

moje camino 1, zdjęcie 1/9

moje camino 1, zdjęcie 2/9

moje camino 1, zdjęcie 3/9

moje camino 1, zdjęcie 4/9

moje camino 1, zdjęcie 5/9

moje camino 1, zdjęcie 6/9

moje camino 1, zdjęcie 7/9

moje camino 1, zdjęcie 8/9

moje camino 1, zdjęcie 9/9


24 lipca 2012 12:04, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


Pozazdrościć podróży. Takie spędzanie czasu ma sens.
Anonim_4775, 28.07.2012, 08:44, 78.9.2.48 ##

Jurku - gratuluję rowerowej pielgrzymki - w 2009 roku przebyliśmy rowerami ( z Albinem Skwarkiem) i przy pomocy nieocenionego w takich wyprawach Józefa Finstera ( był naszym kierowcą, opiekunem, przewodnikiem i dobrym duchem) szlak św. Jakuba zaczynając praktycznie z Lourdes (po stronie francuskiej) poprzez Pireneje, aż do Santiago de Compostella. A potem jeszcze na "koniec ziemi" czyli przylądek Finisterre. To tam gdzie przed Kolumbem wierzono, że to koniec świata, że dalej już nic nie ma. Finis ( koniec) Terre (ziemi). Było wspaniale, cudownie i im dalej upływa czasu od naszej rowerowej pielgrzymki, tym częściej wracam do tamtej atmosfery, do przeżyć, do przemyśleń. Część z nich spotykam w Twoich wspomnieniach ...i zazdroszczę Ci ...mimo, (a może własnie dlatego), że sam to przeżyłem także. Z.Bodnar
Zbigniew Bodnar, 28.07.2012, 14:33, 83.23.119.7 ##

Ech, rzucić by tak wszystko i choćby teraz wędrować, wędrować. Czekam na ciąg dalszy...
Anonim_2164, 30.07.2012, 11:14, 93.175.129.29 ##

kiedy bedzie ciag dalszy?
Anonim_6839, 02.09.2012, 14:05, 77.252.252.10 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Komunikacja miejska w święta

Miejski Zakład Komunikacji w Gorzowie Wielkopolskim informuje o funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w okresie Świąt Wielkanocnych. 30 marca (sobota): linie tramwajowe nr 1, ... <czytaj dalej>
II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich. W czwartek (28 marca), na ... <czytaj dalej>
Wielki Tydzień
W Wielki Czwartek (28 marca) o godz. 10.00 w katedrze gorzowskiej bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ... <czytaj dalej>
Negocjacje rolników z rządem
Delegacja protestu rolników z S3 węzeł Myślibórz obejmującego trzy powiaty: gryfiński, myśliborski i pyrzycki brała udział wczoraj w negocjacjach pomiędzy ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
Karmelita Krzysztof Glazura

ul. Sikorskiego 118, Gorzów Wlkp.
tel. 783 703 345
branża: Budowlane usługi - renowacje, remonty <czytaj dalej>
Materace - Online

ul. Przemysłowa 14 -15, Gorzów Wlkp.
tel. 95 728 82 39
branża: Sprzedaż wysyłkowa <czytaj dalej>
"Al-Da" Sklep Wielobranżowy Alicja Tłoczyńska

ul. Bohaterów Westerplatte 33 /1, Gorzów Wlkp.
tel.
branża: Spożywcze artykuły - detal <czytaj dalej>

Trudna walka o siebie
KIno Helios na świąteczny czas proponuje różnorodne gatunkowo filmy. Moż ... <czytaj dalej>
Teraz Teatr
Orędzie Jona Fossego na Międzynarodowy Dzień Teatru 2024 pt. "Sztuka ... <czytaj dalej>
Koniecznie czytajcie Pegaz Lubuski
Pierwszemu w tym roku numerowi czasopisma literackiego Pegaz Lubuski pod ... <czytaj dalej>
II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« marzec 2024 »
P W Ś C P S N
    
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - dsc_2534.jpg
admin ego:
Wielkanoc w Danii
Wielkanoc (Påske) trwa w Danii już od wczoraj. Nie, żeby ... <czytaj dalej>
admin ego:
Szkoła wymaga zmian
Jak dobrze, że nie jesteśmy maturzystami. Pisze do mnie nauczycielka akademicka, ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Wystarczą dane
Oszuści nie muszą wcale kraść portfela. Wystarczy, że zdobędą Twoje ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_4788:
Ci radni są do d..y wszyscy <czytaj dalej>
Anonim_4788:
Słusznie odjęto punkty. Cyjanek to nie morfina. Pisać o czymś czego się nie wi to zwymyślanie i brak wiedzy więc punkty jak najbardziej uzasadn <czytaj dalej>
Anonim_2329:
Zgadzam sie z oceną radnych.. Jestem emerytem, ale takiego bałąganu nie było, takiego tumiwisizmu. Ci radni powinni się wstydzic, że nie pilnowa <czytaj dalej>
FFFF:
Czy Ci bezRadni nie widzieli, nie chcieli widzieć jakości prac w centrum, parku Róż, dmuchania biurokracji w Urzedzie i spółkach, przedłużanyc <czytaj dalej>
Anonim_4777:
Wszyscy ci kandydaci......porownywac nazwiska, KRS i z własnych źródeł. To jest skok na kasę, dlatego głosujmy na .....niewidocznych. <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej