zygmunt_marek_piechocki BLOG
Kwintet Dęty w Sali Kameralnej
26 września 2012 roku w garażu pod blokiem przy ul. Dekerta zagrało pięciu Muzyków Filharmonii Gorzowskiej. Zespół nazywał się „Philharmonic Chamber Soloists” a przewodził mu pierwszy skrzypek Orkiestry F.G. Pan Karol Legierski.
I było to jedno z pierwszych wyjść orkiestrantów poza mury Filharmonii, zarazem jeden z pierwszych zespołów wyłonionych z instrumentalistów tejże. Później powstały inne: „Straoridnario”, „Con Amabile”, „Syntonia” czy „Dance of Fire Quartet”. I można było posłuchać ich grania w przenajróżniejszych miejscach w Gorzowie i poza nim – np. duży cykl w Wiejcach, Skwierzynie, koncerty w Jazz Clubie.
Opisałem tamten garażowy koncert w swoim blogu, kończąc takim akapitem: „Kiedy powstawała nasza Filharmonia, kiedy formował się jej muzyczny zespół, mówiłem do znajomych o dwóch moich marzeniach: żeby z tego gremium muzycznych indywidualności wyłoniły się różne drobne formacje, a także, by mogli pracować w miejscowych szkołach muzycznych – wszak wszyscy są po Akademiach Muzycznych, kursach u wielkich pedagogów. Ba, niektórzy po ukończeniu znaczących europejskich uczelni!”
O tzw. hejcie pod tekstem nie warto wspominać. Ale, sądzę warto o tym, że marzenia i moje, i znajomych melomanów się spełniły.
Wczoraj, w piątek 27 października 2017 roku, kolejny „marzeniowy” koncert. W Sali Kameralnej Filharmonii Gorzowskiej wystąpił Kwintet Dęty (bez nazwy, stąd piszę dużymi literami) złożony z Muzyków naszej orkiestry: na flecie i na flecie pikolo zagrała Pani Dorota Kowalska, na oboju i rożku angielskim Pan Daniel Bernardino, na klarnecie Pan Grzegorz Tobis, na fagocie Pan Mateusz Janiak, na waltorni Pan Krzysztof Landowski.
Pomysłodawcą powstania zespołu a także jego repertuaru na wczorajszy wieczór
jest Pan Daniel Bernardino. Próby do projektu rozpoczęto w trzecim tygodniu września. W ładnie wydanym programie na ten wieczór napisano: „…klasyczna obsada (obój, flet, klarnet, fagot, waltornia) należy do najciekawszych zestawień brzmieniowych w muzyce kameralnej, choćby ze względu na wielobarwność instrumentów i różnorodną skalę ich dźwięku." Oczywiście, nie będę tutaj się silił na jakąkolwiek ocenę, recenzowanie występu. Mnie i tym, z którymi rozmawiałem, bardzo się podobał. Dowodem chociażby końcowy aplauz i bis. Nie bez znaczenia tutaj była ta inność instrumentów, możliwość posłuchania ich z bliska (solo) a także we współbrzmieniu. Raczej przyzwyczajeni jesteśmy do kameralnych koncertów instrumentów strunowych. Stąd też to moje słowo „inność” – tutaj w rozumieniu "rzadkość". Poza tym, jakże ciekawy zestaw kompozytorów – od klasycznego Franza Danzla po Carla Nilsena z przełomu wieków XIX/XX i współczesnego – to Geörgy Ligeti z Węgier. Różnice zdań wśród melomanów co do podobania się kolejnych utworów były spore. Mnie uwiódł klasyczny Franz Danzl.
Cóż jeszcze? Koncert otworzył, zapowiadając Muzyków, dyrektor Filharmonii Pan Mariusz Wróbel, a bardzo zgrabnie, fachowo (bez kartki) o utworach, kompozytorach mówił klarnecista Pan Grzegorz Tobis.
Nie bez małej egzaltacji: brawo! I za pomysł, i jego wykonanie.
Z. Marek Piechocki
28 października 2017
28 października 2017 22:03, Marek Z. Piechocki
Dodaj komentarz:
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>
Anonim_8372:
ma doswiadczenie w firmie budowlanej poprawiania architektury na małą skalę
cele jakie moge podpowiedzieć
to centrum przesiadkowe
<czytaj dalej>
Anonim_3929:
"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim<
<czytaj dalej>
Anonim_9617:
Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się
<czytaj dalej>