Poniedziałek, 26 maja 2014 roku.
Poniedziałek, więc już trzy dni od piątku kiedy to ostatni galowy koncert Festiwalu Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara w Filharmonii Gorzowskiej.
Oj, jakoś tak mi się służbowo w notatniku zaczęło. Ale fakt! Tydzień Muzyki za mną, za nami. Co zostało we mnie z tego czasu, z tych wieczorów? Jeśli by dwoma słowami o każdym? Więc: niesamowitość, niepowtarzalność. Każdy przyniósł inne emocje, inne wrażenia, inny rodzaj satysfakcji. Co zapamiętam najbardziej, którą prezentację? Sądzę, że wtorkowy Koncert Perkusyjny. Nie, nie dlatego, że to osobliwość, kuriozum ta liczba różnorakich instrumentów perkusyjnych na scenie filharmonii – mogłem i oglądałem sporo prezentacji, koncertów perkusyjnych w You Tube i to na wielkich scenach. Po prostu, uwiodły mnie, porwały całkowicie, oderwały od rzeczywistości: Muzyka, rytm. To jakieś pierwotne misterium, z którego się wywodzimy. Przecież od najdawniejszych czasów bębny, rytm, taniec do nich, towarzyszyły nam w sytuacjach radosnych i smutnych. Ba, za pomocą bębnów przekazywano sobie na odległość informacje.
Tomoko Ishige,
Aleksander Lasek później
Piotr Połaniecki i guru
N.J. Živkovič. Zapamiętam sobie Ich występ, będę czekał na następny – może się zdarzy szczęśliwie, że w Gorzowie. A może nasi – Tomoko i Olek dadzą jeszcze koncert osobno. Może w Sali kameralnej? Chciałbym!
Czy to wstyd, że nie znałem ani Pani
Anny Marii Jopek, ani Jej Muzyki, piosenek? Może i tak. Ale wieczór z Nią, Jej Muzykami zauroczył. Przede wszystkim muzykalnością zespołu, wokalistki. Aranżacjami utworów, perfekcyjnym wykonaniem tego, co zamierzono. Zachwyciła Pani Maria Pomianowska. Głosem a także grą na niecodziennych etnicznych instrumentach.
A gala finałowa w miniony piątek? Łukasza Pieprzyka „Magneto” na jej początek – nowoczesność pomieszana z tradycją muzyczną. Całkiem przyzwoity konglomerat. Mógł się podobać – i tak chyba było. Słuchacze gromko aplauzowali Autora, który był obecny na Sali.
A co napisać o oklaskach dla Pani
Olgi Pasiecznik? Co o moich łzach w czas wokalizy z filmu „Dziewiąte wrota”? Co o zachwycie w czas śpiewania „Śpiewokwiatów i śpiewobajek” Witolda Lutosławskiego? Słowa? Słowa nie są w stanie oddać tamtych odczuć, uniesień.
Piękność nocy
Kiedy zapadam w sen i śnię,
To piękność nocy budzi się.
Wjeżdża do domu
Przez okno balkonu
W księżycowej karocy –
Piękność nocy, kwiat północy…
To tekst jednej z pieśni przez Panią Olgę śpiewanej.
I niech, nieco zmieniając, będzie: zapadałem się, zapadaliśmy się w piękność śpiewu, Muzyki.
Publiczność, zachowawczo, nie wstała, klaskając. Szkoda.
Wstała za to po prezentacji muzyki filmowej Wojciecha Kilara, która w drugiej części wieczoru przez naszą Orkiestrę pod Panią Moniką Wolińską wykonaną została.
I słusznie.
27 maja 2014 22:55, Marek Z. Piechocki
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>