Czy oszczędzamy, redukując liczbę badań laboratoryjnych? To pytanie postawią dziś sobie w Warszawie uczestnicy II Forum IVD - Diagnostyka zdrowia a zdrowa diagnostyka.
1 lipca objęliśmy prezydencję w Unii Europejskiej, która objęła patronat nad II Forum IVD - Dostęp do badań diagnostycznych. Jako kraj, plasujemy się na jedynym z ostatnich miejsc wśród innych państw europejskich. Przy stałym wzroście wydatków na leki, wydatki NFZ na diagnostykę laboratoryjną wykazują tendencje spadkowe, podczas gdy jest ona źródłem 60-90 proc. wszystkich informacji decydujących o postępowaniu z pacjentem. Uczestnicy konferencji ocenią, jak sytuacja ta wpływa na zdrowie Polaków.
Co z tymi badaniami?
Badania diagnostyczno-laboratoryjne są częścią badań medycznych świadczonych pacjentowi w ramach jego ubezpieczenia zdrowotnego. Sprawdzony system opieki zdrowotnej zakłada w kolejności: edukację-profilaktykę (wczesną, I i II fazy), diagnostykę-terapię-rehabilitację lub leczenie paliatywne. W Polsce największy nacisk położony jest na leczenie, brakuje natomiast zarówno po stronie płatnika, jak kadry medycznej świadomości utraconych korzyści wynikających z nieprzeprowadzania nieinwazyjnych badań laboratoryjnych.
W Polsce w wielu przypadkach objawy i symptomy zewnętrzne są jedynym wskazaniem do podjęcia terapii, a badania diagnostyczne to ostateczność, wprowadzana, jeśli stan pacjenta nie ulega poprawie. W Czechach natomiast funkcjonują ściśle sformułowane algorytmy określające liczbę i zakres badań diagnostycznych, które musi zlecić lekarz podczas opieki nad pacjentem. W przypadku stwierdzenia niewykonania ich, z lekarzem nie może zostać podpisany kolejny kontrakt – ponieważ w ocenie tamtejszego systemu jest to działanie na szkodę pacjenta i płatnika.
U nas ta sytuacja wygląda diametralnie różnie.
- Kiedy idę do lekarza pierwszego kontaktu, najczęściej sama muszę prosić o wypisanie skierowania na badania. Poza tym, czasami zdarza się, że lekarz odmawia mi, tłumacząc, że mu nie wolno. To zadziwiające - mówi 25-letnia gorzowianka (dane do wiadomości redakcji).
- Ludzie coraz częściej wolą zapłacić za takie badanie, niż chodzić do lekarza i prosić o to, co im się należy - dodaje pan
Bogdan. - Ja co roku sam robię cały zestaw badań i mam święty spokój. Jak coś jest nie tak, wtedy idę do lekarza. Nie stać mnie na chorowanie i nie stać mnie na wyczekiwanie w kolejce do lekarzy.
W związku z takimi sytuacjami, nie dziwi, że nakłady na diagnostyczną medycynę laboratoryjną w Polsce są trzy do pięciokrotnie niższe niż w krajach wysoko rozwiniętych. Według danych OECD Health z 2008 roku, dotyczących wydatków na zdrowie per capita, Polska wydaje 1213 USD i jest na końcu listy. Z krajów ościennych są przed nami Czechy (1781 USD), Słowacja (1738 USD) i Węgry (1437 USD). Mimo że w Polsce wydatki na zdrowie stale wzrastają, a dynamika tego wzrostu jest w ostatnich latach jedną z najwyższych w Europie (roczny wzrost rzeczywistych wydatków na zdrowie per capita wynosi 7,5 proc.), to na diagnostykę laboratoryjną w Polsce w 2009 wydatkowano per capita 6,3 EUR (podczas gdy w Unii Europejskiej - średnio 23,4 EUR). W Polsce prognozuje się, że wydatki na zdrowie będą ciągle wzrastać, jednak nic nie słychać, aby Ministerstwo Zdrowia zakładało zwiększenie puli wydatków na diagnostykę, choć badania laboratoryjne in vitro są źródłem 60-90 proc. wszystkich informacji decydujących o postępowaniu z pacjentem i stanowią tylko od 2,8 proc. do 5,0 proc. kosztów opieki medycznej.
Lekarze nie chcą zlecać badań
System opieki zdrowotnej w Polsce nie gwarantuje w dostępnych świadczeniach pełnego wykorzystania diagnostyki laboratoryjnej, dlatego większość lekarzy nie zleca badań pacjentom - co w konsekwencji opóźnia wykrywanie wielu chorób. Niewykonanie potrzebnych badań powoduje więcej zleceń specjalistycznych, a przez to droższych badań narządowych (np. badań obrazowych) oraz jest przyczyną dłuższego leczenia i znacznie (często kilkukrotnie) zwiększa koszt długofalowej opieki nad chorym.
Tylko o 1proc. większe wydatki na diagnostykę laboratoryjną zwiększą bezpieczeństwo procesów decyzyjnych:
• diagnostyka in vitro wykrywa potencjalne schorzenia w bardzo wczesnej fazie: na poziomie komórki, a nie na poziomie organów, dzięki temu obniża koszty działań medycznych, w tym wysokich kosztów farmakologii;
• wczesne wykrywanie chorób podnosi sprawność społeczeństwa przy pogarszających się czynnikach demograficznych i wpływa pozytywnie na jakość życia pacjenta (krótszy czas leczenia).
Badanie laboratoryjne jest najprostszym i najtańszym źródłem informacji medycznej. Jednoznacznie opisuje stan zdrowia pacjenta w zakresie badanej cechy, a analiza wyników wielu pacjentów jest podstawowym narzędziem w programach oceny czynników ryzyka choroby i częstości występowania różnych jednostek chorobowych. Diagnostyczna medycyna laboratoryjna stanowi podstawę oceny stanu zdrowotnego całego społeczeństwa i zagrożeń zdrowotnych. Dlatego w Polsce niezbędne jest wprowadzenie systemu uwzględniającego elementy diagnozowania, monitorowania i uzyskania danych o zdrowiu oraz chorobie, a także zwiększenie wydatków na badania. Zmiana ta przyniesie pozytywne skutki, nie tylko w sferze zdrowia społeczeństwa, ale przede wszystkim oszczędności w finansowaniu leczenia.
źródło IPDDL
II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich.
W czwartek (28 marca), na ...
<czytaj dalej>Wielki Tydzień
W Wielki Czwartek (28 marca) o godz. 10.00 w katedrze gorzowskiej bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ...
<czytaj dalej>Negocjacje rolników z rządem
Delegacja protestu rolników z S3 węzeł Myślibórz obejmującego trzy powiaty: gryfiński, myśliborski i pyrzycki brała udział wczoraj w negocjacjach pomiędzy ...
<czytaj dalej>Kalwaria Rokitniańska
W piątek 22 marca diecezjalne sanktuarium maryjne w Rokitnie zaprasza do udziału w nabożeństwie Kalwarii Rokitniańskiej urządzanym tradycyjnie w tygodniu ...
<czytaj dalej>