Hanna Kaup BLOG

Takie koncerty jak ten niedzielny w wykonaniu Noah Wotherspoon Band w Jazz Clubie Pod Filarami nie tylko wychodzą z człowiekiem do domu, ale pozostają w nim na długo.

To był blues na najwyższym poziomie. Taki, który często nie pozwala spokojnie usiedzieć, który powoduje rytmiczne kołysanie, ruch każdą częścią ciała, a u co wrażliwszych – łzy wzruszenia. Bo blues to mowa duszy i to pokazał wirtuoz gitary Noah Wotherspoon właśnie w niedzielny wieczór podfilarowy.

Tego muzyka z Cincinnati poznaliśmy rok temu. Towarzyszył Shaun Booker w październikowym koncercie. Gdy ta niezwykle żywiołowa artystka weszła na scenę, zawładnęła nią całkowicie, ale nawet wtedy dał się zauważyć ze swoimi umiejętnościami drobny gitarzysta o urodzie chłopca - Noah Wotherspoon.

Dawno nikt mnie tak nie oczarował jak ten mistrz gitary. Przed laty podobne wrażenie wywarł na mnie Richard Bona – choć to dwie różne osobowości. Trudno mi nazwać umiejętności Noah, bo to co wyprawia z instrumentem, wymyka się prostym ocenom. On nie gra na swojej gitarze. On na niej tańczy w tempie pędzącego pendolino, zabiera słuchacza na granice dźwięku, będąc jednocześnie w środku magicznego świata, który sam tworzy. Noah jest jak współczesny Dawid, który pokonuje muzycznego Goliata, czyniąc go sobie podwładnym. Ileż trzeba mieć w sobie energii, ile siły i miłości do tego, co się robi, by grać koncert za koncertem i w każdym miejscu, przed każdą publicznością dawać z siebie wszystko. Choć coś mi się wydaje, że w tym chłopięcej urody mistrzu drzemią takie zapasy, które wystarczyłyby na rekord Guinnessa.

I aż żal, że takie koncerty zdarzają się niezwykle rzadko i trwają zbyt krótko. Szczęśliwi, którzy byli na koncercie i ci, których Noah jeszcze w tym tournee odwiedzi razem z towarzyszącymi mu Tomem Rastikisem – bas i Brianem Aylorem – perkusja. I oby wkrótce znów trafił Pod Filary.

Tekst i foto Hanna Kaup






Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć

Dodaj komentarz:

Komentarze:

Tarasy jeszcze niedostępne

Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione. Zdecydowała o tym ekspertyza ... <czytaj dalej>

Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP

W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>

Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim

Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>

Zmiana na stanowisku prezesa GIM

Objęcie funkcji prezesa spółki zajmującej się realizacją miejskich inwestycji, jest kolejnym wyzwaniem, które postawił przed Agnieszką Surmacz - byłą wiceprezydent ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim< <czytaj dalej>

Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się <czytaj dalej>

Powinni ci chatę zablokować w ramach protestu. <czytaj dalej>

Do 5964: noo, najlepiej to zorganizować jakieś obozy pracy przymusowej. Bić i nie dać jeść! Może brukwiową zupę, jak w Auschwitz... Ogarnij s <czytaj dalej>

Na depresję najlepszy lek to kijem po plecach i do roboty.
Jak ktoś się nudzić to ma tylko dwpresje <czytaj dalej>