Dzieje siÄ™, oj dzieje w Gorzowie. Afera goni aferÄ™, sensacja – sensacjÄ™. Nie o wszystkim nadążam pisać. Czas wiÄ™c wrócić do sprawy sprzed miesiÄ…ca. Tym razem dotyczy mnie, a jej autorem jest nie kto inny, jak nieomylny i jedynie uczciwy dyrektor gorzowskiego szpitala
Marek Twardowski. Niewtajemniczonym przypominam, że swojego czasu również wiceminister zdrowia.
Choć minęło niewiele ponad póÅ‚ roku jego panowania, można by napisać o nim przynajmniej póÅ‚ książki. Póki co, odniosÄ™ siÄ™ do dziaÅ‚aÅ„ dyrektora, który – jak wszyscy wiemy – ma poważny problem z prowadzeniem gorzowskiej placówki i jej przeksztaÅ‚ceniem, ważnych rzeczy nie zdążyÅ‚ – choć obiecaÅ‚ – zrobić na czas, wiÄ™c należaÅ‚oby zadać sobie pytanie, dlaczego?
Moim zdaniem także dlatego, że cenny czas, za który dostaje niemaÅ‚e pieniÄ…dze, poÅ›wiÄ™ca na niewiele wnoszÄ…ce do sprawy konferencje prasowe, wypowiedzi czy komentarze a także skargi, to na SpoÅ‚ecznÄ… RadÄ™ Szpitala, to na komorników, to na WojewodÄ™. Ze specjalnym pismem wystÄ…piÅ‚ również w mojej sprawie. WysÅ‚aÅ‚ je do samego prezydenta
Tadeusza JÄ™drzejczaka oraz do czterech innych osób, w tym do dyr. wydziaÅ‚u oÅ›wiaty
Adama KozÅ‚owskiego i – o dziwo! – do radnej
Grażyny Wojciechowskiej.
O co chodzi?
Przez niemal dwa lata wykonywaÅ‚am zadania promujÄ…ce profilaktykÄ™ raka szyjki macicy w Wojewódzkim OÅ›rodku KoordynujÄ…cym, na podstawie umowy z Ministerstwem Zdrowia, w której stronÄ… jest dyrektor SPSW w Gorzowie. Dodajmy, że stronÄ… jest formalnie, bo nad wojewódzkim oÅ›rodkiem kontrolÄ™ sprawuje Centralny OÅ›rodek KoordynujÄ…cy w Warszawie.
Nowy dyrektor uaktywniÅ‚ siÄ™, jak żaden dotÄ…d, i z ministerialnego programu, a wÅ‚aÅ›ciwie jego pieniÄ™dzy, zaczÄ…Å‚ pÅ‚acić – jak to mówiÄ… – po uważaniu. Do dziÅ› nie dostaÅ‚am wiÄ™c 1,4 tys. zÅ‚ za dwa i póÅ‚ miesiÄ…ca pracy w godzinach nadliczbowych. Dyrektor tak postanowiÅ‚ i tak jest, choć pieniÄ…dze na akcjÄ™ zostaÅ‚y zaplanowane przez kierownika WOK i czekaÅ‚y na osobnym koncie. DostaÅ‚am polecenie sÅ‚użbowe, że wydarzenie realizujemy i je zrealizowaÅ‚am, ale kasy do dziÅ› nie ma.
Najpierw, mimo że na piÅ›mie skierowanym do dyrektora byÅ‚a adnotacja, że fundusze na moje dziaÅ‚ania sÄ… zabezpieczone umowÄ… z ministerstwem, Twardowski wÅ‚asnorÄ™cznie napisaÅ‚ „brak funduszy”, a gdy odpisaÅ‚am, że jest to niezgodne z prawdÄ…, sprawÄ™ przejęła już jego zastÄ™pca
Agnieszka Jamrowska, której korespondencja ze mnÄ… dowodzi ni mniej ni wiÄ™cej, że dyrekcja w SPSW w Gorzowie robi, co chce, nie tylko za przyzwoleniem marszaÅ‚ek
Elżbiety Polak, ale i z pogwaÅ‚ceniem zasad obowiÄ…zujÄ…cych pracodawcÄ™ i zasad zwykÅ‚ej uczciwoÅ›ci. Do dziÅ› nie dostaÅ‚am też zwrotu kosztów poniesionych na wyjazd na sÅ‚użbowÄ… konferencjÄ™ do Warszawy. ZadziwiajÄ…ce jest, że dyrekcja – choć sensacyjnie grzmiaÅ‚a o procederze wypÅ‚acania niektórym pracownikom podwójnej kasy za czasów wczeÅ›niejszych dyrekcji – sama pozwala brać comiesiÄ™czny „prezent” swojej wspóÅ‚pracownicy. Ale na „prezent” jest kasa z ministerstwa, wiÄ™c Å‚atwo siÄ™ niÄ… dzieli, by – jak powiedziaÅ‚ jeden z dyrektorów – stworzyć drużynÄ™ „wiernÄ… jak pies”. I to jest na pewno – wg Twardowskiego – honorowe i uczciwe. Tu nie trzeba ogÅ‚aszać konkursów, bo i tak wiadomo, kto by je wygraÅ‚. A fakt, że na moje pismo w sprawie nie zareagowaÅ‚a marszaÅ‚ek Polak, Å›wiadczy o tym, jakie normy obowiÄ…zujÄ… w szpitalu przy Dekerta i czyj to jest folwark.
Twardowski już w wakacje uznaÅ‚, że jestem wrogiem szpitala, bo zadawaÅ‚am mu pytania, na które – co oczywiste – do dziÅ› nie dostaÅ‚am odpowiedzi. KonsekwencjÄ… byÅ‚ zakaz dalszego wykonywania zadaÅ„ w WOK-u od 1 stycznia 2013 r. Dyrektor – co również oczywiste – nie zamieniÅ‚ ze mnÄ… choćby jednego zdania.
O tym, że to, co robiłam, było zauważalne, świadczy choćby fakt, że na początku lutego zostałam zaproszona przez pedagog
BogumiÅ‚Ä™ LewandowskÄ… do LO nr IV i poprowadziÅ‚am spotkania dla ponad setki uczniów z klas maturalnych na temat profilaktyki raka szyjki macicy. Nie tylko pani pedagog sÅ‚yszaÅ‚a mnie w czasie konferencji na temat raka w PWSZ, ale poleciÅ‚a mnie pedagog z innej szkoÅ‚y, w której miaÅ‚am pogadanki w minionym roku. ZresztÄ…, mogÅ‚am tam pójść jak kobieta z ulicy i nikogo nie powinno to obchodzić, ale obchodziÅ‚o Marka Twardowskiego, który – chyba w jakimÅ› niezrozumiaÅ‚ym szale, w jaki wpada, gdy coÅ› nie idzie po jego myÅ›li, a o którym niejednokrotnie sÅ‚yszaÅ‚am od jego wspóÅ‚pracowników – wymyÅ›liÅ‚, że należy dokonać inwigilacji moich zachowaÅ„ i wysÅ‚aÅ‚ pismo do Prezydenta Gorzowa, by odpowiedziaÅ‚ mu, jakie mam kwalifikacje do prowadzenia tego typu spotkaÅ„, kogo reprezentowaÅ‚am i – najogólniej ujmujÄ…c – czy szkoÅ‚a jest w posiadaniu merytorycznej dokumentacji wydarzenia.
Niepojęte!
MogÅ‚aby mnie rozpierać duma, że jestem w centrum zainteresowania samego dyrektora szpitala wojewódzkiego, gdyby reprezentowaÅ‚ on jakÄ…Å› klasÄ™, gdyby byÅ‚ wzorcem uczciwoÅ›ci, której brak wytyka, komu siÄ™ da. Ale wspomniany dyrektor, pismem, które wysÅ‚aÅ‚ do Prezydenta, strzeliÅ‚ sobie w kolano.
Bo jeÅ›li nie wie, kim jestem i jakie mam uprawnienia, jeÅ›li ma takich doradców, którzy nie majÄ… o tym pojÄ™cia, to wystarczyÅ‚o wysÅ‚ać jednego maila do mnie, a przedÅ‚ożyÅ‚abym mu wszystkie dokumenty, zamiast zabierać czas i niepokoić Prezydenta czy dyrekcjÄ™ szkoÅ‚y, którzy majÄ… i tak za dużo spraw na gÅ‚owie. Nie wspomnÄ™ o bezzasadnym wydawaniu pieniÄ™dzy, których w szpitalu brakuje, na papier, kserokopie i koszty korespondencji (wysÅ‚aÅ‚ w sprawie pięć pism po trzy kartki każde), nie liczÄ…c czasu pracy ludzi, którzy - z jego nakazu - przy tym maczali palce.
Jako dyrektor, który przez sześć miesiÄ™cy roku 2012 roku wspóÅ‚pracowaÅ‚ z piszÄ…cÄ… te sÅ‚owa, powinien wiedzieć, co robiÅ‚a w WOK i jakie ma uprawnienia. MógÅ‚by spojrzeć choćby tu:
http://www.nfz-zielonagora.pl/PL/277/1769/Konkurs_dla_dziennikarzy_rozstrzygniety/
Nie wspomnÄ™ o scenariuszu sztuki teatralnej, którÄ… napisaÅ‚am, a której fragment wystawiÅ‚a licealna mÅ‚odzież w Suchej Beskidzkiej, o organizowanych i prowadzonych konferencjach czy promocyjnych wydarzeniach, o spotkaniach nie tylko z uczniami, o corocznym udziale w miÄ™dzynarodowych konferencjach Dziennikarzy dla Zdrowia. I oczywiÅ›cie – przygotowaniu pedagogicznym.
Zapytanie Marka Twardowskiego to zwykÅ‚a inwigilacja i przekroczenie swoich uprawnieÅ„. Ten czÅ‚owiek powinien wiedzieć, że za szkoÅ‚Ä™ odpowiada inny dyrektor, a jego „troska” o – jak napisaÅ‚ – „profesjonalizm promocji zdrowia” jest dowodem na tupet i butÄ™. Z tej strony daÅ‚ siÄ™ doskonale poznać. I wreszcie, powinien zostać nie tylko zdyscyplinowany przez swojÄ… przeÅ‚ożonÄ… za nieuzasadnione koszty, ale też wytÅ‚umaczyć siÄ™ z przerwania ciÄ…gÅ‚oÅ›ci dziaÅ‚aÅ„, które miaÅ‚am zaplanowane, a które przyniosÅ‚y takie wÅ‚aÅ›nie efekty, że do dziÅ› ludzie dzwoniÄ… do mnie i proszÄ… o informacje czy prelekcjÄ™ na temat profilaktyki raka szyjki macicy. Kogo jednak by obchodziÅ‚y takie drobne sprawy? Tylko ja zostaÅ‚am odsuniÄ™ta od dziaÅ‚aÅ„. Kierownika WOK dyrektor wymieniÅ‚ w marcu, ale przynajmniej ogÅ‚osiÅ‚ konkurs. Ciekawe, dlaczego o jego wynikach zapomniaÅ‚ już poinformować tak, jak informuje o innych konkursach i ich rozstrzygniÄ™ciu. Czyżby i tu byÅ‚ jakiÅ› pies pogrzebany?
DomagajÄ…c siÄ™ wyjaÅ›nieÅ„ w mojej sprawie od Prezydenta Gorzowa, dyrektora wydziaÅ‚u oÅ›wiaty, dyrektor szkoÅ‚y czy radnej – to jest dopiero zadziwiajÄ…ce, dlaczego pytanie poszÅ‚o też do Grażyny Wojciechowskiej? – Twardowski najnormalniej siÄ™ oÅ›mieszyÅ‚. Chyba pomyliÅ‚y mu siÄ™ epoki? A może jednak ma za dużo wolnego czasu?
Panie Twardowski, odkÄ…d nie wykonujÄ™ zadaÅ„ zleconych przez Wojewódzki OÅ›rodek KoordynujÄ…cy - powiem delikatnie - nic Panu do mnie i moich uprawnieÅ„. Niech siÄ™ Pan zajmie porzÄ…dkiem wokóÅ‚ siebie i dbaÅ‚oÅ›ciÄ… o wewnÄ™trznÄ… uczciwość. Niech Pan pÅ‚aci za pracÄ™, a nie za poddaÅ„stwo. Niech Pan nie szuka u innych drzazgi, gdy bela wystaje Panu z oka. I niech siÄ™ Pan zastanowi - dla wÅ‚asnej higieny - skÄ…d bierze siÄ™ u Pana ta nienawiść do ludzi? Ja Panu serdecznie wspóÅ‚czujÄ™, bo musi być Pan bardzo nieszczęśliwym czÅ‚owiekiem.
Hanna Kaup
redaktor naczelny/wydawca