Kilka dni zwlekałam z napisaniem tego felietonu, w oczekiwaniu na wieści, które nie uczyniłyby z niego kolejnego czarnego scenariusza z życia miasta i gminy Gorzów.

Niestety. Nie udało się. Pomysły i wypowiedzi radnych, polityków i działaczy wszelkiej maści czy zachowania tzw. miłośników sportu przyprawiają mnie o ból zębów.

O pomyśle z biletami czasowymi na miejską komunikację pisać nie będę, bo to jak inny pomysł z tej serii – z tabletami dla radnych – bez poparcia w analizie ekonomicznej, bez danych odnoszących się do gorzowskiej rzeczywistości, że o badaniu rynku nie wspomnę. Media jednak temat podchwyciły i było o czym gadać przez tydzień.

Nieco krócej żył pomysł radnego Synowca o likwidacji orkiestry Filharmonii Gorzowskiej i oddaniu przeznaczanych na nią pieniędzy na wsparcie MZK. Po artykule Darka Barańskiego, z którym zgadzam się w całej rozciągłości, sprawa umilkła. Darek ujął rzecz w słowa przemyślane, rzeczowe i spokojne. Ja, im dłużej o pomyśle rozważam, im dłużej przyglądam się stadionowym akcjom, tym bardziej chciałabym szanownego radnego „wychłostać” za taką myśl.

Od kogo, jak od kogo, ale od mecenasa Synowca należałoby oczekiwać patrzenia w przyszłość i myślenia o budowaniu elity tego miasta. To on jest autorem – obraźliwego dla niektórych – określenia mieszkańców Gorzowa mianem pierwszego pokolenia na sedesie. Mnie określenie się podoba, bo jest prawdziwe, ale jak się już na sedes siadło, Panie Radny, nie wolno na nowo pędzić ludzi za stodołę i kazać używać liścia.

Likwidacja orkiestry byłaby jednym z największych błędów w historii tego miasta. Orkiestra ma zostać i kwita. Przynajmniej na tej arenie nikt od nikogo smyczkiem między oczy nie oberwie, nikt racy nie rzuci i nie będzie kupczył niczyim nieszczęściem.

A wydarzenia na gorzowskim stadionie żużlowym podzieliły nie tylko kibiców – z których wielu toczy świętą wojnę od lat – ale też społeczeństwo i dziennikarzy. Relacjonujących w telewizji mecz sprawozdawców, którzy po wiadomości o tragicznej śmierci Lee Richardsona odeszli od mikrofonów, inni koledzy dziennikarze nazwali dziennikarskim dnem. Trochę delikatniej sprawę ujął Roman Błaszczak. Ale i z nim się nie zgadzam. „Dziennikarz nie jest od kreowania rzeczywistości. On jest po to, by ją przedstawiać. Został wynajęty i swoją robotę powinien zrobić” – powiedział.
Drogi Romku, taki dziennikarz, który w sytuacji wyjątkowej – widząc, co dzieje się w czasie meczu o podwyższonym ryzyku – ma odwagę zachować się tak, jak to powinien określać regulamin, obnaża jedynie słabość tych, którzy organizują mecze żużlowe od lat i nie zdążyli określić standardu. A dziennikarz od obnażania tego, co niewłaściwe jest. Musi mieć tylko charakter i odwagę, by pokazać, że klapki na oczy można założyć – co najwyżej – koniowi.

A jak już przy temacie odwagi jestem, to jeszcze słowo o politykach.

W środę, 16 maja, w Starostwie Powiatowym w Gorzowie odbyła się debata „Jak powstrzymać rosnący dług po szpitalu powiatowym w Kostrzynie nad Odrą”. Na debatę zaproszono – poza Premierem i Ministrami Zdrowia oraz Finansów – Lubuskiego Wojewodę, a także posłów i senatorów (pojawiły się jedynie Elżbieta Rafalska i Krystyna Sibińska) z: Stefanem Niesiołowskim, Józefem Zychem, Witoldem Pahlem czy Heleną Hatką.

Nikt z tej czwórki nie zaszczycił swoją obecnością wyjątkowo trudnej debaty. Czym byli zajęci? Józef Zych nawet nie odpowiedział na zaproszenie, Stefan Niesiołowski ma chyba za daleko, a Helena Hatka tak planowała inne sprawy, że pomyliła daty. Witold Pahl wizytował Areszt Śledczy w Międzyrzeczu, a potem uczestniczył w spotkaniu konsultacyjnym z mieszkańcami Skwierzyny odnośnie budowy hali widowiskowo-sportowej – o czym nie omieszkał poinformować na Facebooku. Pięknie i jak medialnie. Rano zdążył jeszcze w miejskiej telewizji naopowiadać populistycznych bzdur o tym, jakoby zadłużenie szpitala w Kostrzynie było porównywalne z tym w Drezdenku (kilka milionów), tylko zabrakło woli do działania, by dług zlikwidować. Nie wspomniał, bo może nie wiedział, że już w 2007 kostrzyński dług przekraczał 70 mln zł. Oczywiście, na zakończenie swej pięknej wypowiedzi zapewnił, że będzie wspierał w tym trudnym temacie powiat gorzowski ze wszystkich swoich sił. Mam nadzieję, że nie tak, jak miał to zrobić w sprawie organizacji kwesty i pomocy wileńskiemu hospicjum, o czym pisaliśmy w minionym roku. Do dziś poseł nie odpowiedział na nasze maile i esemesy. Pewnie dlatego, że bardzo jest zajęty pracą nad swoim nieustannym lansem.

Także wojewoda Marcin Jabłoński wybrał ten kierunek. Zamiast na debatę, pojechał w atrakcyjniejsze dla siebie miejsce. Przed studentami PWSZ wygłosił wykład. O czym tak ważnym? O takich tam oczywistościach związanych z pracą Urzędu Wojewódzkiego – jak zapewnił przed kamerą TV. Wystarczyło, że na debatę wysłał swojego zastępcę. I to on zebrał od domagających się zwrotu pieniędzy byłych pracowników SP ZOZ w Kostrzynie wiązankę, w której padały słowa o złodziejach, pięściach i bruku.

Jak kolejne tygodnie będą tak wyglądały, robię sobie urlop. Szkoda mojego cennego czasu na pisanie o bzdurach.

Hanna Kaup
redaktor naczelny/wydawca

Dodaj komentarz:

Komentarze:

Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP

W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>

Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim

Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>

Zmiana na stanowisku prezesa GIM

Objęcie funkcji prezesa spółki zajmującej się realizacją miejskich inwestycji, jest kolejnym wyzwaniem, które postawił przed Agnieszką Surmacz - byłą wiceprezydent ... <czytaj dalej>

Centrum e-usług powstaje w Gorzowie

To centrum wyniesie lubuskie e-usługi na jeszcze wyższy poziom. - To przełomowy projekt, jeśli chodzi o ucyfrowienie regionu – mówi o ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Lepiej to do końca wyburzyć. <czytaj dalej>

Brawo! I gratulacje!
Z.M.P. <czytaj dalej>

Ze szkołą czy bez jak rządzi KO to i tak szparagi w Niemczech <czytaj dalej>

Byłem w wili Hermana Pauckscha. Tak wyremontowana, że wygląda gorzej jak w 1990, o ile wiem podpisano dawno dawno temu umowę na remont.
<czytaj dalej>

To wszystko ma sens tylko wtedy gdy odchudzimy podstawę programową. Moje dzieci mają codziennie tyle nowego materiału na lekcjach,że i tak musza <czytaj dalej>