zygmunt_marek_piechocki BLOG
Inauguracja w Filharmonii Gorzowskiej
Tylko o muzyce
Bo najpierw to, co mnie najmniej obchodzi: jakieś listy pełne frazesów, zapowiedzi wspierania – owszem bez pokrycia. Raczej słyszy się – i to publicznie o tym, że filharmonia w miasteczku G. jest niepotrzebna, że zabiera pieniądze innym instytucjom kultury itd., więc o muzyce.
Introdukcja – Edwarda Elgara, Adagio na smyczki zatytułowane Sospiri – westchnienia. Niezwykle melancholijna, melodyjna kompozycja, którą Autor dedykował przyjacielowi, skrzypkowi, co to później stał się biografem kompozytora. William Henry „Billy” Red napisał o przyjacielu książkę „Elgar, ponieważ go znałem”. Rzecz niezwykle wartościowa.
Dobrze, moim zdaniem, wybrana pozycja na rozpoczęcie sezonu, na uspokojenie po tych wszystkich wakacyjnych perturbacjach personalnych. Takie muzyczne harmonijne murmurando na oczyszczenie zmęczonych, na złagodzenie emocji, wyrównanie bicia serc.
A wykonanie? Jeśli napiszę, że chciałoby się słuchać i słuchać, to jaką cenzurkę wystawiam? Pełne skupienie, zgranie się intencji Pani Dyrygent Moniki Wolińskiej z muzykami. Widać to było po uważności na każdy gest Prowadzącej. Skrzypek na pierwszym krzesełku - Pan Wojciech Proniewicz - znakomity.
Można znaleźć w Internecie nagranie tego utworu z wiolonczelą w roli głównej – zapewne ktoś zrobił transkrypcję. Jakże piękne! Tutaj z harfą, jak w oryginale. W sto dwa lata od pierwszego wykonania, co to w Queen Hall w Londynie się grało.
Hrabia Egmont, książę de Gavre – niderlandzki dowódca, polityk. Prowadził zwycięskie bitwy z Francuzami, przewodził opozycji przeciwko rządom hiszpańskim - z tego też powodu stracił życie. W 1568 roku trzeci książę Alby Ferdynand Alvarez toledański wydał wyrok śmierci na hrabiego Egmonta. Tragedię o nim napisał J.W. Goethe i zamówił u Ludwiga muzykę, która miała być wykorzystana podczas inscenizacji. Dzisiaj wykonuje się tylko uwerturę. I jeśli znało się historię hrabiego, jego burzliwe życie, to bez trudu można było je zobaczyć w muzyce odtwarzanej przez orkiestrę F.G. Te wszystkie wzloty i upadki, walkę, niepokorność, namiętności,
chwile radości i te, które przynoszą rozczarowanie, ból. W końcu śmierć człowieka, który ma dopiero 46 lat. Tak ja odebrałem prezentację – zapis literacki przetransponowany na muzykę, która w pełni go oddała. Czy było perfekcyjnie? Nie wiem. Wiem, że prawdziwie. Może doskonale?
Aha! Byłbym zapomniał. Był też jazz. Nasza orkiestra z fortepianem, kontrabasem i perkusją. Bardzo czytelna, łatwa w odbiorze kompozycja. Mogła się podobać. Może zabrakło jakiejś spektakularnej improwizacji? Nie wiem. Panowie grali z nut i może nie było na nią miejsca. W każdym bądź razie brawa widowni całkiem zasłużone.
No i ta „oszukana” IV Symfonia Ludwiga van Beethovena. Piszę „oszukana”, bo jakże inna od tej ją poprzedzającej i tej następnej. Najpierw smutna, adagiowa; później wesoła, beztroska, roześmiana. Cytująca radosne melodie ludowe. Nie znaczy to umniejszania wielkości dzieła. To kompozycja o doskonałej orkiestracji, harmonii. Tyle że każda z kolejnych części zaskakuje odbiorcę: wstęp, nawet ponury, powolny (właśnie to moje „oszukana”); później już rytmicznie, pulsująco; część trzecia „na ludowo” (jaki to menuet?), owszem Allegro vivace! I część czwarta znów nieco oszukana – muzyka ucicha, zanika, by w finale zabrzmieć całym składem.
I tak zagrano. Słuszne brawa i słuszne pokazywanie przez Panią Dyrygent poszczególnych Muzyków, którzy swoimi świetnymi solówkami dodali wartości wykonaniu: Grzegorz Tobis na klarnecie, Dorota Kaufman na flecie, Carlos Daniel Bernardino na oboju, Tomoko Ishige na kotłach, Panowie waltorniści. Ach! Zresztą, wszyscy!
Udany wieczór!
Z. Marek Piechocki
foto Filharmonia Gorzowska
4 października 2016 22:20, Marek Z. Piechocki
Dodaj komentarz:
Komentarze:
Jakże mi Ciebie brakuje Marku, bo pewnie byś opowiedział o Koncercie Skrzypcowym a-moll op.77 Dymitra Szostakowicza, którym zachwycili wczorajsi finaliści Konkursu Skrzypcowego im. Wieniawskiego...pozdrawiam najserdeczniej Zosia
Zofia Konopielko, 22.10.2016, 13:57, 188.146.86.143 ##
O, tak! Moim zdaniem Gruzinka była naprawdę dobra. A wczoraj nie słuchałem ponieważ byłem w naszej filahramonii. Dzisiaj posłucham ale dopiero od 19.00.
Pozdrowienie Tobie najserdeczniejsze!
Marek
Anonim_5833, 22.10.2016, 17:21, 81.190.171.255 ##
Grali cudnie!! Dla mnie zupełnie nudnie... wszyscy grali tak samo... i chyba to samo!
Anonim_6552, 23.10.2016, 18:58, 159.205.67.121 ##
Nawet jeśli to samo grali, można było porównać i smakować.
anonim-, 24.10.2016, 07:43, 188.146.156.168 ##
Marek, proszę przestań, Tomoko już nie pracuje (miała dość a poza tym dostała się do orkiestry w Niemczech, taka to świetna praca w orkiestrze FG)oprócz tego Gesty prowadzącej, które są wyjątkowo czarujące i przede wszystkim precyzyjne, co doceniają wszyscy melomani i muzycy na świecie i w Polsce. pozdrawiam " Liczy się tylko muzyka" :) anonim
P.S. Obojętnie co i jak się zagra i tak nie usłyszycie meritum
nieanonim, 26.10.2016, 23:17, 31.0.126.88 ##
Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>