Święta, potem nowy rok i jeszcze karnawał. Później kolejne święta, a po drodze jakieś imieniny u cioci z ciastami wszelkiej maści, urodziny babci z nieodłącznym tortem i nieco tłustszymi spacjałami, spotkanie z kumplami przy piwku i chipsach, no i nieodłącznym hamburgerze. Zawsze będzie jakaś okazja, by odłożyć odchudzanie „na jutro”. Choć świat coraz częściej grzmi, że jesteśmy grubasami, wciąż odkładamy tę walkę na później.
Słowo epidemia przylgnęło do otyłości na początku naszego wieku, bo w tym czasie trzykrotnie zwiększyło się występowanie tej choroby. Pojawił się nawet Światowy Dzień Walki z Otyłością obchodzony 26 października, by zwrócić uwagę na ten poważny problem, który w większości krajów dotyka od 30 do 80 proc. dorosłych, zarówno kobiet jak i mężczyzn.
Według najnowszych badań SW Research przeprowadzonych na zlecenie GACA SYSTEM w województwie lubuskim problem związany z dodatkowymi kilogramami ma około 33 proc. osób. W Polsce - aż 61 proc. mężczyzn i 42 proc. kobiet, co daje 51 proc. populacji całego kraju.
- Dlatego ważne jest, by wciąż mówić o przyczynach, prewencji i metodach leczenia, ale przede wszystkim uświadamiać, czym jest ta choroba, w jaki sposób możemy się na nią narazić oraz jakie są jej konsekwencje. Otyłość to choroba cywilizacyjna, musimy mieć tego świadomość – mówi ekspert do spraw żywienia
Konrad Gaca.
Wydawać by się mogło, że w obecnej cywilizacji, która kultywuje piękno, a więc właściwe proporcje ciała, o które ludzie dbają na siłowniach i w gabinetach odnowy biologicznej, otyłość nie powinna ludziom zagrażać. Niestety. Nie wszyscy radzą sobie z przewlekłym stresem czy zaburzeniami psychoemocjonalnymi, które często „zajadają”. Gdy dodamy do tego skłonności genetyczne plus nieprawidłowe odżywianie i w wielu przypadkach siedzący tryb życia i brak ruchu, w niedługim czasie pojawi się nadwaga, która – niekontrolowana – szybko doprowadzi do otyłości. Jeśli zabraknie motywacji do walki z nią, kłopoty będą się nasilały.
Skłonnościom do tycia we współczesnym świecie sprzyja styl, w jakim żyjemy, coraz częściej rezygnując z przygotowywania posiłków we własnym zakresie. Wygodniej i szybciej zamówić gotowe danie w restauracji, która często podaje produkty przetworzone i niezdrowe, a ich porcje bywają zbyt duże. Słynne frytki dobrze popija się napojami gazowanymi, w których poziom cukru wielokrotnie przewyższa potrzeby organizmu.
Nie ma chyba człowieka, który nie próbowałby jakiejś diety, by zrzucić zbędne kilogramy. Ale żeby nie wpaść w pułapkę otyłości, warto stosować pewne zasady, dzięki którym będziemy kontrolować swoją masę ciała (BMI). Co ważne, pozwoli nam to uchronić się od wielu chorób, których przyczyna leży właśnie w otyłości. Wśród nich są tak groźne, jak nowotwory złośliwe. Ministerstwo Zdrowia podaje, że otyłość i nadwaga przyczyniają się do ok. 40 proc. nowotworów trzonu macicy i przełyku, 25 proc. nerki i pęcherzyka żółciowego oraz ok. 10 proc. nowotworów piersi.
Co więc robić, by mieć pod kontrolą BMI i cieszyć się dobrym zdrowiem? Jeśli nie stać nas na wizyty u specjalisty dietetyka, który ustawi dietę pod potrzeby naszego organizmu, trzeba samemu pamiętać o regularnym systematycznym jedzeniu zbilansowanych posiłków, najlepiej od trzech do pięciu (nie omijamy żadnego) w zależności od trybu życia i wykonywanej pracy.
Nawet dziecko wie, że podstawą aktywnego życia jest śniadanie, w którym musi znaleźć się białko i porcja węglowodanów (najlepiej złożonych) o niskim indeksie glikemicznym. To ono daje nam siły do pracy przez cały dzień. Jeśli się odchudzamy, to na jego finał, czyli kolację, powinniśmy zjeść chude mięso lub biały ser, ryby, jaja lub proteinowy koktajl. Żeby udało się nam odchudzanie, zadbajmy o oczyszczenie organizmu przez rezygnację z soli i cukru. Dzięki temu będziemy mogli spożywać duże ilości wody (dwa do trzech litrów dziennie), która również poprawi nasz metabolizm. Wielu osobom wydaje się, że brak soli czy cukru powoduje, że posiłek staje się niesmaczny. Nic podobnego. Jeśli uda się nam oczyścić organizm, jeśli wrócimy do spożywania produktów nieprzetworzonych, na nowo zaczniemy je smakować i docenimy zawarte w nich naturalne sole i cukry. Podejmijmy więc to wyzwanie i zawalczmy o swoje zdrowie. Specjaliści mówią, że wszystko siedzi w naszej głowie. Postarajmy się więc znaleźć odpowiedni czas i siły, by przekonać samego siebie, co jest dla nas najważniejsze.
Hanna Kaup
foto pixabay.com
II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich.
W czwartek (28 marca), na ...
<czytaj dalej>Wielki Tydzień
W Wielki Czwartek (28 marca) o godz. 10.00 w katedrze gorzowskiej bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ...
<czytaj dalej>Negocjacje rolników z rządem
Delegacja protestu rolników z S3 węzeł Myślibórz obejmującego trzy powiaty: gryfiński, myśliborski i pyrzycki brała udział wczoraj w negocjacjach pomiędzy ...
<czytaj dalej>Kalwaria Rokitniańska
W piątek 22 marca diecezjalne sanktuarium maryjne w Rokitnie zaprasza do udziału w nabożeństwie Kalwarii Rokitniańskiej urządzanym tradycyjnie w tygodniu ...
<czytaj dalej>