Szefowa lubuskiej PO
Bożenna Bukiewicz za 90 tys. zł dowiedziała się, jakie tematy dręczą świat, czyli np. Ugandę, Ekwador, Kanadę czy Indonezję.
Bożenna Bukiewicz to nie tylko szefowa lubuskiej PO, ale i wiceprzewodnicząca parlamentarnego klubu PO oraz przewodnicząca polskiej grupy Unii Międzyparlamentarnej. Pod koniec swojej kadencji będzie musiała tłumaczyć się, dlaczego Sejm wydał niemal 90 tys. zł na jej światowe eskapady. A te, w mijającej tylko kadencji, wiodły w tak egzotyczne miejsca jak Uganda, Ekwador, Indonezja czy Kanada.
Sprawą zainteresowali się dzienniarze TVN 24. Program wyemitowali w niedzielny wieczór. Lubuska posłanka sytuację rozegrała w swoim stylu. Najpierw rzuciła coś o braku czasu, a nieco później – przywdziawszy dyplomatyczny uśmieszek – tłumaczyła, jak odpowiedzialną funkcję pełni i jaką wiedzę za wypomniane jej 90 tys. zł zdobyła.
– Na przykład w Ugandzie dowiedzieliśmy się bardzo dużo na spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych, jakie są potrzeby i oczekiwania państwa Ugandy i nie tylko, ale państw afrykańskich – wyliczała.
W Ugandzie Bożenna Bukiewicz była na obradach Unii Międzyparlamentarnej, więc obywatel musi zrozumieć, że to poważna misja, bo i podróż uciążliwa, i długotrwała.
Wiele wyjaśnia również informacja o pracy samej grupy.
– Proszę sobie wyobrazić, że na każdej sesji, a są ich dwie do roku, są omawiane najważniejsze tematy, które dręczą świat – mówiła do dziennikarki.
Nic dodać, nic ująć. Gdyby nie złośliwa końcowa uwaga pod adresem sejmowej koleżanki
Marzeny Wróbel, która wyraziła niezadowolenie i zdziwienie z powodu tak licznych podróży lubuskiej posłanki, można by nawet zaufać tak godnie reprezentującej Polskę w świecie Bożennie Bukiewicz.
– Gdyby się interesowała, to by wiedziała, ale ją interesują tylko wyjazdy – rzuciła niesłusznie indagowana przewodnicząca polskiej grupy Unii Międzyparlamentarnej.
No i teraz będzie musiała tłumaczyć się przed Marszałek Sejmu, do której wpłynął wniosek o kontrole tych globtroterskich eskapad. Należy ufać, że również sprawdzenie tej na Galapagos, czyli prywatnej części służbowego wyjazdu do Ekwadoru, okaże się czystą formalnością. Przecież w Unii zasiadają deputowani z różnych krajów świata, więc muszą się gdzieś spotykać. (Z Polski jest ich 13, a w minionej kadencji ich podróże kosztowały podatnika ok. 420 tys. zł, w tej – jeszcze trwającej – 375 tys. zł).
I tylko tak dla formalności, gdyby Bożenna Bukiewicz wskazała choć jeden konkret, działanie, pomoc, jakiej udzieliła dowiedziawszy się o potrzebach i oczekiwaniach państw afrykańskich, nie mielibyśmy się czego czepić. Chyba że… jednak braku umiaru. Ale kto by się tam przejmował jakimś brakiem umiaru czy odczuciem zwykłych podatników, że kasa ich a korzyść... No właśnie… Jaką mamy z tych podróży korzyść, Szanowna Pani Poseł?
Hanna Kaup
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>