W słoneczną niedzielę 16 września przy Hubertówce, czyli stanicy Koła Łowieckiego Knieja-Lubociesz w łośnieńskim lesie, po raz dziewiąty odbył się niezwykły koncert poświęcony pamięci wybitnego polskiego kompozytora Fryderyka Chopina.
Niemal sto osób słuchało dziewiątego już koncertu poświęconego Fryderykowi Chopinowi. Tym razem program wykonał kwartet Straordinario, który tworzą muzycy Filharmonii Gorzowskiej: Miłosz Wieliński - I skrzypce, Agnieszka Wenda - II skrzypce, Mikołaj Sobolewski - altówka, Katarzyna Winkiewicz – wiolonczela.
Słoneczna aura, delikatność smyczków i odpowiednio dobrany program, do którego wprowadził miłośnik muzyki Chopina Z. Marek Piechocki, sprawiły, że doroczne spotkanie w podgorzowskim lesie okazało się wyjątkowym wydarzeniem i wzbudziło nadzieję, że za rok, w czasie jubileuszowego dziesiątego koncertu będzie można wysłuchać muzyki płynącej z fortepianu.
Tym razem kwartet smyczkowy wykonał transkrypcje utworów Fryderyka Chopina, Franciszka Schuberta, Roberta Schumanna, Clauda Debuss’ego, Artura Rubinsteina i Astora Piazzolli. Rozpoczął od hitu klasyki: Eine Kleine Nachtmusik Wolfganga Amadeusza Mozarta.
Zanim jednak obecni, wśród których była i sześciomiesięczna Michalinka, i nieco starsze dzieci, dorośli mieszkańcy okolicznych gmin i Gorzowa, ludzie związani z leśnictwem - przyjechali również z Norwegii - a także władze samorządowe w osobie starosty gorzowskiego Małgorzaty Domagały i wójt gminy Kłodawa Anny Mołodciak, wysłuchali koncertu, sygnał do rozpoczęcia uroczystości dał członek zespołu Trębaczy Myśliwskich Gorzowska Knieja Karol Jurczyszyn. Zaraz potem prezes Koła Łowieckiego Knieja Lubociesz w Lipach Grzegorz Majchrzak odznaczył Medalem 50-lecia starostę powiatu gorzowskiego Małgorzatę Domagałę za zasługi w zakresie propagowania kultury łowieckiej oraz wspierania lokalnych wydarzeń kulturalnych.
Historia muzycznych spotkań w Hubertówce pod Łośnem to pomysł byłego wieloletniego prezesa koła łowieckiego Władysława Sobkowa, który z Nadleśniczym Kłodawy Tomaszem Kalembkiewiczem złożył kwiaty pod kamieniem upamiętniającym 200-setną rocznicę urodzin Fryderyka Chopina. Kamień pojawił się przy stanicy na pamiątkę przejazdu kompozytora dyliżansem z Warszawy do Berlina, gdzie dotarł 190 lat temu, 14 września 1828 r.
W niedzielę 16 września starosta gorzowski Małgorzata Domagała uhonorowała również Władysława Sobkowa.
- Przywiozłam dla pana - od mieszkańców powiatu gorzowskiego - medal pamiątkowy przedstawiający marszałka Piłsudskiego na kasztance. To wyraz podziękowania za to, że dał nam pan tu namiastkę Żelazowej Woli, od 2010 r. organizując leśne koncerty - powiedziała starosta.
(O szczegółach miejsca oraz relację z koncertu z 2012 r. przeczytasz tu: http://www.egorzowska.pl/pokaz,styl,2925, a relację z 2014 r. tu: http://www.egorzowska.pl/pokaz,kultura,5500,#post_94069)
Po koncercie, który zakończył się bisem, gości zaproszono na posiłek. Doskonały żurek przygotowała pani Ania z Karczmy u Ani w Santocznie, a sałatki jej córka. Były też ciasta własnego wypieku i lampka wina dla tych, którzy nie musieli prowadzić pojazdów.
- Szczerze mówiąc, zastanawiam się, po co budować filharmonię? Wystarczy wywieźć profesjonalnych muzyków do lasu i tak samo świetnie brzmią - żartował dyr. Filharmonii Gorzowskiej Mariusz Wróbel, który pojawił sie na koncercie z rodziną. - To chyba dobrze, że ludzie chcą słuchać klasyki i profesjonalni wykonawcy mają takie wzięcie. Moim zdaniem jest to bardzo budujące, bo jeżeli powstaje filharmonia i wokół niej są profesjonalni muzycy to to, że mogą występować także na wielu imprezach takich jak ta w środku lasu, stanowi o tym, że są naprawdę potrzebni.
Dyr. Wróbel odniósł się również do samego koncertu na świeżym powietrzu. -
One zawsze charakteryzują się tym, że występuje wiele zmiennych. Może zerwać sie wiatr, mogą szumieć liście, może czasem padać deszcz. Zdarza się, że ktoś odpali silnik samochodu, jakieś zwierzę przejdzie, ale to wszystko, sądzę, wpływa na cały koloryt odbioru takiego koncertu. Ma to swój klimat i jeśli tak na to spojrzeć, to na pewno nie będą to czynniki, które przeszkadzają w odbiorze - dodał.
Rzeczywiście, koncert smyczkowy w podłośnieńskim lesie wzbudził tylko dobre emocje. Słuchacze urzeczeni czystością dźwięków, przez niemal godzinę oddawali się muzycznym wrażeniom.
Za rok odbędzie się dziesiąta edycja wydarzenia. Kto jeszcze nie był, koniecznie powinien trafić tam, gdzie wśród drzew słychać najpiękniejsze dźwięki muzyki klasycznej. Kto choć raz wysłuchał leśnego koncertu, już marzy o kolejnym.
Tekst i foto Hanna Kaup
Więcej zdjęć w galerii eGo FOTO:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2018-09-17_niezwykly_koncert_w_lesie_br_czyli,
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
« | marzec 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |