czwartek 18 kwietnia 2024     Apoloniusz, Bogusława, Bogusław
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Bardzo żałuję, że nie zostałem lekarzem
Rozmowa z aktorem Cezarym Żakiem
eGorzowska - 1830_3q0pRj7Zz62Jc8pAmiuI.jpg22 sierpnia skończy pan 50 lat. Ta liczba coś dla pana znaczy? Jest jakąś cezurą? Przeżywa pan mocno „pięćdziesiątkę”?
- Przeżywam, bo będę musiał zrobić dużą imprezę. Ale... chyba jeszcze nie do końca rozumiem, co to znaczy skończyć 50 lat. Zresztą... w tym wieku dla aktora wiele rzeczy się dopiero otwiera. Na trzecim roku w szkole aktorskiej usłyszałem od jednej pani profesor, którą bardzo ceniłem i która mnie bardzo dużo nauczyła, że ja poczekam – i to długo – na swoje „5 minut”. Ona wtedy miała rację. Ona powiedziała, że będzie to sporo po czterdziestce. I tak było. Kończąc szkołę byłem niedojrzały, nie wiedziałem do końca, co to znaczy być aktorem, co jest ważne w tym zawodzie. Wtedy wszystko wydawało mi się ważne, a dzisiaj wiem, że wszystko nie jest ważne. Są rzeczy mniej ważne i zupełnie nie ważne, a nie brakuje i tych niezwykle istotnych. Ale ja to wiem dopiero od kilku lat. Tego się w szkole nie da nauczyć.

Trzeba na własnej skórze...
- Dokładnie. Trzeba kilka razy dostać po tyłku, trzeba odnieść sukces i samemu wyciągać wnioski z tych doświadczeń.

Słyszałem, że ma pan już dosyć ról komediowych...
- Często dziennikarze zadają mi pytanie, co bym dzisiaj wybrał – rolę komediową, czy dramatyczną? Odpowiadam oczywiście – dramatyczną. Rola dramatyczna jest łatwiejsza. To powód pierwszy. A drugi – bardzo mało zagrałem ról dramatycznych, szczególnie przed kamerą, bo w teatrze mi się zdarzało, i jak mogę zagrać taką rolę, to bardzo się z tego cieszę i staram się ją tworzyć na swój sposób. Tak było na przykład z rolą gestapowca Harrego Sauera w „Tajemnicy Twierdzy Szyfrów”. To co państwo zobaczyliście na ekranie, to jest właściwie mój pomysł. Ta rola w książce i w scenariuszu nie jest rozbudowana. Tam w ogóle nie było narkomaństwa Sauera, to ja wymyśliłem. Bogusław Wołoszański, autor książki i scenariusza, na szczęście zgodził się na to. Zresztą, ja mu powiedziałem, że albo wprowadzimy te moje pomysły do fabuły, albo szkoda czasu, bo ta postać w tamtej wersji moim zdaniem nie była ciekawa do zagrania. Przekonywałem go, że „mój” Sauer musi być krwisty, wtedy będzie ciekawszy i... miałem rację. Do dzisiaj od zupełnie nieznanych ludzi dostaję e-maile na temat tej roli, piszą oni że taki byłem inny... Faktycznie w „Księdze szyfrów” nic nie było z moich ról komediowych...

No, rola ta była mocna, bardzo mocna...
- Taka miała być, miała zapadać widzowi w pamięć. W zeszłym roku dostałem propozycję, by zagrać w Teatrze Telewizji w „Scenie faktu” takiego pułkownika Urzędu Bezpieczeństwa i też mi się to spodobało. Był ciekawie napisany scenariusz przez Czarka Harasimowicza. To też była rola takiego mocnego faceta, zresztą autentycznej postaci pułkownika Trochimowicza, który był szefem UB przez kilka lat, ale był zwichnięty psychicznie. Zresztą... zauważyłem, że jak dostaję poważne role dramatyczne, to są to faceci trochę „walnięci”, a to mi bardzo odpowiada. To jest fajne do zagrania.

Serial „Ranczo” pokazuje prawdę o polskiej prowincji?
- Absolutnie tak, pokazuje prawdę ale nie tylko o prowincji, bo o Warszawie również.
Skąd te obserwacje?
- Jest dwóch scenarzystów, którzy są świetnymi obserwatorami otaczającej nas rzeczywistości. Pomysł, żeby wójt miał brata bliźniaka księdza, powstał wcześniej niż bracia Kaczyńscy objęli rządy w tym kraju. Scenarzyści to przewidzieli. Jeden z nich mieszka na Mazurach na wsi, a drugi w centrum, w Warszawie. Oni bardzo dobrze się uzupełniają, choć się praktycznie nie widują. Pomysły przesyłają sobie e-mailowo. Teraz powstała szósta seria...

Przyznaję, niedawno odkryłem „Ranczo”. Seriali raczej nie oglądam...
- I słusznie, ja też nie, ale akurat „Ranczo” warto moim zdaniem oglądać. Sporo można w nim znaleźć naszego życia. Ten serial to sukces przede wszystkim scenarzystów. Aktorzy dostali tak dobry scenariusz, że trudno byłoby go zepsuć. Jak się w takim przypadku dobrze obsadzi aktorów, Andrzej Wajda twierdził, że jest to zawsze połowa sukcesu i dobry film lub serial jest gwarantowany. Przy tym scenariuszu prawie nic nie skreślam, a to świadczy że rola jest przemyślana i dobrze zbudowana.

Czyli... ma pan receptę na sukces?

- Nie wiem... Czasami młodzież mnie pyta, co zrobić, by zaistnieć, pytają czy warto iść do szkoły teatralnej itp. Ja im ciągle powtarzam, by starać się nikogo nie naśladować. W tym zawodzie ważne jest, by mieć swoich idoli, swoich mistrzów. Ja też takich mam, ale trzeba absolutnie szukać w sobie, w środku, bo publiczność wtedy to doceni. Doceni, jak zobaczy kogoś prawdziwego, świrusa lub normalnego człowieka, ale rola musi być autentyczna i prawdziwa. To jest bardzo ważne. Dużo młodych ludzi już na starcie ma pewną manierę czy to w graniu, czy w zachowaniu i to niekiedy się sprawdza, ale... na krótko. Na kilka lat. Często się dzisiaj mówi o gwiazdeczkach serialowych, kilkusezonowych. I tak jest rzeczywiście. Ktoś pojawia się, niby błyszczy i potem bezpowrotnie znika. Telewizja zepsuła gust publiczności. O tym się mówi i ja to wiem...

Modne stało się schlebianie niskim gustom...

- Często tym najniższym. Dotyczy to także prasy kolorowej... Ja mam to szczęście, że nie muszę schlebiać. Robię to, co lubię i zawsze równam do góry, a nie w dół. Mógłbym grać więcej, robić więcej, brać wszystkie propozycje, zarabiać więcej. Ale nie, nie mam takiej „napinki”. Może dlatego, że u mnie ten sukces przyszedł bardzo późno.

Czy w życiu warto się bać?

- Odpowiem jako aktor, który lubi doświadczyć wielu rzeczy, że warto. Lubię się też pobać, żeby zapamiętać te stany. W ogóle lubię obserwować ludzi. Większość moich ról wynika z obserwacji ulicy, często z lotniska czy z dworców – tam są takie skupiska dziwolągów - i tam czasami zapamiętuję różne twarze, ruchy, zachowania, ale też uczucie strachu. Obserwuję niekiedy, jak ludzie się boją...

Stwierdził pan kiedyś, że aktor jest podobny do lekarza, bo lekarz leczy ciało, a aktor leczy duszę. Nadal pan tak twierdzi?

- Tak. Mam dużo przyjaciół lekarzy i my się bardzo dobrze dogadujemy. Coś w tym jest... Zresztą, bardzo żałuję, że nie zostałem lekarzem, ale z fizyki byłem niezbyt dobry... Dlatego jestem aktorem...

Rozmawiał
TOMASZ MAŃKOWSKI
„Twój TYDZIEŃ WIELKOPOLSKI”
foto Wikipedia

20 sierpnia 2011 14:30, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione. Zdecydowała o tym ekspertyza ... <czytaj dalej>
Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>
Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>
Zmiana na stanowisku prezesa GIM
Objęcie funkcji prezesa spółki zajmującej się realizacją miejskich inwestycji, jest kolejnym wyzwaniem, które postawił przed Agnieszką Surmacz - byłą wiceprezydent ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
Zuchów M. i M. Sklep Mięsny

ul. Pomorskalok. 36, Gorzów Wlkp.
tel. 95 725 76 22
branża: Mięso, wędliny - detal <czytaj dalej>
Majcherska Sabina Sklep Spożywczy

ul. Czereśniowa 2 a, Gorzów Wlkp.
tel. 95 729 95 57
branża: Spożywcze artykuły - detal <czytaj dalej>

Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze ... <czytaj dalej>
Szkoła a podróże w czasie
Gdyby ktoś z 1824 roku przeniósł się do teraźniejszości, byłby ... <czytaj dalej>
Dobrzy ludzie zostają w naszych sercach
Nie zawsze liczne zajęcia pozwalają zmieścić się w czasie. Nie ... <czytaj dalej>
Czy to jest prawda?
Piątek, 12 kwietnia 2024 roku. Filharmonia Gorzowska. Foyer – przerwa ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« kwiecień 2024 »
P W Ś C P S N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
     
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - dsc_0105a.jpg
admin ego:
Skandynawskie mity
Książka ukazała się 3 kwietnia 2024 r. nakładem #wydawnictwozyskiska. Skandynawskie ... <czytaj dalej>
admin ego:
Trzy tygodnie Busko-wania
Busko Zdrój. Wojtek Belon – legendarny bard Ponidzia, założyciel Wolnej ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Wystarczą dane
Oszuści nie muszą wcale kraść portfela. Wystarczy, że zdobędą Twoje ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_3929:
"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim< <czytaj dalej>
Anonim_9617:
Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Powinni ci chatę zablokować w ramach protestu. <czytaj dalej>
Anonim_3929:
Do 5964: noo, najlepiej to zorganizować jakieś obozy pracy przymusowej. Bić i nie dać jeść! Może brukwiową zupę, jak w Auschwitz... Ogarnij s <czytaj dalej>
Anonim_5964:
Na depresję najlepszy lek to kijem po plecach i do roboty.
Jak ktoś się nudzić to ma tylko dwpresje <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej