10VII2020.
Na chwilę przed ciszą wyborczą spadł na Gorzów potężny deszcz z gradobiciem. Co najważniejsze, nawilżył ziemię i oczyścił nieco powietrze. Szkoda, że nie istnieje taki, który oczyściłby Polaków z zalegań, wzajemnych niechęci i szczucia na siebie. Szkoda, że nie istnieje taki autorytet, który umiałby wyspokoić te nadwyrężone przez naszych ukochanych polityków ludzkie nerwy. Szkoda, że nie zdarzy się cud, który nawróciłby ludzi na bycie ludźmi. Szczerze powiem, że kończy mi się cierpliwość, kiedy widzę wciąż te same osoby wrzucające newsy tego samego charakteru, szkalujące i wyszydzające drugiego. Dziwi mnie, że ci, których jakoś znam, dają się wciągnąć w tę jednostronną batalię. Nie pojmuję, że jest w nich tyle wiary i zrozumienia dla swojego kandydata, nawet jeśli popełniał i popełnia błędy, a tyle niechęci, a nawet nienawiści wobec innego.
Pięknie dziś rano napisał
Marek Pogorzelec o tym, że obecna kampania jest gorsza niż COVID 19, bo: „… wirus atakuje CIAŁO, leku co prawda nie ma, ale służba zdrowia działa ofiarnie i skutecznie, tak by organizm zarażonego sam zlikwidował to, co go zaraziło. Śmiertelność nie jest wysoka. Owszem – są koszty i niewygody, ale z wyborami jest gorzej. Dużo gorzej (…) Pandemia nienawiści rozlewa się między malutkich na ulicy, na podwórku, w bloku i oczywiście w internecie – bo tu najłatwiej o odwagę (…)”
Marek Pogorzelec wspomniał kilku znajomych, którzy wyrażali swoje sympatie czy antypatie zbyt nachalnie i wystosował do nich wszystkich swoisty apel:
„Zacznijcie, proszę, powoli się przepraszać. Jedni macie demokrację i tolerancję na sztandarach, drudzy deklarujecie przestrzeganie 10 przykazań i miłość bliźniego. W obu przypadkach ideologicznych przeszkód do zgody i pokoju nie ma. Dlaczego więc jest aż tak fatalnie?
Przepraszanie zacznę od siebie - przepraszam wszystkich i za wszystko, co mogło urazić w tej wypowiedzi. Budujmy mosty zamiast okopywać się na dłuższą wojnę” – napisał.
I ja przyłączę się do tego apelu, bo w ostatnim felietonie pisałam o tym, że żyjemy obok ludzi wierzących inaczej i głosujących inaczej. I że ci ludzie są także wśród naszych najbliższych. Że nie wolno ich opluwać, kpić z nich czy obrażać. Czas najwyższy żyć z innym człowiekiem po ludzku.
Dziś odniosę się również do wypowiedzi
Aliny Czyżewskiej, która zachęca do niedzielnego głosowania szczególnie zawiedzionych pierwszą turą. Na portalu społecznościowym napisała: „Obrażanie się na PO, gadanie że: "nie będę znów wybierać między PO a PiSem" czy "to ja im teraz pokażę, że żaden nie jest moim kandydatem" i niepójście na wybory albo oddanie nieważnego głosu JEST DZIECINADĄ (…) Bardzo niebezpieczną dziecinadą.” I nazywa ją pokazaniem fucka, ale sobie, w lustrze. I też apeluje: „Idź na wybory. Nie rób tego dla PO – rób to dla współobywateli i współobywatelek.”
Tak, na wybory trzeba iść. W niedzielę szczególnie. Kto tego nie rozumie, powinien poważnie ze sobą porozmawiać, ale nie na emocje, a na argumenty i zachować się jak na człowieka odpowiedzialnego przystało. Zabrać ze sobą długopis, sprawdzić czy są pieczęcie i oddać ważny głos.
A dzisiaj – poza deszczem i gradem – spadła na nasze województwo informacja o największej jak dotąd liczbie zachorowań na COVID19 – 25 osób. Uważajcie na siebie. Ale na głosowanie koniecznie idźcie.
Hanna Kaup
Komunikacja miejska w święta
Miejski Zakład Komunikacji w Gorzowie Wielkopolskim informuje o funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w okresie Świąt Wielkanocnych.
30 marca (sobota):
linie tramwajowe nr 1, ...
<czytaj dalej>II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich.
W czwartek (28 marca), na ...
<czytaj dalej>Wielki Tydzień
W Wielki Czwartek (28 marca) o godz. 10.00 w katedrze gorzowskiej bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ...
<czytaj dalej>Negocjacje rolników z rządem
Delegacja protestu rolników z S3 węzeł Myślibórz obejmującego trzy powiaty: gryfiński, myśliborski i pyrzycki brała udział wczoraj w negocjacjach pomiędzy ...
<czytaj dalej>