Zamiast felietonu
Dziś zamiast felietonu przypominam mój tekst, który powstał sześć lat temu. Interweniowałam wtedy w sprawie przenosin Izby Skarbowej z Gorzowa do Zielonej Góry. Tekst nosił tytuł "Likwidacja ośrodka. Pracownicy na bruk".
Tuż przed końcem roku 2010 i na początku 2011 pracownicy gorzowskiego oddziału Izby Skarbowej z Zielonej Góry dostali wypowiedzenia z pracy. Z 18 osób tylko części zaproponowano zatrudnienie w… Zielonej Górze. Kilka dostało decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę.
15 października 2010 w felietonie „Gorzowska porażka” napisałam, że wkrótce: „… zlikwidują nam Ośrodek Zamiejscowy Izby Skarbowej, choć wykonuje on ogromną pracę. Kto ją przejmie i dlaczego? Przecież terytorialny zasięg działania Urzędu - z siedzibą w Zielonej Górze - obejmuje całe województwo lubuskie, a w powiatach: słubickim, sulęcińskim, międzyrzeckim, strzelecko-drezdeneckim i gorzowskim zadania realizuje właśnie wspomniany Ośrodek Zamiejscowy. Niestety, już niedługo. Wkrótce Gorzów straci i tę jednostkę.”
Przewidywanie okazało się faktem. Pracownicy Izby Skarbowej to w większości specjaliści od podatków z ponad 20-letnim stażem. To oni, jako organ odwoławczy, wydawali decyzję w II instancji. Dziś w Gorzowie nie ma dla nich pracy.
By walczyć o możliwość kontynuacji zatrudnienia bez konieczności dojazdów do Zielonej Góry, napisali pismo do Rady Miasta. Przedstawili w nim sytuację, która powstała w związku z koniecznością dostosowania regulaminu organizacyjnego Izby Skarbowej w Zielonej Górze do Zarządzenia nr 39 Ministra Finansów z dnia 21 września 2010 r. w sprawie organizacji urzędów i izb skarbowych oraz nadania im statutów organizacyjnych (Dz. Urz. MF Nr 10, poz. 45). Chodzi o to, że podobno Zarządzenie to nie pozwala na stworzenie takiej struktury organizacyjnej, która przewidywałaby dalsze zatrudnienie pracowników w Gorzowie.
Z tym stanowiskiem nie mogą zgodzić się pracownicy IS, którzy dostali trzymiesięczne wypowiedzenia. Argumentują to, pisząc: „Zgodnie z treścią uzasadnienia do Zarządzenia, „przekształcenie ośrodków zamiejscowych izb skarbowych, które w zależności od indywidualnych uwarunkowań oznaczać może w niektórych wypadkach faktyczną likwidację ośrodków zamiejscowych poprzez skupienie całej struktury organizacyjnej izby skarbowej w jednej siedzibie, a w innych przypadkach polegać będzie na bezpośrednim podporządkowaniu organizacyjnym komórek funkcjonujących w ośrodku zamiejscowym wicedyrektorowi lub wicedyrektorom w izbie skarbowej”.
Pracownicy podkreślają, że indywidualne uwarunkowania dotyczą w przypadku Gorzowa ponad 120-kilometrowej odległości od Zielonej Góry, co stanowi bezpośrednią podstawę, by dalej świadczyć swą pracę w ich miejscu zamieszkania.
Szczególnie ważne w tej sytuacji są koszty funkcjonowania organów podatkowych właściwych dla Ośrodka Zamiejscowego, które po jego likwidacji znacznie wzrosną. Trzeba będzie liczyć się z dodatkowymi wydatkami na liczne przesyłki, konieczność kserowania wielotomowych akt czy dojazdy do Izby w Zielonej Górze, także osób zainteresowanych, bowiem zgodnie z zasadami postępowania podatkowego, sprawy te są jawne dla stron. Organy podatkowe obowiązane są zapewnić im czynny udział w każdym stadium postępowania, a przed wydaniem decyzji – umożliwić wypowiedzenie się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań. W praktyce oznacza to obecność stron lub ich pełnomocników w siedzibie organu odwoławczego, a więc w Zielonej Górze, do której będą musieli jechać ponad 100 kilometrów w jedną stronę. Stąd nie można mówić o obniżaniu kosztów funkcjonowania administracji podatkowej.
W związku z zaistniałą sytuacją, pracownicy IS, nad którymi wisi groźba utraty pracy, zbiorowo wystąpili do Rady Miasta z prośbą o pomoc w znalezieniu zatrudnienia np. w Urzędzie Skarbowym, Ośrodku Zamiejscowym Urzędu Kontroli Skarbowej czy Urzędzie Celnym w Gorzowie.
Ludzie nie kryją żalu nie tylko z powodu likwidacji oddziału, ale i sposobu załatwienia sprawy oraz braku jakichkolwiek działań, które pozwoliłyby im kontynuować pracę w Gorzowie. Przecież jeszcze niedawno odbierali medale za zasługi na rzecz kraju, pracowali z ogromnym zaangażowaniem, pogłębiając swoją wiedzę, która została potwierdzona szeregiem certyfikatów szkoleniowych, a dziś proponuje się im przenosiny do Zielonej Góry, co w praktyce oznacza wyrzucenie z pracy. Kto bowiem pozwoli sobie na codzienne wielogodzinne i kosztowne dojazdy do Zielonej Góry, ryzykując przebywaniem poza domem przynajmniej 12 godzin na dobę, a co za tym idzie – utratą prywatnego i rodzinnego życia.
Hanna Kaup
22 lutego 2017 21:27, Hanna Kaup
Dodaj komentarz:
Komentarze:
Urzędnicy to są pasożyty im mniej ich tym lepiej.
Przez obrone miejsc pracy zgodzilismy sie na taki podzial wojewodztwa ze Zielona Gora przeznacza sobie górę pirniędzy unijnych i przoduje w rankingach jakosci zycia nad Gorzowem.
Anonim_8916, 23.02.2017, 01:59, 5.172.233.124 ##
Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>
Anonim_8372:
ma doswiadczenie w firmie budowlanej poprawiania architektury na małą skalę
cele jakie moge podpowiedzieć
to centrum przesiadkowe
<czytaj dalej>
Anonim_3929:
"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim<
<czytaj dalej>
Anonim_9617:
Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się
<czytaj dalej>