Poniedziałkowa mowa oskarżycielska prokurator Ewy Cybulskiej ze Szczecina – w sprawie tzw. gorzowskiej afery budowlanej – zrobiła wrażenie na każdym. Wielokrotnie powtarzane słowo „korupcja” nie uszło niczyjej uwagi. Pojawiło się także w ogólnopolskich informacjach, a więc znów rzuciło cień na Gorzów.

Jaki bowiem obraz stolicy województwa lubuskiego jawi się w świadomości odbiorcy informacji po tym, kiedy słyszy, że nasz prezydent może dostać wyrok siedmiu lat więzienia? Jak wobec tego mają się działania zmierzające do wypracowania pozytywnej marki naszego miasta? Jaka to PRZYSTAŃ ten Gorzów i dla kogo?

Co prawda minęły czasy, kiedy Gorzów w województwie lubuskim był mylony z lubelskim, ale zawdzięczamy to głównie byłemu premierowi, co to porzucił rodzinę i odszedł do Isabel. Teraz utrwala się pamięć o mieście afer, w którym rządzi oskarżony o korupcję prezydent. Prezydent, który – mimo miesięcy spędzonych w areszcie, mimo podnoszonych w mediach spraw z rzekomo ustawianymi przetargami budowlanymi, wreszcie mimo wielokrotnie komentowanych problemów z alkoholem – wygrywał kolejne wybory z pewnością wschodów i zachodów słońca.

Prokuratorskie oskarżenie stawia też pod znakiem zapytania wszystkie inwestycje, które w kadencjach prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka realizowało miasto. To oskarżenie – bez względu na wyrok – napisało już nową niechlubną kartę gorzowskiej historii. Ta historia wylała się strumieniem, którego nie da się zatrzymać. W dodatku istnieje obawa, że to nie ostatnie oskarżenie...

Prezydent Jędrzejczak prawie go nie komentuje. Zaraz po rozprawie powiedział jedynie, że to dla niego śmierć. Dziś utrzymuje, że jest w trudnej sytuacji jako człowiek. Nie dziwię się.

Za dużo wokół niego zawirowań. Sprawa z aferą budowlaną na finiszu, ale na pewno po ogłoszeniu wyroku będą odwołania, więc prawdziwego końca jeszcze nie widać. Prezydent jest też obciążony budową Filharmonii Gorzowskiej, której przebieg bada prokuratura i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dziwne wydaje się również, że tylko w tym roku pożegnał swoje dwie współpracownice: wiceprezydent Urszulę Stolarską i Zofię Bednarz. Na dodatek niedawno uczestniczył w stłuczce. Rozbił nową służbową skodę. Drugi uczestnik kolizji nie przyjął mandatu – a więc winy – dlatego przed T. Jędrzejczakiem kolejne spotkanie z wymiarem sprawiedliwości.

To dużo, nawet jak na człowieka, który nie ma żadnych obowiązków. Jak sobie z tym radzi urzędujący prezydent? O tym nie mówi. Nie chce.

Przyzwyczailiśmy się, że wysocy urzędnicy potrafią sprawować swoją władzę nawet zza krat aresztu. Ale czy tak powinno być? Przecież tu w grę wchodzi nie tylko interes osobisty oskarżonego, ale całego miasta. Dlatego uważam, że siedem lat to nie wszystko. Skazujący wyrok, jeśli zapadnie, na zawsze zmieni nasz Gorzów z Wielkopolskiego na Aferalny.

Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca

Dodaj komentarz:

Komentarze:

200 lat dla pani Zofii

Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>

Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>

Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>

Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>

ktos kto ten artykuł nadyrdymał nie rozumie tekstu pisanego

tam nie ma nic rasistowskiego
tylko dobitnie podkreslona prawda <czytaj dalej>